#turyści

Polski turysta

orz12013-05-23, 19:48
Polski turysta największym dobrem narodowym...
...znalezione na jednym z portali

Zdarzenie relacjonuje pracownik Tatrzańskiego Parku Narodowego:
Cytat:

O godzinie 10.45 odebraliśmy sygnał od turystów idących z Palenicy w kierunku Morskiego Oka, jakoby dwóch mężczyzn okładało pięściami niedźwiedzia. Oczywiście nie daliśmy wiary tej relacji, jednak kolejne telefony skłoniły nas do interwencji. Ku naszemu zdziwieniu na miejscu zdarzenia znaleźliśmy nieprzytomnego niedźwiedzia oraz mocno zakrwawionych obywateli Federacji Rosyjskiej Wasyla D. i Alekseja P. Jak się okazało, wyżej wymienieni weszli na teren TPNu w Palenicy bez uiszczenia obowiązkowej opłaty za bilet. Niedźwiedzia wzięli za pracownika parku w przebraniu, a strach przed wykryciem oszustwa spowodował profilaktyczny atak.


Speszony Wasyl D. podobno tłumaczył:
Cytat:

My nie znali, szto eto miedwied. Chcieliśmy dać mu raz w gębę tylko na odczepne, no ale zaczęła się awantura.

kawał

~Griszon2012-07-07, 19:22
Dziennikarz pyta Kenijczyka:
- Jakie niebezpieczne zwierzęta u was żyją?
- Są lwy, leopardy, hieny, krokodyle, wiele gatunków jadowitych węży.
- To czego się najbardziej boicie?
- Rosyjskich turystów.

Pocieszna maskotka

T................j • 2012-03-04, 12:15
taki to robi wrażenie

Kawał o bacy

D................a • 2010-12-20, 0:09
Grupa zagranicznych turystów zabłądziła w górach. Krążą po lesie przez ładnych pare godzin, aż w koncu natykają sie na chałupke, przed którą siedzi baca...
Jeden z turystów podchodzi do bacy i chcąc spytać o droge mówi:
- Excuese me, do you speak English?
- Ł-łot?
- Do you speak English? - mówi głosniej turysta.
- Ł-łot?
- Do-you-speak-English? - prawie krzyczy obcokrajowiec.
- Ł-łotp🤬l sie pan, bo ciupaga zajade!

Chiński sposób na... żebry.

Z................q • 2010-10-19, 21:03
A ja myślałem, że to Cyganie mają pomysłowość w tej kwesti

Flisak opowiada

B................k • 2010-01-03, 11:24
Spływ Dunajcem. Flisak opowiada jedną z wielu mrożących krew w żyłach historii.
- A słyseliśta państwo ło wypadku na Sokolicy?
- Nie, a co się stało?
- To posłuchejta... Beło to tej jesieni. Wyciecka kcioła wlyść na Sokolice, no to wlazujom, wlazujom as dośli do widokowego punktu, a to je tako półka skalna, gdzie jezd cysta metrów psepaść, co prowda som tam łańcuchi, ale i tak niebezpiecnie jezd. Kilku odwaznych podlazuje do łańcuchów i nagle do psepaści wpada psewodnik...
- No i co! - krzyczą pasażerowie - I co się dalej stało, niechże pan szybko opowiada!
- Jak to co siem stało? - Wyciecka zlazła ze Sokolicy i w Scawnicy kupili nowy psewodnik za cy pindziesią