
Trener piłkarski, który zajmował się szkoleniem dzieci i młodzieży, ma wyjątkowego pecha. Nie dość, że włamał się do jego domu złodziej i ukradł z niego wiele cennych przedmiotów, to jeszcze doniósł na niego policji. Wśród skradzionych przedmiotów były bowiem taśmy wideo, na których uwiecznił, jak wykorzystywał seksualnie dzieci - informuje thelocal.es.
Trzy taśmy wideo włamywacz zostawił przy jednym z samochodów w mieście Jaén w południowej Hiszpanii. Dołączył do nich list i adres domu mężczyzny, którego okradł.
Przez pechowy zbieg okoliczności taśmy te trafiły w moje ręce. Czuję się zobowiązany do dostarczenia wam ich, byście mogli wykonać swój obowiązek i zamknąć tego... do końca jego życia w więzieniu - napisał włamywacz w liście do policji.
Pedofil został już zatrzymany. Policji udało się dotrzeć do 4 jego ofiar, w tym 16-letniego chłopca, który był wykorzystywany seksualnie przez trenera, gdy miał 10 lat.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że trener zgłosił włamanie do swojego domu 9 dni wcześniej. Gdy wyliczał skradzione ze swego domu przedmioty nie wspomniał ani o kamerze wideo, ani o taśmach wideo, które zabrał mu złodziej.
19-latka znieważyła Romów na Facebooku. Stanie przed sądem
Przed sądem stanie 19-latka z okolic Rzeszowa, która na Facebooku znieważała Romów. To pierwszy akt oskarżenia, gdy w prokuraturach powołano zespoły śledczych do ścigania przestępstw o charakterze rasistowskim i ksenofobicznym.
Śledztwo przeciwko Ewie K. prowadziła Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów. Twierdzi, że 19-latka w czerwcu br. na profilu Hejted Rzeszów na Facebooku, który ma ok. 13 tys. fanów, zamieściła komentarze obrażające Romów. - To były wulgarne wpisy - mówi krótko Łukasz Harpula, wiceszef rzeszowskiej prokuratury. Ewa K. była bardzo zaskoczona, gdy do jej domu zapukali policjanci po wytropieniu, z którego komputera wysłano komentarz. Wcześniej do prokuratury trafiło w tej sprawie anonimowe zawiadomienie.
- Młodej kobiecie postawiliśmy zarzut znieważenia grupy ludności narodowości romskiej. Tego typu przestępstwa zagrożone są karą do 3 lat więzienia. 19-latka przyznała się do winy. Chce się dobrowolnie poddać karze. To ograniczenie wolności: praca społeczna przez trzy miesiące po 30 godzin w każdym - mówi prokurator Harpula. Sąd zdecyduje, czy taką karę wymierzy Ewie K. Akt oskarżenia wraz z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze trafił już do Sądu Rejonowego w Rzeszowie.