📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 51 minut temu

#walizka

Dwóch gości na pustyni

BongMan2012-09-16, 14:30
Dwóch gości idzie przez pustynie. We wszystkie cztery strony świata rozciąga się bezkresna połać piasku. Idą kilka dni, jedzenie się już dawno skończyło, woda się skończy lada moment, nagle jeden zauważył, że coś wystaje zza wydmy. Patrzy, a tam walizka. Otwiera - milion dolarów w gotówce.
- Podziel się! - mówi drugi gość.
- No chyba cię pogięło!
Idą dalej, drugi coś wypatrzył za wydmą. Podchodzi, a tam skrzynia drewniana. Otwiera, a w środku kilka baniaków wody, chleb, kiełbasa, szynka i inne artykuły spożywcze. Pierwszy gość mówi:
- Chłopie, sprzedaj trochę wody i jedzenia.
- Oczywiście. Łyk wody - 50 000 dolarów. Kromka z szynką - 25 000$. Plasterek kiełbasy - 15 000$.
- Co?! Tak drogo?!
- Nie pasuje? To na bazar idź.

Smutna historia

konto usunięte2012-05-02, 18:18
Wiem, że to sadistic, ale k🤬a mam to w dupie.

Przyjechałem pod adres do klienta i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. To miał być to mój ostatni kurs tego wieczoru i pomyślałem że wrócę do "bazy", ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!" - odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...
Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska, na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych. U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.

Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem. "Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?" - zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.

Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika. Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic" - powiedziałem - "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę."

"Och, jesteś takim dobrym chłopcem" - odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?

"To nie jest najkrótsza droga" - odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty.

"Och, nie mam nic przeciwko temu" - powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum..."

Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny" - mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."

Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"

Przez następne dwie godziny jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy. Jechaliśmy przez okolicę, w której żyła z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła bym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.

Czasami prosiła bym zwolnił przy danym budynku lub skrzyżowaniu i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.

Gdy pierwsze promienie Słońca zaczęły pojawiać się nad horyzontem, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.

Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi...

Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim.

- Ile jestem panu winna? - Spytała, sięgając do torebki.
- Nic - powiedziałem.
- Trzeba zarabiać na życie - zaoponowała.
- Są inni pasażerowie.

I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno.

- Dałeś staruszce małą chwilę radości - powiedziała - Dziękuję.

Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka... Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia...

Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca lub niecierpliwy aby zakończyć swoją zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?

Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.

Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.

Tymczasem piękne chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich...

Książka

BongMan2011-07-07, 11:02
Przychodzi pijany facet do domu, ale kiedy zobaczył, że jego żona prawdopodobnie już śpi, postanowił cichuteńko przemknąć do kuchni, aby żona, jak się zbudzi, pomyślała, że on już dawno wrócił i wcale nie jest pijany. W przedpokoju nadział się na olbrzymią książkę i postanowił użyć jej jako alibi. Przebudzona hałasem żona wchodzi do kuchni i pyta:
- A ty co robisz?
- Jak to co, skarbeńku? Siedzę tu już od dwóch godzin i książkę czytam...
- Idioto! Zamknij tą walizkę i kładź się spać!

Walizka

Fakerę2011-04-26, 18:59


Tajemnica walizki wyjaśniona

Niespodzianka dla złodzieja.

konto usunięte2011-03-09, 18:41
Sytuacja miała miejsce jakiś czas temu i zdarzyła się ona u mnie w mieście.
Sam usłyszałem o tym od matki, która sama dowiedziała się o tym od księdza (ksiądz był na zakupach).

Była sobie babcia, której właśnie zdechł pies, a że babcia mieszka w bloku, a pies dość spory, to musiała coś z nim zrobić, i dowiedziała się, że można spalić takiego psa koło schroniska dla zwierząt w specjalnym piecu, więc spakowała babcia zwierzaka w walizkę na kółkach, bo jakoś musiała uprzyjemnić sobie podróż po mieście.
Idzie dumnie i sadystycznie przez miasto z myślą, że zobaczy jarające się zwłoki psa, i podchodząc do autobusu powstał problem z wniesieniem walizki do środka, ale szybko pomógł pewien przechodzień, który też wsiadał na tym samym przystanku.
Po kilku przystankach powstał mniej więcej ten sam problem u babci, bo tym razem chciała z niego wysiąść, i pech chciał, że pomógł jej ten sam koleś, który pomagał jej wsiąść z walizką. Koleś wysiadał pierwszy, i gdy stanął tylko na pewnym gruncie, to ruszył w kierunku mało znanym dla babci, a babcia nie zdążyła nic krzyknąć, żal jej się zrobił tej walizki, no i sama myśl o psie, że co z nim teraz się stanie.

A teraz można sobie wyobrażać minę złodzieja, pewnie zaliczałaby się do min bezcennych.

Mały bonus na koniec:

Działo się to podczas finału 3 edycji Mam Talent.
Przybiega mama do mojego pokoju z radosną miną, i widać, że chce mi coś powiedzieć.
No to przerywam oglądanie Sadistica i słucham ją, rozmowa wyglądała mniej więcej tak:

M: Wiesz, że teraz jest finał "Mam Talent"?
Ja: Wiem.
M: Wiesz, który to Ejzenberg?
Ja: No wiem, słyszałem o nim. - (to ten niewidomy)
M: Prokop spytał go po jego występie "Zapragnąłeś spędzić wakacje w Dubaju ... ?".
Ja: No i co z tego?
M: Tak, to ciekawe jak zobaczy ten Dubaj?
Ja: ...

Przypomnę tylko, że trochę minęło od finału Mam Talent, i wszystko jechałem z pamięci, ale z grubsza właśnie tak to wyglądało.

Rzygające sprzęty

Pener2011-02-22, 12:36
zwracanie w innym wydaniu

Co można znaleźć w walizce

konto usunięte2010-04-29, 0:07
Rentgen w porcie lotniczym

Najbardziej absurdalny sprzęt pozwalający utrzymać się na wodzie


Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 5,00 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 3 miesiące. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem