📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 11:00

#polska

Pyta do Japy

konto usunięte2013-11-18, 11:28
A czy Wy spotykacie się jeszcze z Magikiem?

POLSKA vs NIEMCY

L2b2013-11-17, 11:27
...miałem chwile wolną więc zrobiłem takie małe zestawienie OCZYWISTEGO absurdu....



... a Wy jakie macie zdanie w tej kwestii ???

aha żeby nie było że przynudzam, to daję kolesia z jajami na twarzy...

...

...

Zarobki i życie w Polsce

konto usunięte2013-11-17, 0:57
Witam. Jest to mój pierwszy temat w którym będe wyrażał swoją opinię, i chociaż wiem, że Ameryki nie odkryje to chciałym się troche wyżalić, powiedzieć o tym co mnie gryzie i wkur*ia.

Pracowałem w wakacje zarabiając 9 zł na ręke za godzine. Zajebiscie się cieszyłem, ze udalo mi sie dostac taką stawkę "na ręke". Pracowałem od czerwca do konca sierpnia na pół etatu, 700-800 zł wpadało co miesiąc. Pod koniec lipca spotkałem się z moim dobrym kolegą, któy pojechał na 2 miesiące do pracy na wyspy. Pracował w kontenerach, do których ludzie wyrzucają ciuchy. Tak, właśnie stamtąd ubrania przyjeźdżają do lumpeksów, tudzież "saloników odzieży używanej", ale do rzeczy. Przyjechał po 2 miesiącach z zarobkiem 2 tys funtów. Musiał tam mieć wynajęty pokój, jeść za swoje a i tak udało mu się na czysto przywieźć 2 koła. Wyobrazcie sobie, że ja pracując w sportowym markecie odłożyłem przez 2 miesiące 1600 zł, a ten sk🤬ysyn przywiózł 10 tysięcy za prace k🤬a w kontenerach. Jeszcze mówił, że im to się w ogóle tam nie opłaca pracować (anglikom) bo to są psie pieniądze. Zarabiał 7 funtów na czysto na godzinę. Do k🤬y nędzy ja się pytam, gdize w Polsce dostane 35 zł albo chociaz połowe z tego, NO GDZIE ? Musiałbym być lekarzem, albo c🤬j wie kim jeszcze. Wiem, że życie na wyspach jest droższe itd, ale jak mówie, nikt tam za takie pieniądze nie chce pracować. W Niemczech płaca minimalna to 1350 euro. Ok, prawie 1:1 z tym co mamy w Polsce. Tyle, że w szwabii nie musisz wydać całej pensji na jakiś sprzęt. Przykładem posłuży mi telewizor na stronie media markt
Samsung 3D 46 cali, full hd, tam wszystko co trzeba ma. I uwaga, w Niemczech 749 euro a w Polsce 3399 zł. JAK K🤬A MOŻNA TU ŻYĆ, PYTAM SIĘ? Jestem patriota, kocham Polske, chce tu zostać za wszelką cenę, ale jak widze k🤬a takie sytuacje, i uświadamiam sobie, że przyszłość tutaj wiąże się z życiem od 10 do 10 to szlag mnie trafia, i naprawdę mam myśli żeby stąd sp🤬olić. Gotuje się we mnie jak taki pedał Lato zarabia 50 tysięcy złotych miesięcznie (na szczeście już nie) a moja matka na pełen etat i 1700 zł dostaje. Ciekawe kto jest bardziej zapracowany, jakiś poseł pop🤬lony czy moja matka od 8 do 17 w robocie. W tym poj🤬ym kraju nawet nie możesz własnego biznesu otworzyć, bo dojebią ci Zusu, podatku od wszystkiego co możliwe. Małym firmom jest cholernie ciężko przetrwać na rynku, bo cały czas jest im pod górkę. W jakiej rzeczywistości nam przyszło żyć.. Patrzymy na inne kraje jak Indie, czy Tajlandia i za głowę się łapiemy, jaką oni tam bide klepią. Z roku na rok w Polsce jest coraz gorzej, i wszyscy o tym doskonale wiemy. Żartujemy od 2 lat, że rząd nas dyma (myśle, że oni też zartują) a ja naprawdę nie widzę powodu do śmiechu. Jeżeli tutaj nie dopchasz się do koryta to jesteś nikim. Jesteśmy w pierwszej piątce najlepiej wykształconych narodów w Europie, i co nam z tego ? GÓWNO. Za to jak za granicą zrobisz studia, to jesteś Panem życia. Takie paradoksy tylko u Nas

