#wino

Równouprwawneiasnidas

wku112015-08-30, 23:32
Równouprawnienie nigdy nie dojdzie do skutku.
Popatrzmy chociaż na największych wrogów danych płci: dla facetów jest to bieda, dla kobiet nadwaga. I małe cycki. I brzydka twarz. I jak słabo gotuje. I jak słabo ciągnie.

Gang Plebanii

ScudeR2015-05-04, 14:32
Natknąłem się na to na youtube, dobre wariaty









Dyskoteka

Mercury0012015-02-04, 14:19
Wybrała się kobietka na dyskotekę. Młoda była, wolna, zgrabna, z buzi całkiem ładna, i mimo że niegłupia to powodzenie miała...
Spodobał się jej taki jeden, tańczył nie najgorzej, odzywał się w porę i nie pchał obu rąk pod miniówkę...
Jarek. Telefon dała.
Nic więcej, bo nie wiedzieć czemu nie kręcił ją romantyczny seks na tyłach odrapanej dyskoteki z majtkami do kolan...
Następnego dnia, jakoś tak z wieczora odebrała telefon. Od niego nawet. I pech chciał, że akurat czasu nie miała żeby się spotkać, grzecznie odmówiła. I po kilkunastu minutach bezowocnego namawiania wziął Jarek w te słowa uderzył:
- No choć, przecież wiem że wam dupom też się tylko r🤬ać chce, ino, że na trzeźwo to się boicie...
I poznała się ona wreszcie na prawdziwym obliczu człowieczka tego, szumnie mężczyzną zwanego. Rzekła:
- No dobra... jestem teraz w domu... sama, przyjedź szybko to pokażę Ci myszkę, ale nic więcej bo wstydzę się.
Całą godzinę tłukł się zapchanym autobusem sieci miejskiej nasz adorator, w głowie mając już po kolei rozpisane wszystkie pozycje... Nawet szarpnął się i wino marki "Siarkofruit" zakupił...
Radosny niczym skowronek zadzwonił do domofonu bowiem panna w wielkiej płycie pomieszkiwała. Odpowiedział mu wesolutki jak majowy poranek głosik szczęściary:
- To ty Jarku?
- Tak! - pewnie odrzekł młodzian.
- Sp🤬alaj.
-Ale... a... ale.. miałaś mi myszkę pokazać - jakoś wybąkał Jarek...
- To słuchaj uważnie:

pi, pi, pi, pi, pi, pi

Spacer

Duch2015-01-25, 21:33
A tytuł matki roku wędruje do...





[ Komentarz dodany przez: Duch: 2015-01-25, 22:36 ]
Ścieżka dźwiękowa podłożona dzięki uprzejmości LegendarnyZiom

Pociąg

Mercury0012015-01-09, 11:36
Pociągiem podróżują Irlandczyk, Francuz, Kubańczyk i Polak. Nagle Francuz wyciąga bardzo drogie wino, robi dwa łyki a resztę wyrzuca przez okno.
- Coś Ty zrobił? Takie drogie wino wyrzucasz? - krzyczą pozostali.
- My we Francji mamy tyle tego że mogę wyrzucać przez okno.
Następnie Kubańczyk wyciąga drogie cygaro, odpala, ciągnie dwa machy po czym resztę wyrzuca przez okno.
- Coś Ty zrobi? Takie drogie cygaro wyrzucasz przez okno? - krzyczą inni.
- My na Kubie mamy tyle tego, że mogę wyrzucać przez okno.
Nagle wstał Irlandczyk, rozejrzał się dookoła... wziął Polaka na ręce i wyrzucił przez okno. Po chwili ten sam Polak wchodzi pewnym krokiem do przedziału i siada na swoje miejsce. Wszyscy mocno zdziwieni patrzą na Polaka, który zatrzymał wzrok na Irlandczyku i mówi z lekkim zawadiackim uśmieszkiem: "Bo ja z Pragi jestem"

być jak jezus

inf3kkted2014-12-24, 17:58
Widziałem jak pewnej kobiecie wypadło 20 zł. Podniosłem, pomyślałem co zrobiłby Jezus na moim miejscu, i zamieniłem je na wino.