duma i honor? Czyja ... zostawia się chłopa, który ma 15 lat służby na lodzie, nie przedłużając mu kontraktu ... 40latek bez doświadczenia zawodowego na rynku cywilnym sobie nie poradzi ... a taka sytuacja zdarza się notorycznie w naszej "honorowej" armii. Aby tylko ludziom nie płacić zasłużonej emerytury. Ale już majory, półkowniki i generały siedzą sobie jak pączki w maśle zarabiając 6tyś zł/mieś i tyle samo emerytury - bo doliczają procenty uszczerbku na zdrowiu doznanego podczas służby. Jakiego uszczerbku ja się k🤬a pytam? Od picia wódy na poligonach i w kancelariach? Czy ktoś z Was, panowie tak opiewający siłę polskiej armii, był w ogóle w służbie? A sorry - nie ma już powszechnego obowiązku służby wojskowej - a wielu by ta służba dupą wyszła. Pijaństwo, buractwo oficerów i podoficerów, niesamowita BIEDA - to były jeszcze 5 lat temu realia naszego polskiego wojska. Dziś niewiele się zmieniło - już przynajmniej nie piją jawnie na kompanii ... boją się, bo zazwyczaj ochrona terenu jednostki to pracownicy cywilni - a ci mogą podpatrzyć i rozgadać ... tak, są ludzie którym jeszcze na czymś zależy - oczywiście w mniejszości. Jak śpiewał Kazik - ryba psuje się od głowy - tak samo jest w polskim wojsku :/
Pierwszy wyjazd ... mundury w pustynnym kamuflażu przychodzą 2 dni przed wylotem. Nie ma gogli, butów (oficjalnie masz brać desanty), plecaków, bielizny termo, skarpet ... NIC. Na szczęście uprzedzony o takiej sytuacji wiem co jest potrzebne, co kupić - oczywiście za swoją kasę ... buty, camelback, noktowizor (!), celownik kolimatorowy(!), służbowe mundury bierzesz tylko po to, by się nie przyp🤬alał dowódca jak idziesz na odprawę ... na patrol nakładasz kupione prywatnie wykonane z Ripstop-u w naszym kamuflażu. Wile drobniejszych rzeczy bierze się od amerykanów - siatki przeciwko komarom, mocne sznurówki, nakolanniki, kremy i okulary przeciwsłoneczne (mają zajebiste służbowe oryginalne Rayban-y) ... na kolejne wyjazdy już wiedział człowiek co zabrać