Jeżeli ten temat jest nic nie warty, to wiecie co z nim zrobić. Ja po prostu chciałem wyrazić swoje nerwy. Bo w ten sobotni wieczór już nie miałem na nic siły. Jeszcze po wczorajszym meczu naszych orzełków.. sami wiecie
Nic tylko się naj🤬

Komentarz ochroniarza

typo2013-11-16, 0:43
Trafny komentarz:

Wyskakuje z roboty dzisiaj o 21:30. Nie znam wyniku meczu, więc jeszcze byłem ciekaw jak nam idzie. Mijam ochroniarza, taki wiecie, stróż z powołania - non stop z petem w paszczy pod wąsem, wiecznie na kacu i zawsze ma coś do opowiedzenia.

- O dzisiaj późno. Gdzie pan tak lecisz? - pyta pan Radosław ochroniarz.
- Po browarka do sklepu i jeszcze na 2ga połowę zdążę
- Jak naszych oglądać to lepiej sobie pan litr rozpuszczalnika kup. Na ślepo będzie w sam raz.

I wiecie co, faktycznie miał rację.

Polski Dreamliner

konto usunięte2013-11-13, 17:22
Polski Dreamliner trafiony



Źródło

Wersalskie potyczki o Polskę

konto usunięte2013-11-13, 15:24
Niby historia i dokument, ale lekko sadystyczne ze względu na to jak potoczyła się historia...

Gorsi kombatanci

konto usunięte2013-11-12, 10:52
„Szumi dokoła las, czy to jawa, czy sen…”, śpiewano przez dziesięciolecia. Dziś poza wspominkowymi, rocznicowymi spotkaniami nie słychać tej nostalgicznej pieśni. A o czym teraz szumi ten las?

Pewnie o tym, że żołnierze znad Oki stali się niesłuszni, że są kombatantami drugiej kategorii. Na piedestał wynosi się tzw. żołnierzy wyklętych, w dalszej kolejności powstańców warszawskich, a potem jeszcze żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. „Wyklęci” jawić się mają jako święci. A kto ma inne zdanie, tego spotka kara z więzieniem włącznie, jak stanowi projekt zmiany ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej autorstwa Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Teraz o tzw. żołnierzach wyklętych nie będzie można powiedzieć złego słowa. „Leśni”, którzy po wojnie nie złożyli broni, mają być chronieni z mocy prawa.

O tym ku­rio­zal­nym do­ku­men­cie bę­dzie w dal­szej czę­ści. Teraz, przy oka­zji 70. rocz­ni­cy bitwy pod Le­ni­no, warto się za­sta­no­wić, dla­cze­go ci, któ­rzy nie szczę­dzi­li wła­snej krwi, czują się kom­ba­tan­ta­mi dru­giej ka­te­go­rii.

