Wysłany:
2012-12-15, 9:00
, ID:
1658587
2
Zgłoś
@up, prawda, ale spójrz w jakim momencie kariery był wtedy Gołota, a w którym Adamek... Gdyby dać Andrzeja z 1996r. czyli szczytu kariery i Adamka w tym momencie (uważam za szczyt w wadze ciężkiej), to z Tomka nie byłoby co zbierać, ale dywagować każdy może. Z Andrzejem był ten problem, że on się usztywniał w pierwszych 2-3 rundach, a dopiero potem ur🤬amiał się i był jak czołg. Niestety, jego rywale to zauważyli i umieli wykorzystać, sam chyba Lewis mówił, że wiedział, że aby wygrać z Gołotą to musiał zaatakować od pierwszej sekundy, bo potem walka byłaby bardziej wyrównana. No i to sprawiło, że taki Lennox był bardziej kompletnym bokserem, niż Andrzej.