Teraz każdy kał jak SUV ma napęd przód albo 4 łapy, nawet BMW już robi FF drive. Ludzie się oduczyli latać z tyłem a to piękna sprawa. Macie piwniczaki trochę zasiłku to za 5 koła sobie Opla Omegę kupić i na śniegu popróbować.
Bo SUVy to nie maszyny do up🤬lania, tylko dupowozy, które mają przewieźć tyłek z domu do pracy, urzędu, po zakupy. BMW, tak jak i Mercedes na początku nowego milenium chcieli, czy nie, to musieli wprowadzić modele FWD, bo nie każdy chciał kupować samochód, żeby potem w zimę zamiast zakupów wozić w bagażniku paszę dla świniaków, inaczej lekka dupa zrywała przyczepność. Woleli szmelcwagena, śmiećfiata, czy pełgota, którymi w miarę spokojnie mogli dojechać do celu, obaj producenci dostosowali się do potrzeb.
Ludzie się nie oduczyli latania z tylnym napędem, tylko po prostu nie umieją jeździć takimi samochodami, bo skąd. Tak naprawdę oprócz wspomnianych powyżej Omegi, BMW i MB jest jeszcze Jaguar, który ma modele "z napędem po dobrej stronie". Trafić solidny egzemplarz w którymkolwiek przykładzie to wyprawa przez piekło, bo wszystko k🤬a sznurowane i kręcone, bo marki znane i naiwne bydło kupi.