#rodzina

Deszcze niespokojne

~Sunday2020-02-10, 7:32

Blackpool, Wielka Brytania 9 lutego 2020 r
Niedzielny rodzinny spacer.
Do ogromnej tragedii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Ząbkowicach Śląskich. 18-latek zabił rodziców i brata, po czym zadzwonił na policję, twierdząc, że do jego domu włamał się mężczyzna. Do zdarzenia doszło około godziny 1 w nocy. Gdy policjanci zjawili się na miejscu, znaleźli zwłoki 48-letnich kobiety i mężczyzny i 7-letniego dziecka. W trakcie przesłuchań 18-latek przyznał się, że zabił rodzinę siekierą. W jednym z domów na terenie Ząbkowic Śląskich zostały znalezione ciała dwóch osób dorosłych i 7-letniego dziecka. W sprawie został zatrzymany 18-latek, który jest podejrzewany o popełnienie morderstwa - mówi nam kom. Ilona Golec, oficer prasowy KPP w Ząbkowicach Sląskich.


Jak się dowiedzieliśmy, policja przyjechała na miejsce około 2 w nocy. Osiemnastolatek czekał na funkcjonariuszy na dachu. Próbował przekonywać policjantów, że w domu pojawił się włamywacz. To on miał zamordować jego rodziców i brata. Szybko jednak osiemnastolatek przyznał się policjantom, że to on jest sprawcą zbrodni. Rodziców i brata Marceli C. miał zabić siekierą. W trakcie przesłuchań miał wskazać śledczym miejsce, gdzie ukrył narzędzie zbrodni.
Chłopak ma zostać poddany badaniom na obecność w organizmie środków odurzających. Osiemnastolatek chodził do miejscowego liceum im. Władysława Jagiełły. W maju miał przystąpić do matury, snuł plany na przyszłość. Nie był orłem, to raczej przeciętny uczeń. Nie sprawiał problemów wychowawczych. Nauczycielom dał się poznać jako cichy i spokojny chłopak, choć rówieśnicy mają na ten temat nieco inne zdanie. - Znam go ze szkoły, to nie jest tajemnica, że brał narkotyki - mówią inni uczniowie.

Od rana w szkole z uczniami rozmawiają psychologowie. - Jest to dla nas olbrzymia tragedia. Dla społeczności szkolnej jest to szok. Ciężko się nam wszystkim otrząsnąć. Kiedy tylko mogliśmy, uznając, że jest to sytuacja bardzo trudna, poprosiliśmy o pomoc psychologów. Klasa, do której uczęszczał Marceli, została objęta tą pomocą. Od rana trwają zajęcia z psychologiem. Nie było żadnej takiej sytuacji, że trafił do mnie z problemem. Nie wyróżniał się z tłumu - mówi Tomasz Błauciak, dyrektor liceum, do którego chodził Marceli.

Rodzina C. była dobrze sytuowana. Mieszkała na obrzeżach miasta, w dość bogatej dzielnicy. Ojciec był współwłaścicielem firmy zajmującej się m.in. handlem zbożem. Mieli trzech synów. Najstarszy z nich nie mieszkał już z rodziną.


gora.naszemiasto.pl/nastolatek-zabil-7-letniego-brata-i-rodzicow-zdjec...

Dziadek do orzechów

~Velture2019-12-06, 11:26
Wy w jego wieku zapomnicie po co do kibla poszliście



Rodzinna przejażdżka.

~_Yarko_2019-09-20, 21:57
Zamknięte.
Jakoś przejadę.

Rodzinny wyjazd

~Velture2019-09-03, 10:44
-Kochanie kup w końcu jakiś samochód rodzinny.
-Spoko maleńka!

Za żółwie!

~Velture2019-08-21, 20:44
Na fali protestów przeciwko plastikowym słomkom

Rodzinne hobby

~Velture2019-08-04, 11:22
Fajnie, że robią to wspólnie i ktoś nagrywa jakby co

Ratowanie kota

de_Sade2019-07-13, 23:08
Kot nawet nie ma pojęcia, co mu grozi...

Prezent na Dzień Matki

~CrazyEdek2019-05-14, 7:29
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej