#obiad

Kilka krótkich

mamaPszemka2013-05-25, 14:30
Jeśli stoisz za kobietą w kolejce do bankomatu, przekonaj ją, że nie stanowisz dla niej zagrożenia, delikatnie całując ją w szyję.

Co jest najtrudniejsze w pracy okulisty?
Przekonać pacjentkę, żeby się rozebrała!

- Cześć, jestem Magda.
- Igor.
- Czym się zajmujesz, Igorze?
- Rysuję.
- Ooo, super! Mógłbyś mnie narysować?
- No nie wiem, to są dość specyficzne rysunki.
- Jestem pewna, że mi się spodoba.
- No dobrze.
Po czym Igor zastrzelił Magdę i odrysował jej kontur na asfalcie.

Żona do męża:
- Kochanie, weź mnie tu i teraz! Pragnę cię!
- Ty sprytna k🤬o, czego ty nie wymyślisz, żeby znowu nie robić obiadu...

obiad

p................g • 2013-05-06, 13:34
Rozmawia mąż z żoną przy obiedzie
-nigdy nie lubiłam psa naszych sąsiadów - mówi żona
a mąż - to nie jedz

Rodzina Sadistic'a

lakeroll2013-04-07, 0:44
lub ....

Sadystyczna babcia

krzychu_1552013-03-08, 18:42
Wnuczki przybiegają do babci i wołają:
- babciu, baciu za ile obiad??
- Za 50 złotych jeb**e darmozjady!!!!

Studencki obiadek

Pfciuki2013-03-05, 1:28
Nie ma kuchenki, ani mikrofali? Można sobie poradzić i bez tego.

72 dziewice poszły się kochac.

Udash2013-03-01, 11:27
Historia zasłyszana od znajomego z pracy, więc tym razem nie dam sobie za jej autentyczność położyć jaj pod tasak.
W wielu szkołach popularne stało się zapraszanie uczniów z innych krain kołchozu zwanego Unią Europejską. (tfffu) Brat mojego znajomego – wówczas ostatnia klasa gimnazjum, również brał udział w tym o to zacnym przedsięwzięciu. Miał za zadanie zaopiekować się swoim rówieśnikiem z innego kraju. Z pośród wszystkich możliwych opcji trafił mu się Niemiec – nie trzeba długo tłumaczyć że ów Niemiec wyglądem nie przypominał przeciętnego chłopca wymac🤬jącego sztandarem z obrazka Hitlerjugen a wręcz przeciwnie. Śniada cera, czarne włosy i ciapatość która biła mu z oczu… Wnioski wysunęły się same. W rozmowie przyznał że jest pochodzenia Tureckiego.
Młody pokazał mu okolicę, przedstawił swoim znajomym. Jaka jest Polska gościnność każdy wie, po szybkim rekonesansie okolicy przyszedł czas na alkohol. I tu pojawia się problem, poczęstowali go piwem jednak on po angielsku powiedział tylko „No no. Thanks religion” angielski znał słabo jak przeciętny Polak wyjeżdżający na saksy do Wielkiej Brytanii. Każda forma zabawy i umilania czasu kończyła się na tym że powtarzał jedynie że: dziękuje ale religia mu nie pozwala.
Niedzielny obiad – kulminacja całej akcji.
Siedzą wszyscy przy stole, rosół z kury poszedł na pierwszy ogień. Drugie danie jak w większości Polskich rodzin w niedziele składa się ze schabowego, ziemniaków i surówki. Wszyscy nałożyli sobie jedzenie lecz ich gość wziął jedynie ziemniaki i surówkę. Ich matka się trochę zdołowała bo stała od rana przy garach i gotowała a ”jego ciapatość” nie chciał spróbować jej dania. Mój kolega pyta łamanym angielskim „czemu nie jesz?”, pada standardowa odpowiedz: „nie mogę, religia mi zabrania”. Kumpel tak patrzy i mówi: „eat, eat, chicken”. Aaaa kurczak, kurczaka mogę zjeść. – odpowiedział przybysz po ang. Wszyscy się najedli, każdemu smakowało. Kotlet był oczywiście wieprzowy czyli ze świni a nie z żadnego kurczaka.
Kumpel w pracy jak to opowiadał z uśmiechem na twarzy powiedział jedno na koniec.
„Dzięki mnie ten mały sk🤬iel nie pójdzie do nieba.”

Szpitalny obiadek...

MichaU2013-02-25, 23:18
...w Polsce.

O Ani

~Sunday2013-02-25, 21:26
Zaczepiła mnie dzisiaj nauczycielka mojej córki.
- Ani nie było dzisiaj w szkole.
- Tak, wiem. Jej mama zmarła 3 dni temu. Ani nie będzie przez jakiś czas.
- Przykro mi to słyszeć. Jak ona sobie radzi?
- Bardzo dobrze. Właśnie powinna skończyć drugie pranie i przyrządzanie obiadu.

Przerwa obiadowa w hucie

matełuż2013-02-23, 13:10
Tak jak w temacie