#poznań

Lech Poznań - Żalgiris Wilno

M................y • 2013-08-08, 20:16
Ciekawy transparent na dzisiejszym meczu.


Co o tym sądzicie? Chamstwo czy pokazanie Litwinom ich miejsca w szeregu?

Policjanci pobili poznaniaka

Megatr0n2013-07-09, 20:51
Niektórym mundurowym naprawdę odp🤬la, dalej żyją w świecie Zmilitaryzowanego Oddziału Milicji Obywatelskiej.


Gazeta.pl napisał/a:

Policjanci pobili i skopali mieszkańca Poznania, za co dostali zarzuty i zostali zawieszeni przez komendanta. Po miesiącu - już bez rozgłosu - wrócili do pracy.
Przed rokiem w jednym z klubów na poznańskim Starym Rynku bawili się antyterroryści z Łodzi ściągnięci do ochrony Euro 2012. Byli w cywilu, po służbie, gdy zaatakowała ich grupa mężczyzn. Jeden z pobitych policjantów wskazał potem na kick boksera Łukasza Rafałkę. Miał go rozpoznać po tatuażu, bo zdjęcie sportowca, notowanego za oszustwa i narkotyki, figurowało w policyjnym albumie.

Nie bił policji, był z córką w domu

Nazajutrz antyterroryści z Poznania zatrzymali Rafałkę na jednym z parkingów. - Rzucili na ziemię, zaczęli kopać, uderzyli w głowę kolbą od pistoletu - opowiadał nam Rafałko. Przewieziono go do komendy wojewódzkiej, gdzie był rażony paralizatorem, bity pięściami po twarzy i kopany. Na ciele doliczył się blisko 60 śladów po uderzeniach.

Rafałko okazał się tymczasem niewinny, bo kiedy w klubie wybuchała awantura, był w domu z sześcioletnią córką. Policjant, którego miał ponoć zaatakować, pomylił się, przeglądając album ze zdjęciami.

Po wyjściu z komendy Rafałko powiadomił o pobiciu prokuraturę i dziennikarzy. Policja twierdziła wtedy, że już na komendę trafił poturbowany.

Do innych wniosków dochodzi na początku roku prokuratura w Szamotułach. Pięciu antyterrorystom, którzy zatrzymywali Rafałkę, stawia zarzuty pobicia i przekroczenia uprawnień. I dodaje, że jego relacja o biciu, kopaniu i rażeniu paralizatorem "została w toku śledztwa potwierdzona".

- Rozmawiałem z komendantem wojewódzkim. Podejmie decyzję o zawieszeniu policjantów - mówi nam rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Krzysztof Jarosz, wtedy szef wielkopolskiej policji, dodaje: - Nie ma przyzwolenia na jakiekolwiek łamanie praw obywatela, bicie ludzi.

Może budzić pytania

Sprawa ma jednak ciąg dalszy. Kilka tygodni temu zawieszeni policjanci zostają wezwani na okazanie, a gdy mają pokazać dokumenty, wyciągają legitymacje służbowe. Skąd je mają, skoro zostali zawieszeni? - Byli zawieszeni, ale tylko na miesiąc. Potem wrócili do służby - mówi nam dzisiaj Borowiak.

Przepisy o policji przewidują, że policjanta z zarzutami można zawiesić najwyżej na trzy miesiące. Ale zostawiają też furtkę - w uzasadnionych przypadkach policjant może być zawieszony nawet do końca procesu.

Dlaczego w sprawie Łukasza Rafałki policjantów najpierw zawieszono, a po miesiącu, już po cichu, przywrócono do pracy? Policja najpierw zasłoniła się prokuraturą, która w ciągu tego miesiąca sama nie zdecydowała się zawiesić funkcjonariuszy.

Michał Franke, szef prokuratury w Szamotułach, takim tłumaczeniem jest zaskoczony: - Możemy zawiesić policjantów, jeśli jest to niezbędne, by zapewnić prawidłowy tok śledztwa. W tej sprawie nie było takiej potrzeby. Ale policja nie musi się na nas oglądać. Powinna ocenić, czy zawieszenie jest wskazane ze względu na dobro służby.

