10 najgłupszych powiedzień i przysłów

1. "O gustach się nie dyskutuje"
A o czym, baranie, się dyskutuje jak nie o gustach? Przez całe swoje zawszone życie dyskutujesz o gustach! Obojętnie czy mówisz „idę kupę” czy „dobrze gotujesz, kochanie”. Komunikacja polega na dyskutowaniu m.in. o gustach, o tym, co lubimy, a czego nie lubimy, co kochamy, a co jest obiektem nienawiści.

2. "Inteligentni się nie nudzą"
A co robią, gdy nie mają nic do roboty? Drapią się po dupie? A nie, to już by nie była nuda. A może inteligentni zawsze mają coś do roboty? Fakt, zawsze mogą drapać się po dupie!
No to dzięki bogu nie jestem inteligentnym, bo lubię od czasu do czasu się ponudzić.

3. "Nie kocha się za coś tylko pomimo wszystko"
Oho, jedno z moich ulubionych. Nawet 4 lata temu tekst o tym popełniłem. (patrz: powiązane tematy) Ulubione powiedzenie gimnazjalnych tipsiar.
Zawsze kochamy ZA coś. Za to, że ktoś nas kocha, że nas chce, że nam z kimś dobrze, bo do kogoś tęsknimy, bo o kimś całe dnie myślimy. Nie można kochać „pomimo wszystko”, bo – logicznie rzecz biorąc – moglibyśmy wtedy kochać pomimo, że… nie kochamy.Można kochać pomimo wad i zazwyczaj kochamy pomimo, że ktoś ma jakieś wady. Ale przede wszystkim kochamy „za coś”. Miłość, choćby nawet najpiękniejsza, zawsze ma początek w naszym egoizmie.

4. "Pieniądze szczęścia nie dają"
To mi je oddaj. Na ten temat także pisałem kilka lat temu i możecie znaleźć ten tekst na dole w powiązanych tematach.
Kolejne głupawe powiedzonko, do którego zwykle doczepia się zdanie w rodzaju „za pieniądze zdrowia i miłości nie kupisz”. Współcześnie zdrowie się właśnie kupuje, zwłaszcza, gdy jest się chorym, miłość także można kupić, o ile dla kogoś definicją miłości będzie seks z prostytutką.
Ale założmy, że nie można tego kupić. Zarzucanie pieniądzom, że nie dają szczęścia, bo nie kupi się za nie zdrowia czy miłości to jak zarzucanie samochodom, że nie latają, a blondynkom, że nie są inteligentne, a zimie, że nie jest wiosną.

5. "Nie liczy się ilość tylko jakość"
Standardzik przy każdej dyskusji, gdzie ktoś się chwali wynikami, np. statystykami odwiedzin, sprzedażą, ilością bzykniętych kobiet.
Plebs nie rozumie, że liczy się i ilość i jakość, a zazwyczaj ilość przekłada się na jakość, bo jest wtedy z czego wybierać.
To jak w sporcie. Pamiętam niedawną rozmowę z kumplem, biegaczem.
– Jaki miałeś wynik na setkę?
– Tomek, ja biegam dla przyjemności, nie dla wyników.
A co do jasnej cholery jedno przeszkadza drugiemu?

6. "Winny się tłumaczy"
A niewinny milczy, tak?

7. "O seksie się nie rozmawia, seks się uprawia"
Jeden z najpopularniejszych komentarzy pod moimi tekstami sprzed kilku lat. Jak mi laska coś takiego pisze, to już wiem, że do łóżka z nią nie pójdę, bo nie ma nic gorszego niż ktoś, kto o seksie nie rozmawia tylko go uprawia. Niby jak przekazać kobiecie, że coś robi dobrze, a coś źle? Głośnością stękania? Stękać można, tak?