Wy­rwa­ni z ła­grów

Wiele można mówić na ten temat, ale od­po­wiedź na po­sta­wio­ne wyżej py­ta­nie jest tylko jedna. Żoł­nie­rze 1. i 2. Armii Woj­ska Pol­skie­go padli ofia­rą na­rzu­co­nej przez pra­wi­cę (PiS do spół­ki z PO) in­sty­tu­cjom pań­stwo­wym, szko­łom, me­diom itd. po­li­ty­ki hi­sto­rycz­nej. To ona zro­bi­ła z żoł­nie­rzy wal­czą­cych na fron­cie wschod­nim słu­gu­sów Sta­li­na i NKWD, zbrod­nia­rzy i wro­gów je­dy­nych praw­dzi­wych pa­trio­tów – żoł­nie­rzy wy­klę­tych, a w naj­ła­god­niej­szej for­mie głup­ców i na­iw­nia­ków. Dla pra­wi­cy ci, któ­rym udało się prze­żyć i wy­rwać ze sta­li­now­skich ła­grów, nie za­słu­gu­ją na sza­cu­nek, bo mieli się przy­czy­nić do znie­wo­le­nia Rze­czy­po­spo­li­tej. Nie ma zna­cze­nia, że wstę­po­wa­li do Woj­ska Pol­skie­go, lu­do­we­go – jak się mó­wi­ło w cza­sach PRL, bo chcie­li się wy­rwać z da­le­kiej Sy­be­rii, Ka­zach­sta­nu i bić z Niem­ca­mi. I że czę­sto tylko przy­pa­dek de­cy­do­wał, kto tra­fił do armii An­der­sa, a kto do armii Ber­lin­ga. Po­la­cy, któ­rzy wstę­po­wa­li do obu for­ma­cji woj­sko­wych two­rzo­nych na te­re­nie ZSRR, re­kru­to­wa­li się głów­nie z ofiar de­por­ta­cji do­ko­na­nych w la­tach 1940-1941. Wła­dze ra­dziec­kie w pierw­szej ko­lej­no­ści wy­sie­dla­ły ro­dzi­ny uczest­ni­ków wojny 1920 r., osad­ni­ków woj­sko­wych, funk­cjo­na­riu­szy i urzęd­ni­ków pań­stwo­wych, po­li­cjan­tów, le­śni­ków, człon­ków or­ga­ni­za­cji pa­ra­mi­li­tar­nych, a więc oby­wa­te­li w spo­sób szcze­gól­ny zwią­za­nych z II RP, jej go­rą­cych pa­trio­tów.

To dla pra­wi­cy nie ma zna­cze­nia. Po­dob­nie jak cały szlak bo­jo­wy od Le­ni­no do Ber­li­na, ty­sią­ce po­le­głych (17,5 tys. plus 10 tys. za­gi­nio­nych) i ran­nych (40 tys.). Nie liczy się rów­nież, że do tego woj­ska wstę­po­wa­ło wielu żoł­nie­rzy Armii Kra­jo­wej i Pol­skich Sił Zbroj­nych na Za­cho­dzie, nie­rzad­ko byli to wy­bit­ni ofi­ce­ro­wie, świet­ni do­wód­cy.

Dla pra­wi­co­wych po­li­ty­ków, wspo­ma­ga­nych przez In­sty­tut Pa­mię­ci Na­ro­do­wej, ważne jest, że Woj­sko Pol­skie pod­le­głe rzą­do­wi lu­bel­skie­mu od czerw­ca 1945 r., Tym­cza­so­we­mu Rzą­do­wi Jed­no­ści Na­ro­do­wej (ze Sta­ni­sła­wem Mi­ko­łaj­czy­kiem jako wi­ce­pre­mie­rem) i póź­niej­szym wła­dzom wal­czy­ło z „wy­klę­ty­mi”. Już to dys­kwa­li­fi­ku­je jego żoł­nie­rzy. Wy­star­cza za akt oskar­że­nia. Oto kwin­te­sen­cja obo­wią­zu­ją­cej po­li­ty­ki hi­sto­rycz­nej.

Za­fał­szo­wa­na hi­sto­ria

W PRL nie­kie­dy w dość pry­mi­tyw­ny spo­sób wy­wyż­sza­no tych, któ­rzy szli ze Wscho­du, ale cho­ciaż­by od po­ło­wy lat 60. nie skry­wa­no da­ni­ny krwi zło­żo­nej przez żoł­nie­rzy, któ­rzy wy­szli z ZSRR z armią gen. Wła­dy­sła­wa An­der­sa. Opi­sy­wa­no ich szlak bo­jo­wy, ich tu­łacz­kę. Dziś wa­ha­dło hi­sto­rii wy­chy­li­ło się znacz­nie dalej w drugą stro­nę. Obec­na po­li­ty­ka hi­sto­rycz­na od­rzu­ca „tych ze Wcho­du”, nie są oni obiek­tem badań na­uko­wych. Mało jest prac po­ka­zu­ją­cych wkład żoł­nie­rzy 1. i 2. Armii Woj­ska Pol­skie­go w wojnę z III Rze­szą. Żoł­nie­rzy, któ­rych w maju 1945 r. było 370 tys.