- A jest wskazane? - pytamy.

Franke: - Nie chcę zajmować stanowiska. Ale zgadzam się, że jeśli najpierw policjantów się zawiesza, a potem odwiesza, to może to budzić pytania. Tym bardziej że w ciągu tego miesiąca nic się w sprawie nie zmieniło.

Inaczej widzi to rzecznik policji. - Komendant w ciągu tego miesiąca nie otrzymał nowych informacji, które mogłyby wpłynąć na przedłużenie zawieszenia. To jego suwerenna decyzja - mówi Borowiak.

Krzysztof Jarosz, który zawieszał policjantów, nie jest już szefem wielkopolskiej policji. Od miesiąca dowodzi komendą wojewódzką w Katowicach.


Wieża RTV Poznań Piątkowo

A................o • 2013-07-08, 22:09
Poznań posiada wiele interesujących, niedostępnych dla zwiedzających miejsc. Będąc na osiedlu Piątkowo w Poznaniu nie sposób jest nie zauważyć dwóch, wyróżniających się wysokością i charakterem budynków. Są bardzo często punktem charakterystycznym wyznaczającym miejsce spotkań. Niedaleko znajduje się nazwany „wieża RTV”. Kilkadziesiąt lat temu stały się one dominantą danej części Starego Miasta. Popularnie nazywane „dwie wieże” stanowią element Stacji Linii Radiowych Piątkowo. Właścicielem jest firma Emitel sp. Z o.o.

Z biegiem lat oraz postępem technologii ilość funkcji, które pełniła betonowa wieża malała. Przyczyniło się także do tego wybudowanie w 1993 roku tuż obok, wyższej, bardziej nowoczesnej stalowej konstrukcji, która przejęła większość jej zadań. Dziś starsza już, betonowa budowla nie pełni żadnego z początkowo nadanych jej funkcji. Wiem tylko, że firma Emitel na prośbę Państwowej Straży Pożarnej przed kilkoma laty zgodziła się udostępniać Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej w Poznaniu, gdzie strażacy mogą odbyć szkolenia z ratownictwa wysokościowego. Sami uczestnicy szkoleń oceniają stan SLR na podupadający.
Z racji, że jestem pasjonatem radia, a także bardzo lubię zwiedzać miejsca ogólnie niedostępne, postanowiłem dołożyć wszelkich starań, by móc przyjrzeć się wieży od wewnątrz. W Internecie istnieje bardzo mała ilość informacji na temat budynku, przeznaczenia oraz funkcjonowania. W dodatku niemożliwością jest znaleźć jakiekolwiek zdjęcia z wewnątrz. Dołożyłem wszelkich starań, by móc przyjrzeć się jej z bliska. Udało mi się dotrzeć do człowieka odpowiedzialnego właśnie za tę konstrukcję.
Z informacji, które uzyskałem zwiedzając obiekt, dowiedziałem się, że wieża od ponad 15 lat jest całkowicie nieużytkowana. Wraz z panem Kazimierzem Czaja, który przedstawił mi całą historię SLR byliśmy pierwszymi od 10 lat osobami, które użyły windy w celu dostania się na górę. Wewnątrz aktualnie nie znajduje się nic, poza resztą przestarzałych mebli i starego, zużytego sprzętu przesyłowego.
Firma telekomunikacyjna i zarazem właściciel wież RTV, EmiTel, ma w planach częściowe wyburzenie wieży, poprzez ucięcie jej w miejscu, w którym łączy się z budynkiem na dole. Argumentuje się to wysokimi kosztami eksploatacji, słabym stanem technicznym i niską użytecznością budynku. Czy te plany zostaną zrealizowane – nie wiadomo. Pewnym jest, że w 2013 roku wieża kończy 50 lat, co zdecydowanie utrudni czynności wyburzenia.

I tak zastanawiam się - czy jest to jedyny taki obiekt w Polsce czy może istnieją gdzieś podobne? A może miał ktoś okazję odwiedzić taki budynek i ma jakieś zdjęcia?