8. "Szczęśliwi czasu nie liczą"
Najmniej „inwazyjne” powiedzenie, najmniej mnie drażni, ale jest tak często powtarzane, że sens jego powtarzania jest taki sam jak mówienie, że po ciemnej nocy jasny dzień nastaje.
Swoją drogą – szczęśliwi także liczą czas. Zawsze liczymy czas i tylko czasami o tym zapominamy. Niekoniecznie wtedy, gdy jesteśmy szczęśliwi.

9. "Kochanego ciałka nigdy za wiele oraz nie liczy się długość, tylko…"
Grubość, umiejętności, uczucia, całokształt, bla, bla, bla. Długość ma znaczenie. Powie to każda kobieta, która spała z dziesięciocentymetrowcem i wiele kobiet, które miały w łóżku faceta o penisie długim na dwa piętra.
Długość ma znaczenie. To tak jakby powiedzieć, że nie liczy się wygląd, figura, wielkość piersi, kształt nosa i uszu. Wszystko ma znaczenie i tak jak penis musi być penisem, a nie przerośniętym pryszczem, tak kochanego ciałka jest zawsze za wiele, gdy nam się kobieta wylewa za łóżko.

10. "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"
Większość powtarza to powiedzenie robiąc podwójny błąd.
Pierwszy, to samo powiedzenie jest błędne, bo do tej samej rzeki wejść można. Jak ktoś nie wierzy to po prostu pójdzie raz w życiu nad rzekę.
Powinno się mówić „nie wchodzi się dwa razy do TAKIEJ samej rzeki”, bo wszystko się zmienia. Autorem tego powiedzenia jest pan Heraklit, który powiedział także „panta rhei” – wszystko płynie.
Drugi błąd polega na tym, że głupi plebs powtarza to powiedzenie najczęściej w odpowiedzi na pytanie czy warto wracać do byłych partnerów. W sensie – nie warto wracać, bo dwa razy tego samego błędu nie należy popełniać.
Rzecz w tym, że to powiedzenie ma się nijak do powrotów do partnerów/firm/miejsc, bowiem mówi tylko i wyłącznie o tym, że wszystko się zmienia.

źródło: kominek.in/2011/07/10-najglupszych-powiedzen/

Ja kocham moją kobietę za coś...

Najczęściej za cycka pomiętosić

Idąc tym tropem każde przysłowie nie ma sensu ,one w końcu polegają na wyolbrzymianiu i niedomówieniach. Jak nie mam racji to podaj przykład jakiegoś przysłowia, czy powiedzenia do którego się nie można przyj🤬 ?

"Gdzie kucharek sześć, tam cycków dwanaście"

tak głupiego tematu jeszcze k🤬a nie było. A zaraz Ci powiem dlaczego (a po całych 21 lat mojego życia moge to wydedukować) :

1. Po c🤬j rozmawiać o gustach skoro i tak się nie dogadasz? Po prostu jeden słucha metalu, Ty słuchasz disco polo całe życie i k🤬a no nie zrobisz tak, że się zamienicie muzyką po prostu. Bo Ty zostałeś wychowany na wiejskich przytupankach, a on na czarnych mszach no i jak tu macie się dogadać. Kapiszi?

2. Inteligentni się nie nudzą bo k🤬a ich myśli są tak głębokie, że płyną tam gdzie Ty dojdziesz dopiero w chwili śmierci. Mogę sobie np. zadać w głowie pytanie "Dlaczego o gustach się nie rozmawia" i następnie rozważać to. Tak się właśnie poznaje świat i wyrabia poglądy a nie czyta komentarze na sadisticu.

