Sama Łódź to niestety nadal społeczno - gospodarczo - urbanistyczna porażka. Dzikokapitalistyczny twór którego żadna tam niewidzialna rączka wolnego rynku sama bez niczyjej pomocy nie naprawi. Nigdy też prawdopodobnie nie powstanie wielki kapitałochłonny masterplan który by te ściśle ze sobą powiązane sfery wspomóc tak by rynek zrobił resztę, bo i po co państwo miało by ładować masę kasy tylko dlatego że jakieś lokalno-patriotyczne lobby chce zrównać poziomem z innymi to tak mało znaczące w historii Polski miasto? To nie pełna turytów zabytkowa Wenecja by odbiór tego miasta obchodził kogoś więcej niż władze i stowarzyszenia lokalne. A te są w stanie tylko takie mało znacace w skali ogromu problemu ruchy jak ten tutaj poczynić