A to nie tylko u ruskich jak ja pracowałem na budowie (jakieś 10 lat temu) to też się takie akcje robiło, może nie w wodzie ale każdy z naszej budowy co najmniej raz w łyżce siedział, pamiętam jak kiedyś toi-toia koparką podnosiliśmy, no a że w środku był kierownik to już inna kwestia...
I to jest zabawa, a nie jak u nas... Powygłupiasz się to ratownik gwiżdże, ze zjeżdżalni to tylko na zielonym, nie wolno skakać do wody...
A tutaj sztuczna fala i karuzela w jednym