Materiał własny, sam się natrudziłem

Parę fotek:

"Jesteś z Gazety? To wypier..."

a................i • 2013-05-25, 10:22
Dziś z rana zastała mnie w internecie bardzo krzepiąca informacja:



Cytat:


Studenci na poznańskich juwenaliach skandowali tytuły antyromskich piosenek, prosząc, by zaśpiewał je zespół Bracia Figo Fagot. Fotoreporter "Gazety" najpierw usłyszał od ochroniarza "wypier...", a potem dostał w twarz od jednego ze studentów.
Grający prześmiewcze disco polo Figo Fagot to gwiazda festiwali studenckich w całej Polsce. O ich koncercie w Poznaniu zrobiło się głośno dwa tygodnie temu, gdy kilkunastu naukowców i działaczy romskich podpisało apel o odwołanie występu. Powód? Zespół tak śpiewa o Romach: "A nie mówiłem, moja kochana, wyskrob, proszę, tego Cygana. Cygan to złodziej i tak już zostanie" czy "Nikt tak nie kradnie jak Cygan z cygańskiego taboru".

Dziennikarze "Gazety Wyborczej" napisali o apelu, a potem o zgłoszeniu przez romskie organizacje doniesienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Po tych artykułach organizatorzy studenckiego festiwalu oskarżyli "Gazetę", że "rozpowszechnia nagonkę na juwenalia".

Opinia naukowców najpierw została przez organizatorów zignorowana, jednak ostatecznie ustalili, że zespół antyromskich piosenek nie zaśpiewa. Do występu przed Figo Fagot zaprosili też pochodzący z Czech romski zespół Gipsy.cz (przed czterema laty reprezentował Czechy na Eurowizji).

Romowie - grający mieszankę hip-hopu i muzyki etnicznej - wystąpili na juwenaliach w piątek wieczorem. Rapujący wokalista Radoslav Banga porywał publiczność do tańca. - Poznań to piękne miasto pięknych ludzi - mówił po angielsku. Potem po polsku dodał: - Kocham was! Dziękujemy!

Romskiej kapeli na początku słuchało tylko kilkadziesiąt osób. Pod koniec koncertu - już kilkaset.

Ale dopiero gdy konferansjerzy zapowiedzieli Figo Fagot, pod sceną zebrało się kilka tysięcy studentów. - Figo Fagot! - skandowali.

Zespół po wejściu na scenę: - Dzień dobry, k... mać! Zostaliśmy ocenzurowani!

A potem rozkręcali się bardziej. To dialog po pierwszej piosence:

- Poproszę odsłuch głośniej, bo nic nie słyszę!

- Może to i lepiej, bo tak szybko do więzienia nie pójdziesz.

Do więzienia, które rzekomo im grozi, Figo Fagot nawiązuje jeszcze kilka razy. - Musimy sprawdzić, co ta baba na końcu mówi po cygańsku. Bo możemy pójść do więzienia - rzucają po kolejnej piosence, po czym śpiewają: "Zobacz, dz🤬ko, co narobiłaś."

W przerwach tłum skanduje: - "Bożenka", "Bożenka"!

To tytuł jednego z przebojów Braci Figo Fagot. Śpiewają w nim tak: "O Boże Boże Boże Bożenko, Jak mogłaś to robić z Cyganem? () Nic tak nie boli jak zdrada, zdrada z Cyganem."

Figo Fagot nagle ze sceny: - A teraz "Bożenka" Żartowałem! Żartowałem!

Tłum nadal: - "Bożenka"! "Bożenka"!

Muzycy kręcą głową. - Jak pies w kagańcu przed suką. A może pójdziemy do więzienia za obrazę zwierząt? - kpią ze sceny.

Tłum swoje. Figo Fagot: - A potem nas będziecie w więzieniu odwiedzać za "Bożenkę". Obiecanki cacanki.

Na koniec występu: - Dziękujemy, tyle nam pozwolili zagrać. Jesteśmy bardzo wku... z tego powodu. Do zobaczenia na koncercie klubowym bez cenzury! Je... politykę, przyjaciele!

