Wysłany:
2013-02-15, 13:46
, ID:
1856043
1
Zgłoś
NafazowanyKoleś
Och, jakie to piękne podchodzisz do półki sklepowej i wybierasz makaron albo ryż. A teraz postaw się w sytuacji, gdzie nie masz wyboru, a od tego CZY zjesz, a nie CO zjesz zależy czy w ogóle przeżyjesz. Wtedy całe 'człowieczeństwo' pryska, a budzi się to co od zawsze steruje naszymi działaniami: instynkty. Nie trzeba daleko szukać, poczytaj chociażby twórczość Tadeusza Borowskiego. Gdzie to człowieczeństwo? Kończyło się po przekroczeniu bram Oświęcimia.
Wielu jest takich, którzy intelekt uważają po prostu za kolejny ze zmysłów wykształcony w toku ewolucji. Bardzo ważny, ale wciąż jest to tylko narzędzie do realizacji zachować wynikających z instynktu ludzkiego. Najprościej to dostrzec porównując różnice intelektualne kobiet i mężczyzn. Każdy się przecież zgodzi, że obie te płci mają mózg funkcjonujący na tych samych zasadach oraz posiadają zbliżony iloraz inteligencji, więc powinni działać podobnie, a jednak jest ZUPEŁNIE inaczej. Najlepszym przykładem jest szeroko rozumiana wojna. Chęć wojowania i uczestnictwo w wojnach to niezaprzeczalna domena mężczyzn. Dlaczego? Ponieważ tak im podpowiada INSTYNKT: przewodzić stadu, walczyć o terytoria, a cała kwestia państwowości, systemów społecznych, toczenia wojen to po prostu to co intelekt potrafi wymyślić na ŻĄDANIE instynktu. Dziś, jest to dobrze ukryte po płaszczykiem cywilizacji, ale jest to nic innego jak sterowanie z 'tylnego fotela'. Przecież nasz gatunek istnieje około 200 tys lat, a cywilizacja 6 tys lat, co oznacza, że ci sami ludzie, którzy dziś autami jeżdżą do pracy (ewolucja w tak krótkim okresie czasu jest praktycznie znikoma), przez 97% swego istnienia żyli jak zwierzęta, mając tylko kilka osiągnięć myśli technicznej, a przecież jak wiadomo używanie różnego rodzaju narzędzi występuje także wśród zwierząt, więc nie jest to czynnik różnicujący nas od nich.