Akcja dzieje się w żołądku. Ciemno, głucho... Nagle, wpada do niego pomidorek. Potem serek, kiełbaska, kawałek chlebka... I tak sobie siedzą po cichutku, nikt do nikogo się nie odzywa i nagle - do żołądka wpada wódka. Patrzy tak na nich z góry i mówi zachęcająco:
- Chłopaki! I góry TAKA impreza a wy tu tak siedzicie? Chodźcie! Wracamy!
Pracuję jako barman w hotelu. Pewnego dnia wszedł klient, po wyglądzie którego można było stwierdzić, że raczej nie często odwiedza restauracje. Zamawia:
- Espresso, czy jak to się tam nazywa...
Podałem do tego jak zawsze małą szklaneczkę wody. Facet wziąwszy ją do ręki, przed wypiciem stwierdza:
- To jest ku..wa porządny lokal.
Minę miał nie do opisania, kiedy zorientował się, że to nie była wódka.
Alkoholiczka przegląda prasę kobiecą. W pewnym momencie pyta męża leżącego na kanapie,
pijącego wódkę:
- Ty wiesz ile trzeba biegać żeby spalić jednego pączka?
- A po cholerę palić pączki stara k🤬o?
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Aleję Lipową 74 przez 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, wrzaski...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!