Na rodzinnym ognisku, gdzie uczestnikami były cztery pokolenia, wszyscy jedli kiełbaski i gawędzili. Jednak całkiem z boku ciągle smiała się sama do siebie prababcia. Nagle podszedł do niej prawnuk i pyta się
- z czego się tak śmiejesz babciu ?
-a bo gdybym kiedyś dupy nie dała to by nas tu dziś nie było!
Wraca pijany Władek z pracy i już od progu rzuca bluzgami. Zrozpaczona żona świadoma nieuchronności biegu wydarzeń z płaczem w oczach podaje zupę. Władek podchodzi i jeb ją w pysk.
-Za co?!-krzyczy żona- Przecież jest idealna, ciepła, doprawiona i tak dalej.
Władek tylko spojrzał na nią i znowu jeb.
-Co zrobiłam?- krzyczy zaryczana żonka.
Władek tylko spojrzał i powtórzył cios.
-A teraz?! Władziu proszę Cię...- piszczy żonka z rozbitym nosem.
Władek ze stoickim spokojem odpowiada.
-Żebyś k🤬o nie mówiła, że Ci czegoś w życiu żałowałem.
Jakiś czas temu poznałem świetną dziewczynę, lecz po pewnym czasie pojawiły się problemy. Gdyż jej rodzina jest do mnie negatywnie nastawiona i krytykuje nasz związek, a ja staram się w ich oczach zawsze wypaść dobrze i nie wiem co robię źle
*
*
*
*
*
*
*
Zwłaszcza jej mąż, kompletnie nie wiem o co temu palantowi chodzi.