Strażnik otworzył ogień do mężczyzny, bo myślał, że ma do czynienia z palestyńskim bojownikiem. Ofiara okazał się Izraelczyk. Okolice Ściany Płaczu, najświętszego miejsca judaizmu, zostały natychmiast zamknięte dla zwiedzających.
- Strażnik usłyszał z toalety okrzyki: "Allah Akbar", po arabsku "Bóg jest wielki" - podał rzecznik policji Micky Rosenfeld. Potem ochroniarz kilkakrotnie strzelił z pistoletu, podejrzewając, że ma do czynienia z palestyńskim bojownikiem. Izraelczyk zginął na miejscu.
Zdarzenie miało miejsce w jednym z najbardziej wrażliwych miejsc w Jerozolimie. Ściana jest jednym z najświętszych miejsc judaizmu, gdzie każdego tygodnia pojawiają się tysiące turystów i Izraelczyków.
Chcemy powstrzymać Palestyńczyków przed wsiadaniem do autobusów jadących do Ariel. Wielu ż__owskich pasażerów uznało, że ich obecność stanowi zagrożenie dla ich bezpieczeństwa - stwierdził burmistrz.
Policja kazała np. opuścić Palestyńczykom jeden z autobusów i skorzystać z innej linii, przeznaczonej tylko dla nich. By się do niej dostać, Palestyńczycy musieli przejść 2,5 km - pisze "Haaretz".
TY!!
Zabrałeś mi wodę!
Spaliłeś moje drzewka oliwne!
Zniszczyłeś mój dom!
Pozbawiłeś mnie pracy!
Ukradłeś moja ziemie!
Uwięziłeś mojego ojca!
Zabiłeś moja matkę!
Bombardujesz mój kraj!
Głodzisz nas wszystkich !
Poniżasz nas wszystkich!
Ale to wszystko MOJA wina bo w odwecie odpaliłem rakietę ...