Wysłany:
2012-09-17, 12:08
, ID:
1414571
Zgłoś
Mi ostatnio taki bezdomny uratował dupę. Dosłownie. Szedłem sobie z kobietą na spacerze, jak mnie kakaowiec przycisnął to myślałem że mi rozerwie, obok w rowie leciały rury ciepłownicze i gdzieś po drodze był taki "bunkier" i rura przez jego środek leciała (pewnie jakiś zawór czy coś) i było to uszczelnione przez bezdomnego gazetami. Narznąłem mu taką rzadką kupę, podtarłem się uszczelnieniem. Coś wspaniałego po prostu, idealne zwieńczenie romantycznego spaceru. Tadam