SQT napisał/a:
No ciekawe ciekawe, jak na studiach zdarzało się że człowiek siedział od 8 do 18. Już to widzę że podejmę robotę.
Podam Ci przykład. IBM wymaga w ofertach pracy 2-3 lata doświadczenia. W przeciągu 3,5 rocznych studiów inżynierskich nie ma szans zdobyć takiego doświadczenia.
No chyba nikt, kto idzie na studia i jest świadomy rzeczywistości nie myśli o natychmiastowym zatrudnieniu w firmie kalibru IBM czy nawet polskich, solidnych marek. Jeśli chodzi o kierunki techniczne to istnieje pełno firm-podwykonawców, które chętnie przyjmą studentów na wakacje do prac pomocniczych, a w razie potrzeby do czegoś poważniejszego. Studenciaków oczywiście przeraża praca za 1600zł na 3 zmiany. Ale w ciągu magisterki ma się 5 takich okresów wakacyjnych po 2-3 miesiące, można więc wyrobić nawet 15 miesięcy doświadczenia. Nawet jak będzie ich 10, czy 6 to, w połączeniu z uczelnianym papierkiem, już często wystarcza do zatrudnienia w firmie o wyższej renomie. A ta pozwala zdobyć już solidne szlify w zawodzie.