#wygrana

Wyścig w lidlu

sveq2010-10-28, 16:03
Edward Małyszewicz z Koszalina miał 5 minut na zapełnienie dużego koszyka sklepowego. Wszystko, co zgarnął ze sklepowych półek, dostał za darmo. To była nagroda za udział w konkursie.



nieźle typ zap🤬la A w autobusie to nie ustoi 2 min

Wielka wygrana

kielba2010-10-23, 9:51
Losowanie LOTTO. Pan domu i głowa rodziny w skupieniu studiuje cyferki na kuponie. Blednie. Potem wstaje podchodzi do barku. Bierze kieliszek. Odstawia, bierze szklankę do Whisky. Nalewa do pełna. Wypija duszkiem. Żona patrzy ze zdziwieniem. Potem jej oczy rozjarzają się błyskiem radości... Dostaje kociokwiku. Dzieci, dostają głupawki. Zaczynają latać po chałupie i rozbijać sprzęty. A facet mówi:
- K🤬a! Znowu nie wygrałem…

Chęć wygranej

Onomatopeja_932010-07-23, 15:37


Chciał wygrać no i wygrał
Zdzichu woła Jolkę:
- Te Jola, chodź no tu, weź no zobacz, bo chyba miliona wygrałem w Lotto.
Jolka sprawdza:
- Faktycznie, to co mi kupisz?
- Tobie? Poszła mi do garów.
No i tak się Zdzichu zastanawia, co by tu sobie kupić?
- Mam - pomyślał - zawsze chciałem mieć Mercedesa.
Jedzie do salonu Merca, wpada, a tam...?
...już na niego czekają.
- Dzień dobry, witamy, jest pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać model Merca w prezencie i od nas milion "baksow" extra. Zdzichu twardy chłop, ale mało się nie rozpłakał ze szczęścia. Jedzie tym merolem do domu, głaszcze walizkę z wygraną i drugą - prezent od Mercedesa, aż tu nagle... ...po hamulcach!... (zatrzymał się)
- Przecież zawsze chciałem mieć jeszcze Rolexa - i zawraca.
Wpada do salonu Kruka, a tam.... (stała już historia) już na niego czekają... orkiestra, tort, telewizja....
- Dzień dobry, jest pan naszym milionowym klientem. Proszę sobie wybrać dowolny model biżuterii i od nas dodatkowo milion "baksów". Zdzichu nie wytrzymał, rozpłakał się jak dzieciuch.
Jedzie Merolem do domu, spogląda co chwilę na Rolexa i trzy walizki pełne szmalu, aż tu nagle... ... po hamulcach! (zatrzymał się)
- K🤬a - zachciało mu się okrutnie srać, tylko jak? gdzie? w środku
drogi? co chwilę mijają go inne samochody?
- Aaaaa, bogaty jestem - pomyślał - stać mnie, mogę sobie wejść do rowu (przydrożnego) i po robocie.
Tak zrobił. Wszedł do rowu i zajął się ... (tym, po co tam wszedł), aż tu nagle...!
- K🤬a, że też nie pomyślałem, żeby wziąć jakiś papier do wytarcia!
- Aaaaa, bogaty jestem, co mi tam.
I zamierza posłużyć się wystającą kępka trawy. Ciągnie, ciągnie... aż tu nagle! Jak go coś z boku nie palnie!
- Czyś ty zwariował Zdzichu!!?? Nie dość, że w łóżko nasrałeś, to jeszcze chcesz mi wszystkie włosy z p🤬dy wyrwać!?

Jak wygrać z życiem

teken2010-03-14, 22:59
Przesłał mi to dzisiaj kumpel, na sadistic nie znalazłem. Prosty sposób:

KUP SOBIE, K🤬A, ORANGUTANA! Tak, k🤬nego, owłosionego orangutana, nie mówimy tu o jakiejś p🤬lonej kapucynce czy innym j🤬ym szympansie. Nie pytaj mnie skąd masz go wziąć, bo to nie mój problem. Orangutana nazwij Clyde (to nie podlega żadnej dyskusji, wszystkie orangutany mają na imię Clyde - nie pytaj dlaczego, tak działa życie). Zacznij bujać się z orangutanem po mieście, zabieraj go dosłownie, k🤬a, wszędzie: do klubów/pubów, parków, na rynek, dworzec, WSZĘDZIE! Z czasem ludzie zaczną zwracać na Ciebie uwagę, zaczepiać i pytać o małpę, nie sp🤬ol tego! - narób sobie masę znajomych, każdy będzie chciał się pokazywać w towarzystwie kolesia z orangutanem. Za każdym razem kiedy powiesz coś śmiesznego, przybijaj z Clydem piątkę. Wśród Twoich nowych znajomych na pewno będą jakieś kobiety, które na pewno będą zwracać na Ciebie uwagę, bo facet, który pokazuje się w towarzystwie orangutana jest co najmniej intrygujący. Tego też nie sp🤬ol, r🤬aj Twoje nowe znajome na wszystkie możliwe sposoby (niekoniecznie na dwa baty z orangutanem). Kiedy już zrobi się o Tobie głośno znajdzie się ktoś, kto da Ci pracę, może nawet zaproszą Cię do telewizji. Mając pracę będziesz miał zdolność kredytową, pożycz jak najwięcej pieniędzy, małpę sprzedaj do cyrku i sp🤬alaj do jakiegoś ciepłego kraju, z którym Polska nie ma umowy o ekstradycję. Następnie idź na piękną plażę, spójrz w błękit oceanu i krzyknij: "Wygrałem w życie!".

Proste co nie ? Tylko skąd wykombinować orangutana

wygrana w lotto

~tip.top2009-12-13, 23:56
Wielka kumulacja. Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
Podchodzi do gościa i pyta:
- Co pan zrobiłby z tak wielką wygraną?
Facet myśli i mówi:
- No to większe mieszkanie bym kupil.
- A reszta?
- Reszta na konto.
Podchodzi do drugiego gościa i pyta:
- A co pan by zrobiłby...
- No, kupił bym jakiś zajebisty samochód?
- A reszta?
- Resztę bym zainwestował!
Nagle podjeżdża facet mercolem 600 SEL, elegancko ubrany, wysiada z samochodu i staje w kolejce...
Podbiega do niego dziennikarz i pyta:
- A co pan by zrobil z tak wielką wygraną??
- no to spłaciłbym skarbowy, potem ZUS...
- A reszta?
- A reszta k🤬a niech czeka!