Wysłany:
2014-08-03, 15:23
, ID:
3395632
9
Zgłoś
Pamiętam to jakby było wczoraj.Mój pierwszy mecz na Legii. Mój tata był Legionistom z dziada, pradziada. Mój ojciec był trochę dziwny bo lubił mnie masować po siusiaku. Nie powiem żeby mi się to nie podobało. Ale mówił że to normalne wśród środowiska kibiców. Zwłaszcza Legionistów. Któregoś dnia miałem wtedy 7 lat. Powiedział \"Synu dziś pójdziesz ze mną i moimi kolegami na mecz. Wielki mecz z Wisłą Kraków, ucieszyłem się ale później tata dodał ale przed wyjściem będziesz musiał coś zrobić. Dochodziła godzina 16 oglądałem właśnie mój własny piękny szalik Legii, czarny z zielonymi i czerwonymi elementami w środku z żyletką i napisem \"Żyleta zawsze z wami\" i charakterystycznym(L) kiedy to do pokoju wszedł tata całkiem nagi i powiedział \"Za ok 1h wychodzimy ale teraz...\" przysunął się do mnie i zaczął wypychać penisa w usta i kazał go lizać. Powiedziałem że nie chce ale tata powiedział że to normalny chrzest każdego kibica Legii i że jemu tak samo robił jego ojciec czyli mój dziadek. Powiedział że mam się rozebrać i założyć szalik który właśnie oglądałem. Zrobiłem tak bo bardzo zależało mi na tym żeby być na meczu z Wisłą ponieważ decydował o mistrzostwie polski. Wiec wziąłem jego penisa do ust ssałem go, lizałem i słyszałem tylko jak ojciec nuci hymn kibiców Legii \"Sen o Warszawie\" i jest mu strasznie dobrze. Po tym trysnął mi na twarz i na spermie której najwięcej miałem na czole wyrysował charakterystyczne(L) i powiedział. Teraz jesteś prawdziwym Kibicem Legii Warszawa. Byłem dumny. Umyłem się, ubrałem i pojechaliśmy na mecz. Niestety Legia przegrała co spowodowało że utraciła w konsekwencji mistrzostwo polski. Po meczu poszliśmy do jego kolegi.