#uczta

wietnamska uczta Gordona

marna2014-12-21, 19:13
w którymś z odcinków Gordon wybrał się w podróż kulinarną do Wietnamu. Co go zaskoczyło tam to fakt, że za małe pieniądze można tam zjeść naprawdę świeże produkty oraz to, że nic się tam nie marnuje. Jedzą wszystko. Każdą część ciała każdego zwierzęcia.
Poniżej film z uczty z węża, gdzie podano smażony kręgosłup, jelita w sałatce, skórę jako chipsy oraz wnętrzności (w tym bijące serce węża) zanurzone w czymś mocniejszym. Serce jeszcze bije gdy je połyka. Z resztą zobaczcie sami.

"Jemy 5-6 razy dziennie, zazwyczaj mięso i ryby: surowe, solone, gotowane, wędzone. Zabicie rena to wielka radość i uczta dla całej rodziny, a gość dostaje najsmaczniejsze, jeszcze ciepłe, bo przed chwilą wyciągnięte z brzucha renifera kąski: nerki, suto zasoloną wątrobę, szpik. Serca nie można kroić w poprzek, bo będzie bolało serce tego, kto kroił. Koniuszkiem języka trzeba się podzielić z ogniem.
Latem świeżego renifera je się na trawie. Krew zbiera się jak w wazie, w przekrojonym na pół wypatroszonym zwierzaku. Dorośli i umazane krwią dzieci, nawet te najmniejsze, siedzą naokoło i każdy własnym nożem ucina kawałki mięsa. Taki kawałek chwyta się za jeden koniec zębami, z drugiej strony trzyma się w ręku i kroi nożem od spodu, tuż przy samych ustach. W czasie pierwszej takiej uczty wszyscy mnie obserwują i dają dobre rady."



Reszta będzie w komentarzach.
Przy bardzo uczęszczanym przystanku autobusowym, nie dalej jak 100m od wejścia do Łódzkiego centrum onkologii ktoś zawiesił taki oto plakat:

Magia dźwięku blaszek

N................k • 2012-05-20, 10:52
Genialny w swej prostocie instrument, a jeszcze genialniejsze palce grającego na nim muzyka. Prawdziwa magia i uczta dla uszu.