Wysłany:
2011-11-16, 9:41
, ID:
850530
2
Zgłoś
"Wina zawsze jest po obu stronach: Raz, że on zawinił, dwa, że zawiniła ona."
Filmik ten jest oczywiście jednostronny, ale sam od razu po obejrzeniu postawiłem piwo i kilka następnych dla prawicowych krzyków. Jednak po przeczytaniu prawie wszystkich komentarzy zauważyłem jak sam zostałem zmanipulowany. Głównie chodzi o scenę, gdzie młodzi, wykształceni Polacy we flekach i z głowami ogolonymi na łyso cichaczem skradają się bokiem i pacyfikację ich przez policję. Na pierwszy rzut oko wina jest po jednej stronie, ale do głowy przyszła mi myśl, że sam niejednokrotnie, głównie po alkoholu zrobiłem coś umownie mówiąc "niedobrego", a przy nadjeżdżającej policji byłem wzorem cnót i dobra. I tutaj dochodzi refleksja, że widzimy tylko urywki i tak grupka mogła być po prostu ścigana za coś co zrobiła wcześniej, jednak nie było mnie tam i nie wiem wszystkiego, a zatem nie mnie oceniać to zajście.
Zatem jak rzecze cytat, wina jest i po lewej i prawej stronie, ponieważ jedni nakręcają drugich co prowadzi do zamieszek, jednak najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że w XXI wieku, w kraju uznawanym za prężnie się rozwijający, perspektywiczny ect., są nadal ludzie, którzy swe poglądy narzucają siłą, krzykiem, nie przyjmując odmowy. W czasach, w których jedni badają neutrony, planują loty na Marsa i wynajdują syntetyki zmieniające sportowców w maszyny, my Polacy możemy jedynie napić się wódki i wyjść na manifestację obijając w grupce, naszych dwóch przypadkowo spotkanych oponentów, to jest chyba nie chore, ale smutne, po prostu smutne i nie klasyfikuje nas w gronie państw rozsądku i rozumu, ale raczej wśród afrykańskich plemion, gdzie racja narzucana jest maczetą.