3. Miłości nie przerabiałem jeszcze aż tyle, żeby Ci odpowiedzieć na to. Ale jedźmy dalej.

4. Hmm, może zacznę od takiego powiedzenia "Ten co tego co posiada nie uważa za największe bogactwo, nie będzie szczęśliwy nawet gdyby posiadł cały świat" Rozumiesz? Wytłumaczę specjalnie dla Ciebie. Ile możesz mieć hajsu, żeby Ci wystarczyło? 1.000.000 będziesz miał i przestaniesz pracować? Chyba nie bo szybko wydasz. Super autko, super domek, super to super tamto (a super to jest tylko dla lampucer w klubie co za drina gałe robią), i co hajsik się kończy, więc pracujesz dalej i tracisz czas na produkowanie czegoś tak zbędnego jak pieniądze, a pieniądze nie dają szczęścia, bo robiąc je stajesz się zły, pazerny etc. Pieniądze dają luksus! To nie to samo. Człowiek potrzebuje tylko jedzenia. i gdy dojdziesz do tego, że potrzebujesz jedynie jedzenia, trafi co Ciebie, że nie potrzebujesz niczego innego. Bo czym jest szczęście jak nie porzuceniem trosk? I choćby nie wszystkich to tylko tych zbędnych. "W dniu, w którym zaniechasz podróży, dotrzesz do celu"

5. No to jak to CI trzeba tłumaczyć to mi ręce opadają. Możesz mieć jedną łopate całe życie, albo co chwilę Ci się może rozp🤬alać. CO tu dużo gadać. Statystyki to ściema. Sprzedać mam w dupie, a ilość bzykniętych przez CIebie kobiet mnie nie interesuje. Liczy się k🤬a jakość. Wolałbym żebyś był z jedną najzajebistszą kobietą, którą kochasz, niż żebyś r🤬ał tępe c🤬y pod klubem. (Wybacz za zbyt poufały zwrot)

6. Winny się tłumaczy. Dam przykład sprawdzisz go sobie w przyszłości. Jak ktoś idzie gdzieś i zaczyna mówić gdzie idzie i co będzie robił i podaje powód typu "... bo mi mama mówiła etc." to znaczy że idzie bo mu się chce tak, a to daje powód żebyś go nie zatrzymywał. Przykładów może być multum na różnych płaszczyznach, także to Ci zostawiam na własną ręke sprawdź.

7. Tu chyba chodzi, że sprawa seksu powinna zostać tylko u Ciebie we łbie. Jak się chwalisz to jesteś pacan i masz kompleksy.

8. Nie jest Ci fajnie jak wstajesz sobie w niedziele i nie przejmujesz się niczym? Wstajesz nie patrzysz, która godzina, masz wyj🤬e. Spróbuj cały dzień nie odmierzać czasu i pójdź na wyprawę. Zauważ jak zbędny jest ten miernik. Zero ustawek o określonych porach, będziesz to będziesz i tyle. Co tu dużo gadać. nie ma się co spieszyć i patrzeć na zegarek, np. w robocie ile do końca zostało. To tylko marnowanie zycia. Można sobie pomyśleć i swobodnie poczekać do końca. Albo można codziennie nudzić się i za wszelką cene starać się doczekać fajrantu. Ale praca jest nieodłącznym elementem dzisiejszego funkcjonowania. Naprawdę nie warto codziennie walczyć z czasem, trzeba z nim płynąć.

9. Sorry to już na takie płytkie, że nie będe na to odpowiadał.

10. Tu odpowiem z cytatem i udowodnie Twój błąd i pokażę o co chodzi:

autor: "Drugi błąd polega na tym, że głupi plebs powtarza to powiedzenie najczęściej w odpowiedzi na pytanie czy warto wracać do byłych partnerów. W sensie – nie warto wracać, bo dwa razy tego samego błędu nie należy popełniać."

To się ma do partnerów tak, że jeśli do niego wrócisz to nie będzie ten sam partner bo ludzie się zmieniają. On będzie bogatszy o błędy po prostu.
---------------------------------------------------
Jeszcze coś chcesz wiedzieć? Nie rozumiem, czemu teraz niektórym zależy na tym, żeby wszystko było na odwrót! A to wszystko przez niezrozumienie.

Mam srednią krajową długość penisa. Z autorem tego tekstu idziemy na panienki.

Grubość mojego małego to 17 cm w obwodzie. Panienki ponownie pójdą do łóżka ze mna.

