Wysłany:
2012-09-15, 19:44
, ID:
1410708
1
Zgłoś
Kiedyś z kumplem zaparzyliśmy około 2/3 paczki (standardowe 250g) kawy w jednym dzbanku i wypiliśmy to gówno. Na szczęście po 10 min od ostatniej filiżanki pożygałem się. Kumpel pojechał do domu i tam się zespawał po czym dostał jakiejś zapaści czy coś. Obeszło się na szczęście bez pogotowia. Ja także wróciłem na chatę. Po drodze myślałem, że mi serce wybuchnie, ale na szczęście do domu wróciłem cały i zdrowy. Z kawą nie ma żartów.
Czytał Tomasz Knapik.