ramzei napisał/a:
Nienawidzę sk🤬ieli. Kto chociaż raz był przy takiej akcji to zrozumie. Zachowują się jakby przed akcją zwąchali po 0.5kg amfy. I c🤬j z ludźmi postronnymi, dziećmi, kobietami. Rozumiem groźny bandyta, ale nie w sytuacji gdzie jest matka z dzieckiem.
Np. do sąsiada wpadła antyterrorystyczna (za dilerkę) nap🤬li granatów hukowych ja odruchowo otworzyłem drzwi i dla bezpieczeństwa też mnie "uglebili". Najlepsze w tym jest to, że co prawda koleś dilował, ale sam bym dał rade go zaprowadzić na posterunek. A te c🤬jki zrobili sobie ćwiczenia na pół bloku ... Sąsiad wrócił po 3 miechach sankcji taki to groźny bandyta był.
Człowieku weź się ogarnij. To co mają grzecznie podejść i zapukać do szybki? Widać, że gówno widziałeś. Ludzie (jak koleś w samochodzie) mogą stać się w takiej sytuacji nieobliczalni. Jeżeli akcja nie byłaby szybka to mogłoby dojść do strzelaniny, bo o to głownie chodzi, żeby przestępca nie zdążył użyć żadnej broni. I co jest wtedy gorsze dla matki z dzieckiem. Bycie świadkiem czy nawet ofiarą strzelaniny czy widok "okrutnego" potraktowania przestępcy przez służby.
I kolejna głupota. "Sam bym dał radę go zaprowadzić na posterunek". Debilu ty to wiesz, bo to jest twój sąsiad. Antyterroryści nie są do końca pewni czy taki koleżka nie chowa pod tapczanem granatów z kałaszem.