Wysłany:
2012-06-18, 17:11
, ID:
1207267
Zgłoś
Lubię tego tenisistę, ale to gorąca głowa, jak każdy Argentyńczyk.
Widać, że po prostu chciał w coś przykopać i akurat to się nawinęła banda reklamowa, po fakcie wiedział już, że się c🤬jowo zachował.
Cóż, zapłaci za swoją głupotę, nie dostanie za ten turniej (nie tylko mecz) ani jednego punktu do rankingu, ani złamanego funta.
Zaboli go to bardziej, niż dziadka na stołku.