20% z nich, dla mojego ryja
20% z nich, dla zapachu ciala
20% z nich, dla grubości małego
20% z nich, bo mam umiejętności
20% z nich, bo cię nie lubi i robi to z zemsty

To w tej grupie kontrolnej

Bo następnym razem jak pojdziemy na panienki, wybiorą ponownie CIEBIE.
Jaki z tego morał? Albo żaden albo jeden:

O ile istnieje Jakiś model zachowania np. Zadowolenia z seksu, o tyle brak doświadczenia tej osoby (każda uczy się całe życie) weryfikuje codziennie upodobania. Prościej mówiąc, dziś laska uważa ze kocha długie penisy, jutro że krótkie bo albo gruby albo facet przebił długość zapachem ciała albo jego tembr głosu doprowadził do rezonansu jej wargi sromowe.

Szufladkowanie kobiet, segregacja jest tak popaprana ze kobieta słysząc to traci pociąg.....takie są kobiety. Złożone. Mężczyzna jest logiczny, elokwentny, prosty.....dlatego potrzebuje jasnej odpowiedzi "lubi, nie lubi gługie penisy". To się tak nie da. Ponadto dziś nie jest to tak ważne, dawniej chodziliśmy z c🤬jami na wierzchu.....wtedy jak pawie zdobywaliśmy babki długością. Naprawdę facet z 10centymetrowym przepadał, ńie kochał się. Może gwalcil. Dzis liczy się dla niektorych dlugosc, grubosc, portfela rowniez, sylwetka, zapach, humor przede wszystkim, umiejetnosc w lozku, rozmowa, milczenie.

Osobiscie.....nie chciałbym baby dla której ważny jest po prostu k🤬s

Ale tylko czasem:-)

Jesteś idiotą jak nie rozumiesz tych przysłów. Używając ich dotyczy to jakiejś konkretnej sytuacji a nie całego twojego marnego życia.

10 to raczej "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody w rzece"

Kominek był do poczytania kilka lat temu... teraz to taka sama lipa jak i adbuster.

2. "Inteligentni się nie nudzą"
A co robią, gdy nie mają nic do roboty?
źródło: kominek.in/2011/07/10-najglupszych-powiedzen/

Jak ktoś jest inteligentny to znaczy że dużo myśli, a skoro dużo myśli to się nie nudzi, proste. Masz rację, nie jesteś inteligentny.

ps. radziłbym zmienić temat na "10 najgłupszych według mnie powiedzień i przysłów"

Dawno nie widziałem głupszego tekstu.

1. O gustach się nie dyskutuje. Dyskutuje się o poglądach, faktach, prawdzie materialnej i wielu innych rzeczach, ale nie o gustach. Weź podyskutuj ze mną jak powiem, że nie lubię jabłek i przekonaj mnie, że się mylę. Definicją dyskusji jest próba przekonania drugiej strony do swojego zdania. Powodzenia.

2. Inteligentni się nie nudzą, bo nie ma sytuacji, w której nie mają nic do roboty. Człowiek inteligentny to człowiek wszechstronny, posiadający różne zainteresowania. W każdej sytuacji znajdzie sobie coś do roboty, a jeśli nie robi nic to z wyboru a nie dlatego, że nie wie, co ze sobą począć.

3. Gratulacje za debilizm roku. Każda miłość jest egoistyczna? Powiedz to kolesiom, którzy własnym ciałem osłonili swoje kobiety w kinie na premierze Batmana. Egoistycznie wygarnęli za nie kulki. Za coś to się lubi - bo poglądy podobne, bo zainteresowania wspólne i takie tam. Kocha się mimo wad, a mimo wszystko to idiom i trzeba być zrytym debilem, żeby tego nie skumać.

4. Nie, forsa szczęścia nie daje, to jest bardzo prawdziwe zdanie. Są bardzo szczęśliwi ludzie, którzy nie mają nic, są bardzo nieszczęśliwi ludzie, którzy mają mnóstwo kasy. Szczęście daje to, co nam do charakteru pasuje. Dla jednych to forsa, dla innych podróże, a dla innych zbudowanie własnego domu i posadzenie drzewa.

