Zupełnie nie, bo u mnie w domu nie piło się alkoholu. Ja trafiłem w zasadzie. Co nie Dżony?
Nie przejąłem się bo mam gotowca dla alkoholików i zawsze trafiam. Jak w twoim wypadku.
Trochę za dużo tych tłumaczeń (jeszcze takich głupich - niepijący kacapkowie). Masz downa, trudno, nikt nie jest idealny. Ja nie będę tego wykorzystywać, to by było nie w porządku.