呕馃がdowski suchar.
7
52
Postaram si臋 odratowa膰
呕馃がd prowadzi sklep "Myd艂o i powid艂o", czyli ma tam wszystko i nic. Pewnego dnia wpada do niego Chi艅czyk i pyta:
- Ma pan mo偶e staniki w rozmiarze takim a takim, taki a taki fason, w czarnym kolorze?
- No, mam.
- A po ile?
- Po pi臋tna艣cie dolar贸w.
- To ja bym wzi膮艂 z 50 sztuk.
呕馃がd nieco zdziwiony, ale zadowolony z transakcji zapakowa艂, podzi臋kowa艂. Na drugi dzie艅 ten sam Chi艅czyk zn贸w pyta o takie same staniki.
- No, mam.
- A po ile?
呕馃がd, wietrz膮c niez艂y interes, m贸wi:
- A po siedemna艣cie dolar贸w...
- To ja wezm臋 100 sztuk.
呕馃がd jeszcze bardziej zdziwiony i jeszcze bardziej zadowolony, ni偶 poprzednio, cieszy si臋 z zarobionej forsy. Nast臋pnego dnia wpada zn贸w ten sam Chi艅czyk i pyta, czy s膮 jeszcze takie staniki.
- No, s膮.
- A po ile?
- Po dwadzie艣cia dolar贸w!
- To da pan 150 sztuk...
呕馃がd nie wytrzymuje w ko艅cu i m贸wi:
- Ja panu sprzedam i pi臋膰set tych stanik贸w, tylko niech mi pan powie, co do cholery pan z tym wszystkim robi! Masz pan jak膮艣 hurtowni臋, czy jak?
- Nie, jak膮 zn贸w hurtowni臋?! - 艣mieje si臋 Chi艅czyk.
- Tu obcinam o to, tu tak膮 tasiemk臋 te偶 ucinam i 呕馃がdom jako jarmu艂ki po trzydzie艣ci dolc贸w za sztuk臋 sprzedaj臋...
呕馃がd prowadzi sklep "Myd艂o i powid艂o", czyli ma tam wszystko i nic. Pewnego dnia wpada do niego Chi艅czyk i pyta:
- Ma pan mo偶e staniki w rozmiarze takim a takim, taki a taki fason, w czarnym kolorze?
- No, mam.
- A po ile?
- Po pi臋tna艣cie dolar贸w.
- To ja bym wzi膮艂 z 50 sztuk.
呕馃がd nieco zdziwiony, ale zadowolony z transakcji zapakowa艂, podzi臋kowa艂. Na drugi dzie艅 ten sam Chi艅czyk zn贸w pyta o takie same staniki.
- No, mam.
- A po ile?
呕馃がd, wietrz膮c niez艂y interes, m贸wi:
- A po siedemna艣cie dolar贸w...
- To ja wezm臋 100 sztuk.
呕馃がd jeszcze bardziej zdziwiony i jeszcze bardziej zadowolony, ni偶 poprzednio, cieszy si臋 z zarobionej forsy. Nast臋pnego dnia wpada zn贸w ten sam Chi艅czyk i pyta, czy s膮 jeszcze takie staniki.
- No, s膮.
- A po ile?
- Po dwadzie艣cia dolar贸w!
- To da pan 150 sztuk...
呕馃がd nie wytrzymuje w ko艅cu i m贸wi:
- Ja panu sprzedam i pi臋膰set tych stanik贸w, tylko niech mi pan powie, co do cholery pan z tym wszystkim robi! Masz pan jak膮艣 hurtowni臋, czy jak?
- Nie, jak膮 zn贸w hurtowni臋?! - 艣mieje si臋 Chi艅czyk.
- Tu obcinam o to, tu tak膮 tasiemk臋 te偶 ucinam i 呕馃がdom jako jarmu艂ki po trzydzie艣ci dolc贸w za sztuk臋 sprzedaj臋...
podpis u偶ytkownika
"Aby dowiedzie膰 si臋 kto Tob膮 rz膮dzi, sprawd藕 kogo nie wolno Ci krytykowa膰"Voltaire
WKND napisa艂/a:
Postaram si臋 odratowa膰
呕馃がd prowadzi sklep "Myd艂o i powid艂o", czyli ma tam wszystko i nic. Pewnego dnia wpada do niego Chi艅czyk i pyta:
- Ma pan mo偶e staniki w rozmiarze takim a takim, taki a taki fason, w czarnym kolorze?
- No, mam.
- A po ile?
- Po pi臋tna艣cie dolar贸w. ..
W tym miejscu to chi艅czyk jeszcze zarabia艂. 45$ na dw贸ch jarm贸艂kach po 30%$.
Nast臋pne transakcje to ju偶 strata dla chi艅czyka.
To niby 偶馃がdek cwany,czy chi艅czyk g艂upi?
zwierzak30 napisa艂/a:
W tym miejscu to chi艅czyk jeszcze zarabia艂. 45$ na dw贸ch jarm贸艂kach po 30%$.
Nast臋pne transakcje to ju偶 strata dla chi艅czyka.
To niby 偶馃がdek cwany,czy chi艅czyk g艂upi?
Jakie艣 s艂abe to Twoje liczenie i s艂aba gramatyka.
podpis u偶ytkownika
"Aby dowiedzie膰 si臋 kto Tob膮 rz膮dzi, sprawd藕 kogo nie wolno Ci krytykowa膰"Voltaire
Umiera na 艂o偶u 艣mierci stary 偶馃がd.
Wo艂a ca艂膮 rodzin臋 偶eby si臋 po偶egna膰. Przychodzi 偶ona i siedmioro dzieci.
Umieraj膮cy 偶馃がd m贸wi:
- wiecie co? Moi rodzice zawsze uczyli mnie, 偶eby mie膰 du偶o dzieci, po to aby na 艂o偶u 艣mierci by艂o komu poda膰 ci szklank臋 wody.
I teraz, jak tak na was patrz臋, to musz臋 wam co艣 wa偶nego powiedzie膰:
- Nie chce mi si臋 k馃がa pi膰.
Wo艂a ca艂膮 rodzin臋 偶eby si臋 po偶egna膰. Przychodzi 偶ona i siedmioro dzieci.
Umieraj膮cy 偶馃がd m贸wi:
- wiecie co? Moi rodzice zawsze uczyli mnie, 偶eby mie膰 du偶o dzieci, po to aby na 艂o偶u 艣mierci by艂o komu poda膰 ci szklank臋 wody.
I teraz, jak tak na was patrz臋, to musz臋 wam co艣 wa偶nego powiedzie膰:
- Nie chce mi si臋 k馃がa pi膰.