70. rocz­ni­ca bitwy pod Le­ni­no nie stała się oka­zją do przy­wra­ca­nia do­bre­go imie­nia ko­ściusz­kow­com ani do przy­po­mnie­nia for­ma­cji, które brały po­czą­tek w Siel­cach nad Oką. Po­li­ty­ka hi­sto­rycz­na w wy­da­niu IPN przy­no­si efek­ty. W spo­łe­czeń­stwie za­ni­ka wie­dza o zbroj­nym wy­sił­ku 1. i 2. Armii WP. Ba­da­nia prze­pro­wa­dzo­ne w 2009 r. przez Pen­tor wy­ka­za­ły, że Po­la­cy coraz mniej wie­dzą o tych wal­kach, a tylko 2,8% an­kie­to­wa­nych wy­ra­ża­ło z nich dumę (dla po­rów­na­nia: z bitew kam­pa­nii wrześ­niowej – 31,1%, z po­wsta­nia war­szaw­skie­go – 34,3%, z walki PSZ na Za­cho­dzie – 16,1%). Re­spon­den­ci wy­ka­zy­wa­li się słabą zna­jo­mo­ścią bitew i szla­ku bo­jo­we­go ko­ściusz­kow­ców. Ko­men­tu­jąc te ba­da­nia, To­masz Lesz­ko­wicz z PAN na­pi­sał na por­ta­lu Histomag.​pl:​ „Wy­ni­ki te mogą oczy­wi­ście bu­dzić za­strze­że­nia, po­ka­zu­ją jed­nak wy­raź­ną ten­den­cję: wy­si­łek zbroj­ny LWP nie znaj­du­je się w głów­nym nur­cie pa­mię­ci. Można nawet za­ry­zy­ko­wać stwier­dze­nie, że zo­stał z niej w ogóle wy­par­ty”.

Ta nie­wie­dza nie jest winą je­dy­nie IPN i pra­wi­cy. Przy­czy­ni­ła się do tego rów­nież sze­ro­ko ro­zu­mia­na le­wi­ca, jej li­de­rzy i dzia­ła­cze, któ­rzy, upra­wia­jąc przez lata „po­li­ty­kę przy­szło­ści”, gło­szą, że prze­szłość zo­sta­wia­ją hi­sto­ry­kom. Ci zaś, nawet sym­pa­ty­zu­ją­cy z le­wi­cą, ge­ne­ral­nie od­pu­ści­li sobie nie tylko te­ma­ty­kę LWP, ale i całej Pol­ski Lu­do­wej. A że nauka nie lubi próż­ni, na opusz­czo­ne pole ocho­czo wkro­czył IPN-owski za­ciąg mło­dych dok­to­rów, nie­rzad­ko świe­żo upie­czo­nych ma­gi­strów, któ­rych stan wie­dzy jest bar­dziej od­bi­ciem ich po­glą­dów niż kwe­rend ar­chi­wal­nych i prze­czy­ta­nych prac na­uko­wych.

Do­pie­ro nie­daw­no le­wi­ca (głów­nie So­jusz Le­wi­cy De­mo­kra­tycz­nej) zo­rien­to­wa­ła się, że prze­gry­wa, a nawet już prze­gra­ła bitwę o pa­mięć. Pró­bu­je coś robić. Do ta­kich dzia­łań na­le­ży za­li­czyć spo­tka­nie kie­row­nic­twa SLD z kom­ba­tan­ta­mi, w tym z ko­ściusz­kow­ca­mi. W jego trak­cie prze­wod­ni­czą­cy So­ju­szu Le­szek Mil­ler mówił, że wła­dze „prze­szły obo­jęt­nie przy oka­zji 70. rocz­ni­cy bitwy”, a prze­cież to ci „żoł­nie­rze przy­wra­ca­li pia­stow­skie zie­mie, czy­ni­li za­ślu­bi­ny z mo­rzem, wbi­ja­li słupy gra­nicz­ne na Odrze”. Dodał, że „nie wolno dzie­lić krwi pol­skich żoł­nie­rzy” i że „widać wy­raź­nie, jak po­li­ty­ka hi­sto­rycz­na wkra­cza z bu­cio­ra­mi w żoł­nier­skie losy”. Za­ape­lo­wał rów­nież, by nie po­mniej­szać chwa­ły pol­skie­go żoł­nie­rza, nie kie­ro­wać się ko­niunk­tu­ral­ny­mi prze­słan­ka­mi i nie wy­ko­rzy­sty­wać jej do bie­żą­cej walki po­li­tycz­nej. „Trze­ba od­rzu­cić w tej spra­wie fałsz i kie­ro­wa­nie się po­za­me­ry­to­rycz­ny­mi wzglę­da­mi. Krew pol­skich żoł­nie­rzy prze­la­na na fron­tach II wojny świa­to­wej jest warta tyle samo nie­za­leż­nie od tego, czy szli ze Wscho­du, czy z Za­cho­du. Rzecz­po­spo­li­ta jest im winna naj­wyż­szy sza­cu­nek”.