5. Poziom umysłowy autora całą wodę już wychlał i teraz muł z dna zasysa. Po pierwsze kuźwa "ilość bzykniętych kobiet"? Ilość to nie liczba. Po drugie kiedyś liczyła się jakość i mój dziadek ma garnitury sprzed 30 lat w idealnym stanie. Ma buty, które mają 20 lat i wymagają tylko regularnych przeglądów u szewca. A dzisiaj co? Gówno. Telewizor pada po 3 latach, ubrania znoszą się zanim je doniesiesz do domu ze sklepu. Faktycznie, lepiej mieć ilość, żeby "mieć z czego wybierać". Debil.

8. " Zawsze liczymy czas i tylko czasami o tym zapominamy". To zawsze czy czasami zapominamy? Skoro z autora taki purysta, to może do końca? A może to czasami to jest wtedy, kiedy nam jest naprawdę dobrze?

10. Znów puryzm językowy. Nie wchodzi się do TAKIEJ samej rzeki hoho. Takiej a nie tej. Hoho. By się mógł autor palnąć w ten głupi łeb czymś raz a porządnie. "Mam większego c🤬ja niż ty". Znaczy to, że skoro masz 180cm wzrostu i 15cm c🤬ja, to mój jest dłuższy niż 180cm czy 15cm? Oczywiście idealnie by było, gdybym powiedział "mam większego c🤬ja niż twój", ale w języku potocznym, a właśnie w takim języku są mówione przysłowia, wiele rzeczy się upraszcza dla wygody i pozostawia w domyśle. Czy autor naprawdę jest tak głupi, że mu się zdaje, że ktokolwiek mówiący o tym, że do tej samej rzeki się dwa razy nie wchodzi, ma na myśli to, że wleziesz do Wisły, wyjdziesz, wytrzesz się ręcznikiem, wrócisz a tam Odra? No jakim trzeba być debilem...?

Cały tekst totalna żenada.

Kominek... i wszystko jasne. Ekspert od wszystkiego. Klaun metr dziesięć wzrostu, z rozj🤬ym ego do granic możliwości. Autorytet jakich mało.

Długość jednak się liczy.
Ja p🤬le mój ma 13 cm:(

Chyba autor ma jakieś kompleksy.

W zasadzie po punkcie drugim można sobie odpuścić dalsze czytanie. Jeśli ktoś kwestionuje fakt, że inteligentni nigdy się nie nudzą, znaczy nie jest inteligentny i nie ma co tracić na niego czasu. Jednak przeczytałem do końca i gdzieniegdzie można przytaknąć, ale nie chce mi się zagłębiać w szczegóły, bo temat nie jest tego wart.
Przy okazji wspomnę o czymś niesamowicie irytującym (wg mnie), choć związek z tematem jest nikły.
"Smacznego" - nigdy tego nie mówię i wk🤬ia mnie, jak ktoś mówi to do mnie. Bezsensowne hasełko, które więcej przeszkadza niż robi dobrego. Jak jem, to chyba jest smaczne, nie? Po co więc mówić mi "smacznego"? W ten sposób jestem wprowadzony w zakłopotanie, bo grzeczność wymaga odpowiedzieć "dziękuję", a przecież nie powiem tego z pełną paszczą. W skrajnych wypadkach można się zakrztusić. Jeśli zaś mówi to osoba podająca mi żarcie, to strzela sobie w stopę.

Dyskutuje się o poglądach, nie o gustach. To tak jakby dyskutować o tym czy oliwki są smaczne. Jednym smakują, drugim nie - na c🤬j drążyć temat?

Mi smakuje żołądkowa czysta, kumplowi kolorowa, dyskusjom w monopolu nie było końca.

10 powinno brzmieć: "Wsjo pławajet" (jak to powiedział rosyjski filozof Pantarejev)