#szkoła

zły ojciec

Freedom_692014-09-13, 8:48
Byłem strasznie zdziwiony kiedy moja dziewięcioletnia córka powiedziała mi, że jej nauczyciel uważa mnie za złego ojca. Odparłem na to: 'dokończ piwo i pójdziemy z nim pogadać.'

Trudna droga do szkoły

Pener2014-09-12, 6:14
sprytnie w c🤬j


Futbol amerykański

BongMan2014-09-05, 17:53
Amerykańska szkolna drużyna futbolowa. Mecz finałowy. W szatni trener mówi do najlepszego zawodnika:
- Nie zostałeś dopuszczony do gry, ponieważ nie zaliczyłeś matematyki. Jednak jesteś nam dzisiaj bardzo potrzebny, więc zadam ci pytanie z matematyki i jeśli odpowiesz prawidłowo, możesz grać.
- Ok. - Zgadza się zawodnik.
- Ile jest 2+2?
- 4!
- 4?! Powiedziałeś 4?! - upewnia się już zadowolony trener.
Na to reszta drużyny:
- Trenerze! Proszę mu dać jeszcze jedną szansę!!!

Opuszczona szkoła

Qijiguang2014-08-28, 18:18
Na koniec wakacji mam dla Was film z opuszczonej szkoły, mieszczącej się na terenie lotniska w Krzywej. Wielu z Was zapewne chciało zobaczyć kiedyś zniszczoną szkołę - teraz macie okazję

Wakacje!

wku112014-08-25, 17:04
Żalisz się ponieważ nie zrobiłeś w wakacje nic fajnego?
Smutno Ci bo nigdzie nie byłeś?
Spędziłeś lato w nudnej i wk🤬iającej pracy?
Masz do siebie żal bo znów zmarnowałeś 2 miesiące życia?
W takim razie pomyśl o tym, że niektórzy w tym czasie pracowali w TVN-ie.

mierzenie członków

nelbox2014-08-03, 15:25
- Mamusiu, mamusiu, dziś mierzyliśmy w klasie długość siusiaczków i mój był najdłuższy spośród wszystkich dzieci!
- Nic dziwnego, Mariuszku, w końcu jesteś ich nauczycielem.

17 zabitych i 200 rannych

Xpalx2014-07-25, 3:09
Strefa Gazy: 17 zabitych i 200 rannych w ostrzelanej przez Izraelczyków szkole

Co najmniej 17 cywilnych Palestyńczyków, wśród nich dzieci, zginęło w czwartek w budynku szkoły ONZ-owskiej w Bejt Hanun na północy Strefy Gazy wskutek ostrzału izraelskiej artylerii. Ponad 200 osób spośród tych, które chroniły się w szkole, odniosło rany.


Szkoła prowadzona przez Agencje Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców Palestyńskich (UNRWA), w której szukało schronienia ponad półtora tysiąca osób, została ostrzelana dziś wczesnym popołudniem przez izraelską baterię z odległości niespełna jednego kilometra. Według AFP, której fotoreporter znajdował się na miejscu wydarzeń, ciała zabitych zostały przewiezione do kostnicy szpitala niedaleko Bejt Hanun.

Izraelska armia wiedziała, że jest to placówka ONZ


Rzecznik UNRWA Chris Gunnes oświadczył, że ONZ-owska szkoła została ostrzelana przez izraelską artylerię, mimo iż armia izraelska otrzymała w kwietniu dokładne koordynaty geograficzne położenia tej szkoły. - Spędziliśmy znaczną część dnia na próbach podjęcia rozmów, które pozwoliłyby ludziom, którzy schronili się w szkole i naszemu personelowi na opuszczenie tego miejsca. To się nie powiodło, a następstwa tego są tragiczne - powiedział Gunnes.

"Jeden z pocisków eksplodował na podwórzu szkolnym, wszędzie widoczne są ślady krwi, strzępy odzieży" - pisze korespondent AFP.

Ofiary walk w Strefie Gazy

Od początku izraelskiej ofensywy około 110 000 mieszkańców Gazy, której ludność liczy 1,8 miliona, porzuciło swe domy i szukało schronienia m.in. w budynkach instytucji ONZ-owskich. Według izraelskiego wywiadu wojskowego, oddziałom zaangażowanym w ofensywę przeciwko Strefie Gazy udało się już unieszkodliwić ponad jedną trzecią spośród 9 000 rakiet zgromadzonych przez dżihadystów w Strefie Gazy i używanych do ostrzeliwania Izraela.

Izraelski dziennik "Jedijot Achronot" napisał w czwartek, że te rakiety, które pozostały w rękach Palestyńczyków pozwolą im na prowadzenie ostrzału Izraela "jeszcze przez kilka tygodni".