Podczas koncertu Figo Fagot jeden z ochroniarzy spojrzał na akredytację fotoreportera "Gazety", po czym wyrzucił go spod sceny słowami: "Wypie...!" Inni fotoreporterzy mogli zostać pod sceną.

Potem w tłumie jeden ze studentów chwycił za smycz jego akredytację. Spojrzał na nazwę redakcji i uderzył naszego fotoreportera w twarz.



znaczy artykuł zaj🤬y prawdopodobnie od gościa który dostał po ryju

Cyganie vs FigoFagot

peterpod19902013-05-18, 16:52
Nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych zarzuca zespołowi Bracia Figo Fagot Stowarzyszenie Romów w Polsce. I zawiadamia prokuraturę.
Grający prześmiewcze disco polo Figo Fagot ma wystąpić w przyszłym tygodniu na poznańskich juwenaliach. Problem w tym, że tak śpiewa o Romach: "A nie mówiłem, moja kochana, wyskrob proszę tego Cygana. Cygan to złodziej i tak już zostanie" czy "Nikt tak nie kradnie jak Cygan z cygańskiego taboru".

Apel o odwołanie występu podpisało przed tygodniem kilkunastu naukowców i działaczy romskich. Organizatorzy juwenaliów ich opinię zignorowali - koncertu nie zamierzają odwoływać.

Sprawa ma ciąg dalszy. Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, zawiadomił wczoraj poznańską prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o paragraf przewidujący nawet dwa lata więzienia za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Kwiatkowski dołączył do zawiadomienia teksty piosenek i kopie artykułów "Gazety". Jego zdaniem teksty zespołu nawołują do rozprawienia się z Romami i choć śpiewa je niby żartem, to podczas koncertów publice zdarza się krzyczeć: "j... Cygana". - Może to doprowadzić do zamieszek i pogromu Romów - czytamy w zawiadomieniu.

Kwiatkowski prosi jednak prokuraturę, by przed szczęściem śledztwa przeprowadziła z muzykami "rozmowę prewencyjną" - żeby nie śpiewali piosenek obrażających Romów. Jeśli jednak te piosenki zostaną wykonane podczas juwenaliów, to - zdaniem Kwiatkowskiego - należy wszcząć śledztwo.

Figo Fagot mają zagrać nie tylko w Poznaniu - w tym roku są gwiazdą niemal każdej studenckiej imprezy. Prezes Kwiatkowski jest oburzony postawą władz UAM - największej uczelni w Poznaniu - które ogłosiły, że dają studentom wolną rękę w doborze repertuaru na juwenalia.

Z kolei Federacja Romska FROM zaapelowała do rektorów wyższych uczelni, by nie dopuszczali do podobnych incydentów w przyszłości. Pod apelem podpisali się szefowie 43 romskich stowarzyszeń.


Dla mnie to jest proste...jak im się nie podoba to mogą wracać do swojego kraju...aa no tak ups...

LINK

Zapomniałbym ;]
Pierwszy post bla bla bla, Mr Drwal itd. znani, j🤬 hejtów, nie jestem gimgównem itd.
Poznań: Muzułmanka w hidżabie na basen w Termach Maltańskich nie wejdzie

Egipcjanka nie została wpuszczona na poznańskie Termy Maltańskie. Powód: miała na sobie tradycyjny, muzułmański strój, tzw. hidżab. A z basenu w hidżabie korzystać nie można. Co więcej: na basen ochrona nie wpuści również muzułmanki w tradycyjnym stroju kąpielowym - burgini, czyli kostiumie zakrywającym szczelnie całe ciało.
Ochrona odmówiła muzułmance w tradycyjnym stroju wstępu na poznańskie Termy Maltańskie. Regulamin basenu tego zabrania. A rodzina muzułmanki jest rozżalona.
- Przyjechała do nas rodzina męża z Egiptu - mówi Agnieszka z Poznania. - Chcieliśmy wspólnie, rodzinnie spędzić czas. Pokazać im miasto i jego atrakcje - dodaje.
Nie dane jej było jednak sprawdzić jak dużą frajdą może być kąpiel i zabawa w basenach w Termach Maltańskich.
- Teściowa jest religijną i praktykującą muzułmanką, więc na baseny chciała wejść w swoim tradycyjnym stroju kąpielowym - wspomina poznanianka.
- Takim, który normalnie nosi u siebie w kraju - dodaje.

