#piekło

Uroki piekła

v................d • 2011-02-20, 12:56
Facet po śmierci trafił do piekła. Schodzi na dół, a tam od progu wita go diabeł. Wziął go ze sobą, oprowadza po piekle, pokazuje wszystko i pyta:
- Pijesz?
- Piję.
- No to w poniedziałki w całym piekle pijemy wszystko co się da, wóda, wino, piwo, alkohole z każdego zakątka świata, bez ograniczeń!
No fajnie, myśli sobie facet. Idą dalej, diabeł znów pyta:
- Palisz?
- Palę.
- We wtorki wszyscy jaramy to co kto chce, mamy tu najlepszy tytoń, najlepsze zioło, bierzesz i palisz cały dzień!
Nieźle, nieźle pomyślał facet, i poszedł z diabłem dalej. Ten znów pyta:
- A imprezy lubisz?
- Lubię.
- No to w środę całe piekło się bawi, najlepsza muzyka, najlepsi DJ-e, calutki dzień!
Facet ucieszony, kto by pomyślał, że w piekle tak fajnie będzie. Zwiedza z diabłem dalej, i diabeł znów zadaje pytanie:
- Jesteś gejem?
- Nie.
- To czwartków nie polubisz.

Jak było to coś c🤬jowo tagujecie i wyj🤬.

Piekło na ziemi

The Butcher2011-02-02, 22:55
Miejsca na Ziemi, przypominające piekło. Ostatnio się na to natknąłem. Tekst po angielsku, ale dosyć prosty, więc nie tłumaczyłem.

Reszta w komentarzach.

Piekło

f................u • 2011-01-20, 0:01
Czy piekło jest egzotermiczne (oddaje ciepło) czy endotermiczne
(absorbuje ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej
temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego
ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:

Najpierw musimy stwierdzić jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego
potrzebna jest liczba Dusz które idą do piekła I liczba dusz która piekło
opuszcza.

Moim zdaniem, można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że Dusze, które
raz trafiły do piekła nigdy go nie opuszczają. Na pytanie : ile Dusz idzie
do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj
religii. Większość z nich zakłada że do piekła idzie się wtedy, gdy nie
wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i
dlatego że nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, można założyć, że
wszystkie dusze idą do piekła. Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci,
można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.
Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła.
Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać się musi
powierzchnia piekła tak aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały
stałe, istnieją dwie możliwości:

1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących
do niego Dusz, temperatura i ciśnienie w piekle będzie tak długo rosło aż
piekło się rozpadnie.

2. Jeśli piekło szybciej się rozszerza niż liczba przychodzących
tam Dusz, wówczas temperatura i ciśnienie w piekle będzie spadać tak długo
aż piekło zamarznie.

Która z tych możliwości jest bardziej realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednie Sandry, która powiedziała do mnie:
"prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że
wczoraj z nią spałem, możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem
przekonany, że piekło jest endotermiczne i musi być juz zamarznięte.
Z uwagi na to ze piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna Dusza
nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, dowodzi

to też istnienia Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy dlaczego Sandra cały
wczorajszy wieczór krzyczała:
- "O, Boże!"

Palenie szkodzi na dupę

Pawian2010-09-12, 21:30
Do nieba idą: pedał, palacz i pijak. Przy bramie do nieba wita ich Św.Piotr, mówiąc:
- W niebie nie ma chwilowo miejsca, dlatego idźcie na tydzień na ziemię. Jeżeli zgrzeszycie, to pójdziecie do piekła.
Na ziemi pijak zobaczył bar, upił się i od razu poszedł do piekła.
Zostali palacz i pedał, palacz zauważa niedopalonego peta i przygląda mu się z błyskiem w oku.
Na to pedał mówi do niego:
- Wiesz o tym, że jak się schylisz po tego peta, to obaj pójdziemy do piekła...
Rok 1953, Stalin umiera. Jak można się było tego spodziewać idzie do piekła.
Po tygodniu Lucyfer postanawia zadzwonić do Boga:
-Boże, zabierz tego Stalina, on mi tu burdel z knajpy robi. Pieprzy o jakichś proletariuszach, jakieś wojny klas mi tu propaguje, podważa moje prawa do ognia i kotłów, no po prostu nie mogę pracować. Ekipa taka zła że zaraz tu do rewolucji dojdzie! Weź go na 3 miesiące do siebie, Ciebie wszyscy szanują, otaczają czcią, jesteś szanowany... Poradzisz sobie z nim
Bóg na to:
-Ok, niema sprawy, już nie takich kozaków przerabiałem, przyślij mi tego huncwota, a już ja mu tutaj dam szkołę.

Po 2 miesiącach bez wieści z nieba, Szatan postanowił zadzwonić żeby dowiedzieć się jak się sprawy mają:
-Słucham!
-Jest Bóg?
-Po pierwsze: nie Bóg, tylko tylko towarzysz Bóg, po drugie Boga niema!

Polak, Niemiec i Rusek siedzą w piekle. Przychodzi do nich diabeł i mówi, że mają szansę wydostania się stamtąd, ale muszą wykonać trzy zadania:
1 - przejść przez most pod ostrzałem,
2 - podać rękę niedźwiedziowi,
3 - przelecieć Indiankę.
Jako pierwszy ruszył Niemiec, ale zanim zdążył dojść do połowy mostu, poległ od kul. Drugi ruszył Rosjanin, ale podobnie jak Niemiec nie dotarł do końca mostu. Wreszcie przyszła kolej na Polaka. Ten ruszył, przebiegł most, wchodzi do klatki z niedźwiedziem. Nagle unoszą się tumany kurzu, słychać odgłosy bijatyki, ryk niedźwiedzia i... Nagle zapada martwa cisza, wychodzi Polak i pyta diabła:
- Stary powiedz mi jeszcze, gdzie jest ta Indianka której mam podać rękę?

Przychodzi student do piekła...

s................g • 2010-02-23, 13:22
Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne.
Gdy się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do rana, są panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek - i tak codziennie.
Wobec tego student zdecydował się wkrótce na przeniesienie do piekła studenckiego. Tam również imprezy itd., ale rano nie pojawia się już diabeł.
Za to po kilku miesiącach przychodzi diabeł z koszem gwoździ i mówi: "Sesja"!

Ateista w piekle

k................x • 2010-02-13, 22:54
Ateista po śmierci trafił do piekła. Pierwsze, co zrobił, to zapytał diabła, jak tam jest.
-Nie ma się czego bać, tu jest naprawdę fajnie. Chodź ze mną to ci pokażę.
Przechodzą korytarzem i mijają kina, restauracje, puby, domy publiczne, teatry, kluby, kręgielnie... Normalnie życie jak w Madrycie, dla każdego coś miłego. Ateista jest już prawie całkowicie przekonany, że będzie mu tu lepiej niż na ziemi, kiedy nagle widzi otwarte drzwi, a za nimi ściana ognia i przytłumione krzyki ludzi...
-A to co ma znaczyć, diable? Miało być fajnie.
-Spokojnie, to tylko katolicy. Jak sobie wymyślili-tak mają.