Im człowiek starszy tym ten film staje się dramatem, bo zaczyna go rozumieć, a nie bawić się dialogami.
W 0:19 polityk stylem mówienia przypomina księdza, śpiewającego na mszy. No i jeszcze miejsce tych "obrad". Oscar dla reżysera.
Wiem, że każdy oglądał film ale ten film nigdy się nie zestarzeje.
Czasami nazywasz kogoś “pedałem” tylko dlatego, że ma odmienną orientację.
Czasami nazywasz kogoś “grubasem” tylko dlatego, że waży kilkadziesiąt kilo za dużo.
Czasami nazywasz kogoś “debilem” tylko dlatego, że w podstawówce powtarzał klasę.