Zakrywał on całą sylwetkę, tak by postronne osoby nie mogły zobaczyć nawet kawałka odsłoniętego ciała. Gdy byli już przy wejściu na baseny okazało się, że taki strój w poznańskim parku wodnym jest nieodpowiedni.

Egipcjanka założyła klapki i z boku mogła przyglądać się jak w wodzie bawi się jej rodzina. Tak jak w przypadku opiekunów grup dziecięcych, gdy to wychowawca wchodzi w rzeczach i wraz z ratownikami pilnuje najmłodszych.

Alina Furmaniuk z Term twierdzi, że zgłoszenia takiego problemu nie było od początku istnienia obiektu.

Natomiast Michał Grześ, wiceprzewodniczący rady miasta wyznaje, że sprawa z Egipcjanką jest mu dobrze znana. - Poruszyłem ją podczas obrad jednej z miejskich komisji dotyczących term - wspomina radny. - Pani prezes stwierdziła wówczas, że osób w innych strojach nie wpuszcza się do obiektu - dodaje radny.

Dodaje, że rozmowa została przerwana, gdy zaczął ironizować, że być może ochroniarze term przestraszyli się, że muzułmanka w tradycyjnym stroju może jednoznacznie oznaczać zamach bombowy.

W odpowiedzi na nasze pytania ostatecznie z Term Maltańskich przesłano nam regulamin kąpieli. - W hali basenowej obowiązuje wyłącznie strój kąpielowy: dla kobiet i dziewczynek strój jedno lub dwuczęściowy, dla mężczyzn i chłopców kąpielówki lub spodenki kąpielowe - wyjaśnia Alina Furmaniuk. - Dzieci do trzeciego roku życia obowiązkowo muszą stosować pielucho-majtki (swimmersy) przeznaczone do kąpiel - dodaje A. Furmaniuk. Odpowiednie stroje, a raczej ich brak mają również obowiązywać w saunach na termach. - Tam nie wejdą osoby, które mają na sobie kąpielówki - zauważa Michał Grześ.

Według poznańskiego imama Youssefa Chadida to pierwszy przypadek takiego problemu w Wielkopolsce, ale nie wyklucza, że nie ostatni. Wyjaśnia, że zgodnie z zasadami religii kobieta nie powinna pokazywać swojego ciała. - Może mieć odsłonięte jedynie: twarz, dłonie i stopy - wyjaśnia imam. Twierdzi, że podobny problem może niedługo spotkać większą liczbę muzułmanek.

- W Poznaniu jedynym rozwiązaniem może być to, by wynajmowały same basen i wspólnie się kąpały w nim, wówczas gdy nikt nie będzie mógł na nie patrzeć - dodaje. - To jednak będzie trudne do zrealizowania, a na pewno bardzo kosztowne - podsumowuje Youssef Chadid.

W Poznaniu mieszka około 200 muzułmanów (1000 w Wielkopolsce).

Źródło: głoswielkopolski

Czyż to nie okropne?

Powitanie Tuska w Poznaniu

Sin_692013-04-21, 13:19
Kibice witają Premiera....wzruszyłem się



Osobiście nie znalazłem, jak było to do pieca....za polityczny post pewnie dostanę warn'a, ale c🤬j tam

Tymczasem w Poznaniu...

p................o • 2012-12-06, 11:07
Pozdrowienia dla mieszkańców Wielkopolski

Poznaniacy

K................k • 2012-12-03, 22:24
Do Warszawy przyjechał z Poznania ojciec z synem, wynajęli pokój w hotelu, ojciec rozpakowywał walizkę a syn w tym czasie myszkował po pokoju. W pewnej chwili krzyczy z łazienki :

- TATO!! zobacz - WANNA!
a po chwili dodaje :
- szkoda, że to nie sobota, bo byśmy się wykąpali....