Pro­jekt uchwa­ły, pro­jekt no­we­li­za­cji

Próbą na­pra­wie­nia błędu władz ma być zgło­szo­ny przez SLD i za­ak­cep­to­wa­ny przez wszyst­kie kluby par­la­men­tar­ne pro­jekt uchwa­ły Sejmu, w któ­rym za­war­to po­niż­szą treść: „W 70. rocz­ni­cę udzia­łu 1. Dy­wi­zji Pie­cho­ty im. Ta­de­usza Ko­ściusz­ki w bi­twie pod Le­ni­no Sejm RP od­da­je hołd wszyst­kim żoł­nie­rzom 1. Armii Woj­ska Pol­skie­go. Ich szlak bo­jo­wy wiódł spod Le­ni­no, po­przez prze­ła­ma­nie Wału Po­mor­skie­go, wy­zwo­le­nie Ko­ło­brze­gu, for­so­wa­nie Odry, aż do Ber­li­na.

Sejm RP od­da­je hołd wszyst­kim żoł­nie­rzom, któ­rzy pod­czas II wojny świa­to­wej zło­ży­li da­ni­nę krwi, wal­cząc o Pol­skę.

Sejm RP prze­ciw­sta­wia się pró­bom dzie­le­nia i róż­ni­co­wa­nia wy­sił­ku kom­ba­tan­tów w za­leż­no­ści od tego, w ja­kich for­ma­cjach wal­czy­li pod­czas II wojny świa­to­wej. Wszy­scy kom­ba­tan­ci – nie­za­leż­nie od tego, czy do Pol­ski szli z Za­cho­du, czy ze Wscho­du – za­słu­gu­ją na równy sza­cu­nek”.

Trud­no się nie zgo­dzić z tą uchwa­łą, ale w in­nych rocz­ni­co­wych sta­no­wi­skach Sejmu, sła­wią­cych do­ko­na­nia żoł­nie­rzy An­der­sa albo po­wsta­nia war­szaw­skie­go, nie­ła­two by­ło­by zna­leźć po­dob­ne, jak naj­bar­dziej słusz­ne myśli. A to, żeby w sta­no­wi­sku par­la­men­tu po­wie­dzieć o ofia­rach „wy­klę­tych”, by­ło­by już nie do po­my­śle­nia.

SLD słusz­nie wy­po­mi­na wła­dzy prze­mil­cza­nie rocz­ni­cy, ale czy sam zro­bił wszyst­ko, by na­le­ży­cie uho­no­ro­wać uczest­ni­ków bitwy pod Le­ni­no? Kom­ba­tan­ci py­ta­ją, dla­cze­go tak późno wy­stą­pił z ini­cja­ty­wą spo­tka­nia i uchwa­łą Sejmu, czy sam nie mógł się zwró­cić do pre­zy­den­ta RP o od­zna­cze­nia i awan­sy dla ko­ściusz­kow­ców?

Sejm zatem, choć po rocz­ni­cy, upa­mięt­ni da­ni­nę krwi pol­skich żoł­nie­rzy spod Le­ni­no, ale w par­la­men­cie leży do­ku­ment, który musi bu­dzić obawę. Oto bo­wiem Klub Par­la­men­tar­ny PiS zło­żył ofi­cjal­ny pro­jekt zmia­ny Usta­wy o In­sty­tu­cie Pa­mię­ci Na­ro­do­wej – Ko­mi­sji Ści­ga­nia Zbrod­ni prze­ciw­ko Na­ro­do­wi Pol­skie­mu oraz Usta­wy Ko­deks karny. Po­sło­wie PiS chcą, aby In­sty­tut Pa­mię­ci Na­ro­do­wej wsz­czy­nał z urzę­du śledz­two w spra­wach o prze­stęp­stwa okre­ślo­ne w no­wych ar­ty­ku­łach. Do obo­wią­zu­ją­ce­go do­tych­czas art. 55 do­szedł­by art. 55a w brzmie­niu: „Kto pu­blicz­nie oskar­ża o udział w ma­so­wych zbrod­niach pol­skie, nie­pod­le­gło­ścio­we, nie­ko­mu­ni­stycz­ne, pod­ziem­ne for­ma­cje i or­ga­ni­za­cje Pol­skie­go Pań­stwa Pod­ziem­ne­go, pod­le­ga grzyw­nie, ogra­ni­cze­niu wol­no­ści lub karze po­zba­wie­nia wol­no­ści do lat 5. Wyrok po­da­wa­ny jest do pu­blicz­nej wia­do­mo­ści”.

