Antek łoznajmja Franckowi:
- Mjarkuj, synek! Jada autym do Angli!
Na to Francek:
- A czy ty wjesz, że tam je ruch lewostrónny?...
Spotykajóm sie nastympnego dnia i Antek łod razu zaczyna:
- Dobrze, żeś mi pedzioł ło tym ruchu lewostrónnym! Wypróbowołech ze Bytómia do Katowic. To je koszmar!!!
Trzej koledzy z wojska - Warszawiak, Ślązak i Poznaniak - spotkali się po latach i doszli do wniosku, że trzeba to uczcić przy czymś mocniejszym.
- Ja przyniosę wódkę - mówi Ślązak.
- A ja kupię zagrychę - proponuje Poznaniak.
A Warszawiak na to:
- To ja skoczę po szwagra.