Wysłany:
2012-12-11, 19:47
, ID:
1649710
Zgłoś
Jeszcze ładowanie się psów pod samochód rozumiem - biegnie taki bo chce zaatakować, źle oceni odległość lub nie zwraca uwagi na pojazd nastepny. Jednymi słowy, psi wypadek to kwestia planu w którym coś idzie nie tak.
A kot? Leci/idzie jakby sam był na drodze i potem oczka na wierzch że coś przejechało!
podpis użytkownika
Może kiedyś zawodowo będę sadolką z prawdziwego zdarzenia