Wysłany: 
2012-10-16, 21:33
                                                                                                                , ID: 
1485037
                                                                                                                                                                                 Zgłoś
                                                                                                                                                                                             
                                                                
                                
                                    Szczerze mówiąc to nie rozumiem całego zamieszania wokół tego skoku. Wynieśli faceta prawie na orbitę, co żadnym wyzwaniem w dzisiejszych czasach nie jest, a potem skoczył, pospadał trochę i otworzył spadochron. Można powiedzieć klasyka skoku dostosowana jedynie technicznie do większej wysokości i prędkości, a tymczasem jarają się tym, jakby co najmniej na Marsie wylądował. Marketingowo rozdmuchane.