Czas na potrenowanie wyobraźni sadole i sadolki.
Mam pomysł na reklamę: Włochy, Wenecja, piękna, wysoka brunetka z lokami na włosach wychodzi na balkon i zaczyna wołać na obiad swojego 12 letniego syna - Fabia. Wracający przez ulice Fabio zostaje przejechany przez auto. Z dołu ekranu pojawia się napis.
SzKODA FABIA
TATA - Agnieszka, wyrzuć w końcu ten dywanik psa, stęchły taki jest już, umęczony.
MAMA- No sama nie wiem.
T-No wyrzuć, śmierdzi. Kupimy nowy.
M-No ale szkoda mi go.
T- Słuchaj: szkoda to jest jak teściowa do szamba wpadnie... A jeszcze większa jak wyjdzie.
Zrozpaczony mężczyzna tłumaczy dyżurnemu oficerowi, jak powódź najpierw podmyła fundamenty jego domu, potem wichura zerwała dach, następnie wezbrana rzeka porwała jego dom w kierunku doliny, a na koniec dom wpadł prosto do morza.
Policjant pisze w raporcie:
- Podsumujmy. Zgłaszający szkodę obecnie jest bez stałego meldunku.
Pub. Facet pyta gościa siedzącego obok :
- Przepraszam, czy mogę panu postawić drinka? Taki Pan przystojny.
- Och, jaki pan sympatyczny. Jest pan gejem?
- Nie, a pan?
- Też nie.
- Szkoda.
- No, szkoda.