#rzeka

Z mostu do wody

mefe2014-04-08, 9:03
w następnym życiu facet na pewno zostanie delfinem

Baca i Haneczka

Konto usunięte • 2014-04-04, 20:32
Pewnego słonecznego dnia brzegiem rzeki przechadzał się Pan Baca. Wtem po drugiej stronie rzeki dostrzegł przecudnej urody piękną Haneczke. Wzięła go taka „chcica” jakiej nigdy nie doznał i woła:
-Haneczko, o Haneczko tak bardzo mi się chce, nie masz pojęcia jak bardzo, no chodź no tu do mnie.
Haneczka odpowiada:
-oj baco, ale teraz, w samym środku dnia?
-tak, oj tak mi się chce że zaraz nie wytrzymam, przyjdź do mnie bo taka chcica mnie wzięła!
-Baco, ale jak ja przejdę przez tą rzekę na drugą stronę?
-Oooo Haneczko tak mi się chce, no uwierz mi, tak mi się chce że zaraz tak naprężę mój sprzęt, że będzie taki długi, ze przerzucę go na drugą stronę a ty po nim przjedziesz!!!
-Ino baco przejdę do ciebie, podupcymy się, wszystko fajnie. Tylko jak ja z powrotem na drugą stronę rzeki wrócę?

Człowiek sk🤬iel

Tasak_PL2014-04-02, 16:29
i ten smiech

Wdzięczny piesek

Konto usunięte • 2014-03-27, 1:44
Wędkarze zauważyli psa, który nie potrafił wydostać się z rzeki ze względu na betonowe ściany wokół.

Piesek dosłownie skakał z radości dziękując za ratunek.

Jednak ludzie to nie zawsze sk🤬iele.



Miejsce akcji: Rumunia.

Most Domino.

DMT2014-03-25, 10:53
Wyburzanie mostu w Chinach.



A chuuuuuujjjjjj

Baca i walenie gruchy

crossdressphyxia2014-03-19, 18:13
Stoi baca nad brzegiem rzeki i ostro wali konia.
Podchodzi turysta i pyta:

- Baco, co robicie?

- A konia wale!

-Ale czemu do rzeki?

-Bo jak mają być takie sk🤬ysyny jak ja, to niech się od razu potopią!
Taką cenę zdaniem Nadzoru Budowlanego powinni zapłacić pani Kinga i pan Tadeusz za legalizację prowizorczynego dojazdu do domu. Zgodnie z przepisami przekładając przez rów melioracyjny dwie betonowe płyty bez potrzebnych pozwoleń stworzyli most. Jak dowiedziało się Radio Kraków, ponieważ nie zapłacili tej absurdalnej kwoty, teraz będą musieli zlikwidować jedyny dojazd do swojej poseji i chorego dziecka.



Urzędnicy przyznają nieoficjalnie, że Kinga i Tadeusz z Bielczy koło Brzeska sami sprowadzili na siebie problemy. Już w 2009 poprosili gminę Borzęcin o rozwiązanie problemu z wodą, która z pobliskiego zbiornika spływa do prywatnych rowów melioracyjnych zalewając posesję mieszkańców. Interwencja na niewiele się zdała, ale urzędnicy wiedzieli o problemie mieszkańców.

Podczas powodzi w 2010 woda rozmyła jedyny dojazd do domu państwa Kingi i Tadeusza i chorego dziecka. Dlatego przełożyli przez rów melioracyjny dwie betonowe płyty. Później starali się o legalizacje tej prowizorki. Nie wiedzieli, że dla Nadzoru Budowlanego dwie płyty przełożone rów melioracyjny to podobna konstrukcja jak most nad Wisłą.

"Ustawodawca w obecnym kształcie ustawy, przewiduje opłatę legalizacyjną tylko i wyłącznie na podstawie kategorii obiektu. To jest rodzaj obiektu mostowego, kładki. Obojętnie jakbyśmy to nazwali, jest to obiekt służący do przejeżdżania i przechodzenia przez niego. Jest to też obiekt, który powiem szczerze, jest niebezpieczny" - przyznaje Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Brzesku, Wojciech Migdał.

Dlatego właściciele prowizorki zgodnie z zaleceniem przygotowali projekt mostku z prawdziwego zdarzenia. Tak czy siak musieliby zapłacić 125 tysięcy złotych opłaty legalizacyjnej. Nie zrobili tego, dlatego powinni rozebrać jedyny dojazd do domu.

Jak podkreśla Wojciech Migdał w rozmowie z Radiem Kraków, było mniej dotkliwe wyście z tej sytuacji dla właścicieli. "Kiedy wyznaczyliśmy termin do przedłużenia projektu mostku, pani mogła również złożyć dokumenty w starostwie. I kiedy jeszcze nie było wydanej decyzji o nakazie rozbiórki uzyskałaby pozwolenie na budowę".

Wtedy niemal jednocześnie można rozebrać prowizoryczny dojazd i stworzyć legalny. Niestety w przypadku Pani Kingi, czas między oboma wydarzeniami może być dłuższy, a wtedy jej rodzina i chore dziecko zostaną bez dojazdu do domu.

Pani Kinga apeluje, żeby ludzie nie robili takich głupot jak ona. "Niech lepiej parkują na drodze, czekają na odpowiednie papiery i normalne procedury przy budowie przepustów wodnych. I niech nie płacą legalizacji, ani żadnych kar. Urzędnicy powinni pomóc i stać za ludźmi murem". Jak jednocześnie uważa, budując samowolę postąpiła tak jak trzeba było. "Musiałam dojechać do domu i nie miałam innego wyjścia".

Być może w przyszłości uda się jednak uniknąć podobnych problemów z legalizacją prowizorek. "Trwają prace ustawodawcy nad tym aby wysokość opłaty legalizacyjnej była uzależniona od wartości obiektu legalizowanego. Byłby to jakiś procent". - wyjaśniał Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Brzesku, Wojciech Migdał.

bo tylko tyle można o tym napisać..

źródło: http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/BMAZ-9H2S9Q

Łyżwiarz amator

~CrazyEdek2014-03-02, 9:53
To się wp🤬lił.