Zadyma w ukraińskim parlamencie
To nie ta sama zadyma co była w maju 2012. Ta jest świeża.
Naczelna lekarz Ukrainy, Olha Bobylewa, powiedziała 21 listopada, że epidemia gruźlicy na Ukrainie trwa nieprzerwanie od 1995 roku i wciąż się nasila.
Podczas konferencji medycznej Bobylewa zwróciła uwagę, że mimo coraz większej liczby zachorowań, "zamykane są gruźlicze sanatoria, nowe metody diagnozowania i leczenia wprowadzane są nader opieszale, a stan techniczny i materialny większości placówek lecznictwa jest na niezadowalającym poziomie".
Według danych ukraińskiego Ministerstwa Zdrowia, w ciągu pierwszych 9 miesięcy tego roku zachorowalność na gruźlicę zwiększyła się do 48,6 na 100 tysięcy osób, podczas gdy w roku ubiegłym wskaźnik ten wynosił 38,9. W porównaniu z rokiem ubiegłym zwiększył się też wskaźnik zgonów z powodu gruźlicy z 14,6 do 16,5 na 100 tysięcy.
Policjant z Piaseczna właśnie skończył służbę i zmęczony wracał do domu. Nagle zauważył młodego mężczyznę, który nerwowo rozglądał się dookoła i w pośpiechu wynosił z samochodu różne elementy wyposażenia. Funkcjonariusz poszedł do obserwowanego mężczyzny i okazał legitymację policyjną. Mężczyzna rzucił się na zaskoczonego policjanta i zaczął okładać go pięściami. W trakcie szamotaniny złamał mu rękę.
Obowiązek bywa czasem silniejszy niż ból. Sprawny aspirant "nie zauważył" złamania i obezwładnił bandytę, po czym wezwał pomoc.