Liczba śmiertelnych ofiar izraelskiej operacji wojskowej po stronie Palestyńczyków przekroczyła 750, a po stronie armii izraelskiej wynosi 35.

Źródło: wiadomości.gazeta.pl
Cytat:

Gorzej zdali test szóstoklasisty i egzamin gimnazjalny. Teraz najmniej spośród nich zdało maturę. 1995 to po prostu zły rocznik? Maturzyści bronią się i winę za niepowodzenia zrzucają na polityków.

Niemal jedna trzecia tegorocznych maturzystów nie zdała egzaminu dojrzałości. Co dziesiąty nie poradził sobie z więcej niż jednym przedmiotem. Dla porównania: w 2013 roku egzamin w majowej sesji zdało 81 proc. podchodzących do niego, a w 2012 – 80 proc

Zamiast szukać winy po stronie przygotowujących i sprawdzającej testy, czyli Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, czy też nauczycieli, na konferencji, podczas której ogłoszono wyniki egzaminu, minister Joanna Kluzik-Rostkowska zwróciła ostrze ataku w w stronę… uczniów.

- Te dzieci zdały gorzej test szóstoklasisty i egzamin gimnazjalny. Zastanawiamy się, co się stało, że cały rocznik przez cały proces nauczania wypadał gorzej – powiedziała dziennikarzom. Samym uczniom poradziła, by spędzili wakacje, ucząc się do sierpniowej poprawki. Może do niej przystąpić 19 proc. spośród wszystkich uczniów - to ci, którzy nie zdali jednego przedmiotu.

Przekaz minister wzmocnił zaproszony na konferencję prof. Zbigniew Marciniak z Konfederacji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. - Ten, kto nie potrafił uzyskać minimalnego progu, na studia się nie nadaje – powiedział i dziękował MEN za to, że zdjęło z uczelni obowiązek rekrutacji.

Podejście urzędników oburzyło licealistów zdających tegoroczną maturę. Frustrację widać na forach internetowych i słychać w rozmowach z maturzystami. Jakub z Łodzi: - U mnie w liceum nie zdały cztery osoby, wszystkie przez matematykę. Faktycznie, łatwa nie była – poprzednie arkusze rozwiązywałem średnio na 90 proc., teraz dostałem 76 proc. O tym, że matura była trudniejsza, są przekonani też ci z moich kolegów, którzy podchodzili do niej po raz drugi, by poprawić swój zeszłoroczny wynik. Inny Jakub, który maturę zdawał w Warszawie, ocenia matematykę podobnie. – Każdy arkusz, który robiłem w domu, dawał mi wynik ponad 90, z centralnej mam 70 - mówi.

- Zadania otwarte oceniam jako dość trudne, jedno z nich nawet bardzo. Zrobiłam je, ale straciłam na to mnóstwo czasu, kreśliłam wszystko pięć razy – mówi Jagoda, która ukończyła liceum nastawione głównie na matematykę. Maturzystka dodaje, że nawet w jej szkole nie wszystkim udało się zmierzyć z tym zadaniem.

O tym, że arkusze były trudniejsze, plotkowano w internecie już kilka tygodni przed ogłoszeniem wyników – szacunek, że jedna trzecia uczniów nie zda, jako pierwszy podał na swoim blogu nauczyciel Dariusz Chętkowski. Urzędnicy zaprzeczali. Szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, Marcin Smolik, mówił w wywiadzie dla DGP: Wszystkie osoby, które opanowały wiadomości i umiejętności określone w standardach wymagań egzaminacyjnych, egzamin zdadzą. Te osoby, które nie opanowały - nie zdadzą.

Jak jednak tłumaczyć to, że nagle, w jednym roczniku, umiejętności koniecznych, by zdać egzamin dojrzałości nie opanowało o 10 proc. więcej uczniów niż w poprzednich latach? Odpowiedzi ze strony urzędników, poza wspomnianymi już ogólnikami, nie ma.

Tymczasem socjolodzy próbują wyjaśniać to na własną rękę. Wojciech Krzysztofiak, filozof i bloger "Newsweeka" nazwał wyniki tegorocznej matury polityczną rzezią. Tuż po ich ogłoszeniu komentował na swojej stronie: Zdając egzamin poprawkowy pod koniec sierpnia, maturzysta jest w stanie "rekrutować się" wyłącznie – z powodu uniwersyteckich praktyk rekrutacyjnych – na studia w tzw. wyższych szkołach zawodowych (wymyślonych przez Kudrycką) lub w prywatnych uczelniach na ogół w odpłatnym trybie zaocznym. Bez wątpienia "oblanie" na maturze o 10 proc. więcej uczniów niż w roku ubiegłym służy temu, aby uniwersytety nie "wyczyściły" rynku uczniów; aby pozostawić "kawałek rynkowego tortu edukacyjnego" szkołom prywatnym.

