on właśnie odpuścił gaz i to go zgubiło. Był podobny wypadek w Anglii i pewien kierowca wyścigowy o ile mnie pamięć nie myli ładnie to wtedy wytłumaczył jakie umiejętności zawiodły, miedzy innymi odpuszczenie gazu i brak odpowiedniej kontry.
Zawsze mnie bawiły te "supersamochody", które na papierze wyglądają ekstra - super wysoka moc, niska waga, głośne brzmienie, luksusowe wykończenie wnętrza... a potem przy pierwszym lepszym wciśnięciu gazu tracą przyczepność i lecą w bok
Najzabawniejsze jest to, że grupą docelową według producenta są bardzo doświadczeni kierowcy, którzy będą potrafili wycisnąć z tego cacka siódme poty na torze i bić rekordy w wyścigach, podczas gdy w praktyce kupują je przede wszystkim pryszczate półmózgi mające bogatego tatusia, albo pajace publiczni pokroju Wojewódzkiego, którzy chcą tylko zwrócić na siebie uwagę tych wszystkich pudelków i innych gówno-mediów...