Ka­ga­niec na naukę

Dla­cze­go po­słom PiS, za­pew­ne do spół­ki z IPN, tak bar­dzo za­le­ży na wpro­wa­dze­niu tego za­pi­su w usta­wie? Wie­dzą, że już nie z szafy, ale z ar­chi­wów wy­cho­dzą trupy ofiar żoł­nie­rzy wy­klę­tych. A byli to nie tylko żoł­nie­rze Woj­ska Pol­skie­go, lecz także cy­wi­le. Lu­dzie, któ­rzy za­an­ga­żo­wa­li się w re­ali­za­cję re­form za­po­wia­da­nych w Ma­ni­fe­ście PKWN. I ich ro­dzi­ny, czę­sto z ma­ły­mi dzieć­mi. Wy­star­czy po­czy­tać pracę Ba­zy­le­go Pie­tru­czu­ka „Księ­ga hańby”, by się do­wie­dzieć, że wy­klę­ci nie­raz byli bez­względ­ni, bru­tal­ni, żeby nie na­pi­sać be­stial­scy. Nie da się prze­mil­czeć albo za­prze­czyć, że z rąk ludzi uzna­wa­nych dziś za bo­ha­te­rów zgi­nę­ło wielu Ż__ów. By tych ofiar nie było, żoł­nie­rze Woj­ska Pol­skie­go pod­ję­li walkę z „le­śny­mi”. Ro­bi­li to rów­nież ci, któ­rzy jesz­cze do nie­daw­na byli w Armii Kra­jo­wej lub Pol­skich Si­łach Zbroj­nych na Za­cho­dzie. I wcale nie sami sze­re­gow­cy czy pod­ofi­ce­ro­wie, wy­star­czy wy­mie­nić gen. Gu­sta­wa Pasz­kie­wi­cza, trzy­krot­nie od­zna­czo­ne­go krzy­żem Vir­tu­ti Mi­li­ta­ri w cza­sie wojny z bol­sze­wi­ka­mi w 1920. Ten uczest­nik wojny w 1939 r. i na Za­cho­dzie w 1945 r. objął do­wódz­two dy­wi­zji, która wal­czy­ła z pod­zie­miem na Bia­ło­stoc­czyź­nie. Gen. Bruno Ol­brycht, le­gio­ni­sta, uczest­nik wojny 1939 r., żoł­nierz AK, zo­stał do­wód­cą War­szaw­skie­go Okrę­gu Woj­sko­we­go, któ­re­go od­dzia­ły wal­czy­ły z „le­śny­mi” na Ma­zow­szu. Gen. Ste­fan Mos­sor, rów­nież le­gio­ni­sta, po woj­nie do­wo­dził od­dzia­ła­mi prze­pro­wa­dza­ją­cy­mi akcję „Wisła”. Wśród puł­kow­ni­ków był np. do­wód­ca ob­sza­ru za­chod­nie­go Armii Kra­jo­wej, Sta­ni­sław Edward Grodz­ki.

Przy­ję­cie pro­jek­tu PiS to nic in­ne­go jak re­ali­za­cja pra­wi­co­wej, w jej skraj­nym wy­da­niu, po­li­ty­ki hi­sto­rycz­nej i wprzę­gnię­cie w nią prawa (Ko­dek­su kar­ne­go). Wy­mu­sza­nie sank­cji za jej nie­uzna­wa­nie, za od­mien­ne zda­nie i wła­sne opi­nie. Jak po­wie­dział mi jeden ze zna­nych pro­fe­so­rów prawa, ten pro­jekt to za­le­d­wie za­po­wiedź tego, co się sta­nie, gdy do wła­dzy doj­dzie par­tia Ka­czyń­skie­go.

