Co za ignorancja... nawet jeśli wszystkie naukowe teorie uznamy za beznadziejne to nie czyni to żadnego boga bardziej "prawdopodobnym" - twoja "logika" ssie. Podejrzewam, że nie interesowałeś się tematem "coś z niczego" - wystarczy energia w próżni i może powstać "coś".
Bóg też musiał się skądś wziąć. On już po prostu był? Może ta osobliwość też już po prostu była? Dla mnie bardziej prawdopodobny jest wielki wybuch od duszka machającego rękami tworzącego w ten sposób cały wszechświat i jego prawa...
@
I nie z niczego to powstało, tylko ze wszystkiego. Ja wolę nie mieć odpowiedzi na pytanie jak powstało to wszystko niż wg mnie oszukiwać się jakimiś bogami byle zapełnić swoją niewiedzę.
Tak samo jak nie można udowodnić istnienia boga, tak samo nie można udowodnić, że on nie istnieje. No i jak już o czymś piszesz, w co nie wierzysz, to okaż trochę szacunku.
To samo można powiedzieć o spidermanie ale nie ma sensu tego drążyć. Nie mam problemu z ludźmi którzy mówią, że nie wiemy jak się to zaczęło i jakiś bóg może istnieć. Jeśli ktoś natomiast mówi że on "czuje boga", "wypełnia jego wole" i "bóg wpływa na nasz świat" - wtedy oczekuje konkretnych dowodów. Co do "energia musiała jakoś powstać" - nie wiemy co było przed wybuchem, nie wiemy też czy było "absolutne nic bez energii". Lepiej powiedzieć "nie wiem" niż mieszać w to przypadkowe zabobony![]()
Ale sam musisz przyznać, że czy ktoś wierzy w boga, czy w energię, to są to tylko przypuszczenia, nie ma na to dowodów. Jedni lubią truskawki, drudzy banany. Nikt nikomu nie musi udowadniać dlaczego![]()
Na szczęście katolicy sami uważają większą część ich świętej księgi za nieaktualną (tak tą o zabijaniu) ale w krajach muzułmańskich kara za apostazje jest jedna i chyba można to podciągnąć pod prześladowanie
![]()
Bo tamte kraje są państwami wyznaniowymi, Polska jest państwem świeckim. Zastanawia mnie jedno, co by było, gdyby osoby innych wyznań w PL, chciały aby w szkołach, gdzie takie osoby uczęszczały, odbywały się lekcje Religii Islamu, Religii świadków Jehowy itp![]()
A co by było złego w lekcjach religii innych wyznań,jeśli była by wystarczająca ilość uczniów, którzy chcieliby na nie chodzić?.
A tak swoją drogą to w szkole coraz mniej ludzi chodzi na religię i patrząc jeszcze na niż demograficzny, to być może religia może zostać wycofana z zajęć jako takich ,gdyż nie jest ona przedmiotem jako takim "z prawdziwego zdarzenia" (ale to tylko moje spekulacje)
Właśnie chodzi mi o to, że zgodnie z konkordatem szkoły powinny organizować lekcje religii katolickiej, jeśli jest takie zapotrzebowanie. Do tego dochodzi fakt, że mimo iż konkordat podpisuje państwo i Watykan, również jest stosowany do innych zarejestrowanych religii. Więc jeśli byłaby np. 30 osobowa grupa w szkole, która chciałaby się uczyć religii Islamu, to państwo powinno im to zapewnić. Lecz znając życie "katole" i "mohery" pewnie by się burzyły.
Sam jestem katolikiem, ale ogarniętym, nie fanatykiem.