Inne teorie mieli też sami maturzyści. Jedna z komentatorek bloga nauczyciela Dariusza Chętkowskiego napisała: Przygotowuje się nas pod schematy, bardzo powtarzalne arkusze, a w tym roku po raz pierwszy postawiono na to, abyśmy się rozwinęli. Tylko dlaczego wcześniej nikt nam nie powiedział, że tak ogóle można?

Na to, że matura bardzo zmieniła się od ubiegłego roku, zwrócili uwagę też inni internauci. Maturzystka XXI LO Łódź: Zarówno na egzaminie gimnazjalnym, jak i na maturze obecni 19-latkowie zostali zalani falą niesztampowych zadań. Iga Maturzystka: Rocznik 95 jest rocznikiem zaraz przed reformą i już na nim zaczynają wprowadzać zmiany. Najpierw na egzaminie gimnazjalnym, gdzie pierwszy raz na teście humanistycznym było tak dużo zadań z historii, a teraz na maturze, gdzie CKE odeszło od typowych zadań maturalnych. Chciałabym podkreślić, że np. matura z matematyki rozszerzonej przez 3 poprzednie lata opierała się na tego samego rodzaju zadaniach, a w tym roku nastąpiła zmiana. Zadania były innego typu, znacznie trudniejsze.

Maturzyści przekonują, że trudniejszy był cały egzamin. Jagoda ocenia, że bardzo podniesiono poziom trudności arkuszy rozszerzonych z matematyki i fizyki. Podobnego zdania jest Jakub z Łodzi. - Zdawałem rozszerzoną chemię, większość zadań wymagała wiedzy fizycznej i matematycznej, a chemii organicznej i nieorganicznej było może 40 proc. – ocenia i dodaje, że problemem była dla niego też liczba zadań. W rozszerzonym arkuszu z chemii – 39. Dla porównania, w roku 2013 było ich 31, a w 2012 – 37. O tym, jak wpłynie to na wyniki uczniów, będzie można zobaczyć 25 sierpnia, kiedy CKE opublikuje pełne wyniki matur.

Maturzyści już mają swoje teorie. Znów komentarz z bloga Chętkowskiego: W tym roku poszło fatalnie, ostatni rocznik tego programu, głupszy jakiś, a za rok objawią się geniusze, pokażą wszystkim, jak fantastyczna jest reforma. Szkoda tylko nas. I z serwisu dziennik.pl: To jest polityka MEN-u. W przyszłym roku jest nowa podstawa i nowa matura. Zapewne ministerstwo ogłosi sukces, bo zdadzą dużo lepiej, ale żeby tak było, trzeba w tym roku podkręcić poziom. Za długo pracuję w szkole, żeby tego nie widzieć.


Żródło
[b]Muzułmańscy rodzice: pozbądźcie się białych dzieci

W jednej ze szkół w Birmingham doszło do sytuacji, w której pakistańscy rodzice żądali od dyrektorki placówki, aby pozbyła się z niej "białych dzieci". Sprawę opisuje serwis polishexpress.co.uk.

ncydent miał miejsce w Anderton Park Primary School w Birmingham, w której przeważają muzułmanie. Kiedy do szkoły przyjechała grupka białych dzieci, rodzice uczniów placówki zaczęli w ich stronę kierować rasistowskie hasła. Dyrektorka szkoły usłyszała od jednego z ojców pochodzących z Pakistanu: - Gdybym był dyrektorem, umieściłbym białe dzieci w białych ławkach w rogu sali wraz z białym nauczycielem i trzymał je z daleka od reszty uczniów. Gdy oskarżyła go o rasizm mężczyzna stwierdził: - Powinnaś się pozbyć białych dzieci, tego chce od ciebie nasza społeczność. Po tych słowach dyrektorka zawiadomiła policję.

Wrogość wśród muzułmańskich rodziców posyłających swoje dzieci do placówek w Birmingham zaczęła narastać od momentu, gdy brytyjski premier David Cameron zapowiedział, że w każdej ze szkół na terenie Wielkiej Brytanii będą wdrażane "brytyjskie wartości" znajdujące się między innymi w Wielkiej Karcie Swobód.



PS. zdjęcia tego gówna w turbanach nie będę dodawał bo

źródełko: wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Muzulmanscy-rodzice-pozbadzcie-sie-bia...

W szkole

mackk842014-06-14, 10:37
- Proszę pani, a tatuś powiedział, że pani jest bardzo ładna i chętnie by panią zarżnął.
- Zerżnął, Jasiu, zerżnął.