Pro­jekt PiS jest groź­ny dla nauki, na­kła­da na nią ka­ga­niec, bę­dzie ogra­ni­czać ba­da­nia, bo który na­uko­wiec ze­chce się na­ra­zić na oskar­że­nie o ła­ma­nie prawa, a de facto o zbrod­nię prze­ciw wy­klę­tym? A czy sąd bę­dzie mógł wydać wyrok, jak w spra­wie tzw. fur­ma­nów, gdzie nawet IPN mu­siał uznać, że do­ko­na­nych przez od­dział Ro­mu­al­da Rajsa „Bu­re­go” „za­bójstw fur­ma­nów i pa­cy­fi­ka­cji wsi w stycz­niu i lutym 1946 r. nie można utoż­sa­miać z walką o nie­pod­le­gły byt pań­stwa, gdyż noszą zna­mio­na lu­do­bój­stwa”? Au­to­rzy pro­jek­tu no­we­li­za­cji pew­nie sobie tego nie uświa­da­mia­ją, ale tym pro­jek­tem po­twier­dza­ją, że wy­klę­ci nie byli świę­ty­mi i po­peł­nia­li zbrod­nie. Tylko nie ma­so­we.

Kto po­prze no­we­li­za­cję?

Można się za­sta­na­wiać, czy no­we­li­za­cja usta­wy o IPN przej­dzie w Sej­mie i Se­na­cie. Wy­da­je się to bar­dzo praw­do­po­dob­ne, je­że­li się pa­mię­ta, że to Plat­for­ma Oby­wa­tel­ska razem z PiS po­wo­ła­ła do życia IPN. W do­dat­ku PiS-owscy po­sło­wie spryt­nie za­sta­wi­li na nią pu­łap­kę, wpi­su­jąc do pro­jek­tu art. 55b: „Kto pu­blicz­nie używa słów »pol­skie obozy śmier­ci«, »pol­skie obozy za­gła­dy«, »pol­skie obozy kon­cen­tra­cyj­ne« lub in­nych, które sto­su­ją przy­miot­nik »pol­skie« wobec nie­miec­kich na­zi­stow­skich obo­zów kon­cen­tra­cyj­nych i ośrod­ków za­gła­dy, pod­le­ga grzyw­nie, ogra­ni­cze­niu wol­no­ści lub karze po­zba­wie­nia wol­no­ści do lat 5. Wyrok po­da­wa­ny jest do pu­blicz­nej wia­do­mo­ści”. Czy PO bę­dzie mogła się sprze­ci­wić ka­ra­niu za „pol­skie obozy kon­cen­tra­cyj­ne”?

PiS oczy­wi­ście liczy na Pol­skie Stron­nic­two Lu­do­we, ale może jego po­sło­wie przy­po­mną sobie o zbrod­niach „le­śnych” na tych, któ­rzy brali „pań­ską zie­mię”, na mier­ni­czych, któ­rzy par­ce­lo­wa­li szla­chec­kie ma­jąt­ki, i na wszyst­kich tych, któ­rzy prze­pro­wa­dza­li re­for­mę rolną.

A SLD? Czy znów za­cho­wa się jak w cza­sie gło­so­wa­nia nad usta­no­wie­niem 1 marca Na­ro­do­wym Dniem Pa­mię­ci Żoł­nie­rzy Wy­klę­tych i po­prze no­we­li­za­cję? Trze­ba mieć na­dzie­ję, że nie, że do So­ju­szu do­tar­ło, jakim po­tęż­nym orę­żem w walce po­li­tycz­nej jest hi­sto­ria – orę­żem, któ­re­go pra­wi­ca nie za­wa­ha się użyć w walce wy­bor­czej. Warto się bić nie tyle o po­li­ty­kę hi­sto­rycz­ną, ile o pa­mięć o tych, któ­rzy szli do Pol­ski znad Oki. Po­ni­ża­jąc kom­ba­tan­tów, któ­rzy przy­szli ze Wscho­du, po­nie­wie­ra się ich dzie­ci i wnuki. A to poza wszyst­kim innym po­tęż­na armia wy­bor­ców.

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem