Panowie... To nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś jest Ż🤬dem, czy Polakiem, czy Niemcem, czy Maurem, czy Czukczą.
Liczy się tylko, czy ktoś wciska nam niszczące naszą cywilizację ideologie.
Jedyna słuszna metoda to tak jak postępowanie z alkoholikiem... Nie wolno zwalczać alkoholika, tylko alkoholizm.
Post scriptum... Niestety, jeśli ktoś próbuje kogoś zniszczyć mrówczą pracą, to jedynym sposobem przeciwdziałania takiemu powolnemu demontażowi jest pełzająca strategia:
- ignorować niewygodne pola walki
- wykorzystywać każdy błąd
- niestrudzenie i niemal goebbelsowsko (takiej samej metody używają oni) wskazywać na rozbrat ich sprawstwa z prawdą
kolosasz napisał/a:
Piłsudski i Dzierżyński
Bardzo aktualne. Prawie w kazdej polskiej mieścinie są bóżnice.
A dziś jednym z najważniejszych zakupowych wyborów ktorych musi dokonywac Polak jest: kupować u Ż🤬da czy nie.
Podobnie z mechanikami samochodowymi - jechać naprawić u Ż🤬da czy u polskiego Janusza.
Jaranie się międzywojennymi agitkami to jak jaranie się piłką nożna. Dziś Ż🤬dzi żyją w swoim kraju, więc
mają w dupie zapyziałą, duszącą się smogiem Polskę
I właśnie dlatego na arenie międzynarodowej toczy się gigantyczna batalia dyplomatyczna między bankami a skupującymi ziemię na całym świecie Chińczykami, którzy wykupili już np. sporą część terytoriów Afryki (z tego co mi wiadomo)?
My tak naprawdę nie powinniśmy walczyć per se z jakimiś mirażami wrogów, tylko stosować metodę pozytywną: kupować od Polaków. To samo robią od wielu stuleci Holendrzy, a za ich przykładem (podziwiając sukces gospodarczy Kompanii Wschodnio-indyjskiej) poszły inne narody takie jak Niemcy czy Włosi.
TL;DR: Żadna negatywna metoda nie jest na dłuższą metę skuteczniejsza niż metoda pozytywna.