Wysłany:
2015-02-12, 12:41
, ID:
3808109
2
Zgłoś
Żadna solidarność, żadne szczęście - ja ich znam. Prawda jest taka że roman (ten co go porwało) dzień wcześniej na popijawie połączonej z pokerem i wizytą w zamtuzie zapożyczył się od chłopaków po 100 zł i bali się ze nie odda.