#szkoła

Ksiądz mówi jak jest

Konto usunięte • 2015-03-12, 23:22
A teraz gimboateiści wykażcie się.



Reszta na YT szukać za daleko nie trzeba, chodziło mi tylko o zainteresowanie gościem który moim zdaniem w k🤬e dobrze prawi!



Bardzo proszę szanowną moderację aby nie wp🤬lała tematu do polityka i religia bo nie ma tu nic ani o polityce ani o religii.

Spejson - Szkoła

Konto usunięte • 2015-02-24, 10:57
Spejson tym razem o szkole

Klasowy żarcik

~LegendarnyZiom2015-02-21, 23:48
Tak bywa.

Nauczyciele vs policja

BongMan2015-02-14, 14:08
Trzech nauczycieli chciało zdobyć pozwolenie na broń. Udali się w tym celu na komisariat by złożyć wniosek. Wchodzi pierwszy, nauczyciel z gimnazjum, po chwili wychodzi niepocieszony:
- Dupa, odrzucili.
Wchodzi drugi, nauczyciel z liceum, wychodzi i to samo:
- Dupa, odrzucili.
Wchodzi trzeci, nauczyciel ze szkoły specjalnej, a po chwili wychodzi zadowolony:
- No, załatwione.
- Jak ty to zrobiłeś?! - dziwią się dwaj pozostali nauczyciele.
- Normalnie. Położyłem policjantowi papier na biurku i mówię "no, podpisz tu i tu, tak jak cię w szkole uczyłem."

Gimnazjum 2015

Mercury0012015-02-05, 18:54
W gimnazjalnym sklepiku szkolnym.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry dziewczynko.
- Proszę chipsy.
- Chipsy w szkole są zabronione
- To może pączka z lukrem?
- Niestety nie mogę sprzedać ci pączka z lukrem bo jest niezdrowy, bez lukru z resztą też.
- Kanapkę?
- Ministerstwo zastanawia się czy to masło jest niezdrowe, czy margaryna, dlatego kanapek nie ma.
- A może sałatka?
- Z kapusty?
- Może być.
- A z jakiej kapusty?
- Hmmm. Z czerwonej?
- Nie ma. Badają na okoliczność pestycydów. Z zielonej też nie ma, a pekińska jest zabroniona z powodów ideologicznych.
- To co jest?
- Pigułki wczesnoporonne, W promocji. Dać paczkę?

Tylko uważaj żebyś w nas nie trafił.



Dla niecierpliwych akcja od 0:25.
Na jednym z portali znalazłem taką oto informację:

Cytat:

Nauczycielka wiedzy o społeczeństwie zarządziła obowiązkową lekturę „Gazety Wyborczej” i zobowiązała uczniów do codziennego śledzenia programu informacyjnego TVN-u. Nie było mowy o innych mediach. To indoktrynacja – alarmuje w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” ojciec nastolatki z jednego ze słupskich gimnazjów.



Także pilnujcie dzieciaków by nie stały się lemingami

Pełny artykuł: niezalezna.pl/59396-w-szkolach-wdrazaja-program-michnika-przymusowa-le...

Co wy na to?

Zazdrosny

BongMan2015-01-13, 2:25
- Mamo, mamo dzieci w szkole mówią że ja jestem zazdrosny!
- Jak tak mówią, to złap ich! Niech dostaną wp🤬l.
- Mamo, a dlaczego oni tak a ja nie?!

Bezszelestny truciciel

Konto usunięte • 2015-01-07, 21:32
Uprzedzając komentarze, to nie jest materiał własny. Znaleziony w necie

To się zdarzyło parę lat temu jak byłem w liceum. Poprzedniego dnia wieczorem zamówiliśmy chińczyka do domu, smakowało dobrze, ale następnego dnia obudziłem się z bólem brzucha. Jednak mimo tej niedogodności poszedłem do szkoły.

Po nieco ponad 20 minutach lekcji poczułem budujące się we mnie uczucie na pograniczu potrzeby wypuszczenia gazów, a potrzeby zrobienia kupy. Uznałem że doczekam do przerwy, tylko trochę sobie ulżę. Dyskretnie się przechyliłem i wypuściłem bezszelestnego truciciela.

Smród okazał się powalający. Wkrótce usłyszałem szepty “o jezu”, “co za smród” i wzajemne oskarżenia. Świadom starożytnej zasady “kto czuje ten produkuje” odczekałem chwilę, ale fetor był taki silny, że chcąc nie chcąc musiałem się przyłączyć do narzekań.

Mimo, że potrzeba odwiedzenia ubikacji była już bardzo silna, to w tym momencie nie mogłem już wyjść, gdyż byłoby to jawne przyznanie się do winy. Cierpiałem w milczeniu. Ale że i tak już śmierdziało w całej klasie, to kolejne porcje gazów uwalniałem bez skrupułów, choć z dużą ostrożnością, aby się nie posrać.

Wkrótce prawie wszyscy w klasie siedzieli z bluzami i koszulami ponaciąganymi na nosy. Ktoś nawet włożył głowę do plecaka. Nauczycielka kazała otworzyć okna i drzwi, ale nie przyniosło to szczególnego rezultatu. Nie mogło, bo przecież produkcja trwała cały czas. W końcu matematyczka się poddała, zakończyła lekcję 10 minut przed czasem i wyszła. W takich warunkach i tak nikt nie mógł się skoncentrować.

Tak oto wykurzyłem nauczycielkę z klasy. Było to chyba moje największe osiągnięcie z liceum, ale niestety dotąd nikomu nie mogłem się pochwalić.