Kolega perkusista wyjechał na wakacje grać na statku i dyscyplinarnie wrócił po tygodniu..
Pytamy co się stało:
- Widzicie...Drugiego dnia w trakcie bankietu zaczął się sztorm.Była jedna babka na wózku inwalidzkim i nie zaciągnęła sobie hamulca.Po którymś z przechyłów poleciała z 20 metrów po równi pochyłej i przypieprzyła w ścianę.I w trakcie grobowej ciszy,która zapadła, ja chciałem rozładować atmosferę i ...
Przychodzi skrzypek, prowadzący gra mu dźwięki, na co skrzypek perfekcyjnie odpowiada:
- as, fis, gis, d, cis, a.
Następnie przychodzi pianista, efekt ten sam, wszystkie dźwięki bezbłędnie odgadnięte.
W końcu przychodzi perkusista, prowadzący gra mu dźwięki.
- Hm... można jeszcze raz? - pyta perkusista.
Prowadzący gra jeszcze raz ten sam dźwięk. Na co perkusista:
.
.
.
.
- Kurde, nie wiem. Fortepian?