#zdrada

na łożu śmierci

kielba2010-04-02, 13:20
Umiera Angielka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Och Johny, kochałem cię bardzo ale raz cię zdradziłam. Ten czarny Rolls-Royce, którym tak lubisz jeździć to właśnie od niego.
Umiera Francuzka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Och Jean, kochałam cię bardzo, ale jeden raz cię zdradziłam. Ta willa na Lazurowym Wybrzeżu która tak lubisz, to właśnie od niego.
Umiera Rosjanka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Och Wania, kochałam cię bardzo, ale jeden raz cię zdradziłam. Pamiętasz ta skórzana pilotkę która tak bardzo lubiłeś nosić? To on ci ja wtedy zaj🤬.

zawiedziony

kielba2010-04-02, 13:16
Facet wraca z delegacji i znajduje żonę w łóżku z jakimś typem.
Bez słowa wychodzi z domu na placyk przed blokiem. Siada na ławce z cięzkimi myślami:
" ależ k🤬a z niej, przecież wysłałem jej smsa, że
wrócę wcześniej"...
posiedział, wypalił kilka papierosów, twarz mu trochę
pojaśniała...
"z drugiej strony, może to jednak nie k🤬a, może
zwyczajnie sms nie doszedł..."

zakonnica

kielba2010-04-01, 12:22
Zakonnica stoi przy drodze i zatrzymuje samochody. Chce dostać się do klasztoru. Nagle zatrzymuje się nowy Mercedes, zakonnica wsiada. Za kierownicą siedzi niezła laska. Jadą tak, a zakonnica rozgląda się po samochodzie:
-Ładny samochód pewnie męża?
-Nie, to od kochanka - odpowiada kobieta.
-Śliczną ma pani biżuterię, pewnie mąż kupił?
-Nie to od innego kochanka.
Zakonnica na chwilę zamilkla, ale widzi futro z tyłu na siedzeniu, więc mówi:
-Śliczne futerko, pewnie mąż kupił?
-Nie, to od trzeciego kochanka - odpowiada kobieta.
Resztę drogi zakonnica już nic nie mówi, tylko rozmyśla. Podjeżdżają pod klasztor, zakonnica wysiada i idzie do swojej celi. Zamyka się w niej i myśli, nagle słychać cichutkie pukanie do drzwi:
-Siostro Łucjo, to ja: ksiądz Marek, niech siostra mnie wpuści.
Na to siostra wybucha:
-Niech sobie ksiądz te bombonierki w dupę wsadzi!

postawił na konia

kielba2010-03-31, 20:42
Siedzi facet i po cichutku czyta gazetę, rozkoszując się spokojem o poranku. Kiedy jego żona zakrada się do niego od tyłu i uderza go ogromną patelnią w tył głowy.
- Za co to? - pyta się facet
- Co to był za świstek papieru z imieniem Marika w kieszeni twoich spodni? - dopytuje się wściekła żona.
- Ależ, kochanie - tłumaczy się facet pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na wyścigi konne, Marika to imię klaczy, na którą postawiłem.
Żona się uspokoiła i wróciła do domowych obowiązków. Trzy dni później facet znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią.
- A to za co? - pyta się facet.
Żona na to:- Twoja klacz dzwoniła
....

zrobiony w bambuko

kielba2010-03-31, 14:50
Zamiast we wtorek wraca w poniedziałek z delegacji mąż. Wchodzi do sypialni i widzi gołą żonę w łóżku i stojącego obok łóżka gołego, uśmiechniętego faceta w narciarskiej czapce na głowie.
- Czekaj ty suko - zwraca się do małżonki - później się policzymy. Potem podchodzi do uśmiechniętego gościa i pyta:
- A ty kto jesteś?
Facetowi uśmiech zamiera na ustach i odpowiada:
- Jestem totalnie poj🤬ym kretynem.
- Dlaczego? - mówi zaciekawiony taką samokrytyką mąż.
- Bo wczoraj na rynku zapłaciłem ruskiemu
450 złotych za czapkę niewidkę.

Kochankowie w łóżku

slapi192010-03-26, 19:06
Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. Żona mówi do kochanka:
- Wyłaź na balkon.
- Ale jest 20 stopni mrozu!
- Wyłaź natychmiast!!!
Facet wylazł, a kochanka mówi:
- Skacz!
- Ale to jest 12 piętro. Zabiję się!
- Skacz, bo będzie kaszana!!
Facet skoczył, zabił się. Leży mokra plama pod domem, a kochanka wychyla się przez okno i woła:
- I za dom! Sp🤬alaj za dom!!!

zdrada

b................m • 2010-03-14, 23:09
Mąż wyjeżdża w interesach, więc żona przypuszczając że go długo nie będzie wykorzystała sytuacje i po wyjściu małżonka przyszedł pierwszy kochanek. No i cieszyli się sobą po czym zadzwonił dzwonek:
(Ż)- to może być mój mąż! Szybko schowaj się pod łóżko!

Zamiast męża zjawił się drugi kochanek. Znów zaczęły się figle w łóżku, kiedy zadzwonił dzwonek po raz drugi:
(Ż)- to raczej jest mój mąż. Szybko! Uciekaj na balkon!

To nie mąż dzwonił, lecz kolejny kochanek. No i zabawę kobiety z trzecim już kochankiem zakłócił kolejny dzwonek do drzwi.
(Ż) - to na pewno jest mąż! Właź na żyrandol.

"po krótkiej chwili do sypialni wchodzi mąż"

(M) - Przepraszam kochanie, co robi ten facet pod naszym łóżkiem?
(Ż) - ściera kurze...
(M) - a co robi ten facet na balkonie ?
(Ż) - myję okna...
(M) - a co robi ten facet na żyrandolu ?
(Ż) - maluje sufit..
(M) - a no widać bo mu farba kapie!

(Ż) - żona
(M) - mąż
Obciął sobie jaja, tak jak wcześniej obcinał swoim zwierzętom i myślał że wszystko się ładnie samo zagoi.

Luter spowiednikiem

Mua-Swirus2010-01-03, 14:36
Czasy Reformacji. Jakiś ksiądz spowiada, spowiedzi przysłuc🤬je się
Marcin Luter.
Kobieta:
"Ojcze, zdradziłam męża..."
"Ile razy?"
"Trzy..."
"Odmów 4 zdrowaśki i wrzuć 20 groszy do skarbonki"
Podchodzi mężczyzna
"Ojcze, spotkałem piękną kobietę, no i zdarzyło się, zdradziłem żonę"
"Ile razy?"
"Trzy..."
"4 zdrowaśki i 20 groszy do skarbonki..."
W tym momencie podbiega mały chłopiec i mówi księdzu, że w mieście
umiera bogaty bankier i trzeba udzielić ostatniego namaszczenia. Ksiądz
wychodzi z konfesjonału i woła Lutra "Słuchaj, poratuj mnie, byłeś
kiedyś augustianinem, wejdź do konfesjonału, spowiadaj, słyszałeś jak
się to robi, ja mam ważną sprawę do załatwienia..."
Luter na to "OK"
Rozsiadł się wygodnie, podchodzi kobieta:
"Ojcze zdradziłam męża"
"Ile razy?"
"Raz"
"Hm, a nie trzy?"
"Nie, raz, na pewno"
Luter myśli, myśli... i mówi:
"No to odmów 3 zdrowaśki, wrzuć 20 groszy do skarbonki, a Kościół będzie
ci winien dwa jeb****a."