#nowe



Dziś w MSW został przedstawiony nowy znak graficzny Policji. Nowe logo, według którego będą oznaczane jednostki Policji, zaprezentował jeden z jego autorów z zespołu Idee z Katowic. Konkurs na nowe logo jest jednym z etapów programu standaryzacji komend i komisariatów Policji, który będzie realizowany w latach 2013-2015, a jego budżet wynosi około 1 mld zł.

Program standaryzacji zakłada ujednolicenie graficznych, wizerunkowych i funkcjonalnych aspektów działalności polskich komend i komisariatów Policji oraz ma doprowadzić do poniesienia jakości pracy policjantów – podkreślał Marcin Jabłoński, Podsekretarz Stanu w MSW, podczas prezentacji nowego znaku graficznego dla Policji.

- Mieszkańcy powinni bez problemu identyfikować obiekty policyjne, stąd potrzeba realizacji programu – podkreślał wiceminister Marcin Jabłoński.

Do udziału w konkursie na znak graficzny i elementy identyfikacji wizualnej komend i komisariatów Policji zaproszono 18 uczestników, z czego do pierwszego etapu konkursu zgłosiło się 10. Do drugiego etapu konkursu przeszło pięciu uczestników. Decyzją sądu konkursowego wygrał zespół Idee z Katowic – Agata Korzeńska i Paweł Krzywda. W skład sądu konkursowego wchodzili m.in. przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Komendy Głównej Policji i Stowarzyszenia Projektantów Form Przemysłowych.

Projekt znaku graficznego, zaproponowany przez Idee, nawiązuje do funkcjonującego w świadomości obywateli wzoru odznaki policyjnej, tzn. gwiazdy ośmioramiennej.

- Zależało nam na zachowaniu pewnej ciągłości i spójności identyfikacji wizualnej Policji - podkreślał Paweł Krzywda, współautor projektu. - Naturalną inspiracją nowego znaku graficznego była dla nas odznaka policyjna – dodał przedstawiciel firmy Idee.

Nadinsp. Wojciech Olbryś, Zastępca Komendanta Głównego Policji podkreślał, jak ważne jest zachowanie wzoru policyjnej odznaki w świadomości obywateli. Jesteśmy zadowoleni, że znaczenie policyjnej odznaki zostało zauważone przy wyborze nowego logotypu – mówił wicekomendant Wojciech Olbryś.

Pierwsze logo Policji będzie już wykorzystane na inwestycjach, które Policja planuje oddać do użytku w lipcu tego roku – zaznaczył komendant. W związku ze zbliżającym się Świętem Policji do użytku będą oddawane inwestycje i chcielibyśmy, aby miały one już nowy znak graficzny – podkreślił komendant.

Aktualnie policyjne przedsięwzięcia inwestycyjne obejmują łącznie 67 zadań, w tym 33 w ramach programu standaryzacji komend i komisariatów – powiedział wicekomendant KGP.

Konkurs, który zorganizowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, przy współudziale Stowarzyszenia Projektantów Form Przemysłowych, zakładał opracowanie znaku graficznego oraz identyfikacji wizualnej komend Policji. Według założeń konkursu logotyp miał składać się z napisu „Policja” i ewentualnie towarzyszącego mu znaku graficznego. Natomiast w skład identyfikacji graficznej miało wchodzić m.in. oznakowanie, na terenie komendy bądź komisariatu, strefy otwartej, dostępnej dla obywateli; oznakowanie zewnętrzne budynku wraz z informacją o odległości, w jakiej znajduje się jednostka.

źródło


Polska władza jednak nie ma żadnych innych poważniejszych problemów, niż wygląd loga Policji. Cieszmy się więc!

Nowe fakty w sprawie zamachowców z Bostonu

Konto usunięte • 2013-05-06, 7:43


Są nowe fakty dotyczące czeczeńskich terrorystów z Bostonu. Możliwe, że w organizację zamachów zaangażowana była także żona Tamerlana Carnajewa. Kobieta kontaktowała się z mężem chwilę po zamachu, jednak nie zgłosiła tego policji. Informacje na ten temat zebrał w Nowym Jorku Mariusz Max Kolonko.

Moto-Paintball

patrick19892013-02-27, 1:54
Ciekawa reklama nowego RS4

To co lubicie najbardziej ....

kamanes2012-12-21, 20:49
Sporo już było ale ....Świeżutkie też są
Aż łezka na oko się ciśnie

Podrzut sztangi

Konto usunięte • 2012-11-21, 11:54
nowa dyscyplina olimpijska?

E3 2012

kesnall2012-06-05, 13:30
Watch Dogs – coś pomiędzy AC, a powiedzmy Syndicate. Czyli mieszanka iście wybuchowa.

Gra dająca nam otwarty świat w stylu Grand Theft Auto, na który możemy wpływać poprzez nasze hackerskie umiejętności (na przykład możemy hackować wszystkie systemy miejskie – kontrolować mosty zwodzone, zmieniać światła uliczne etc). Wszystko to w celu obalenia skorumpowanego rządu w świecie niedalekiej przyszłości. Brzmi i wygląda wręcz genialnie. Zwiastun poniżej.



Assassin’s Creed 3 - żegnamy się z Ezio Auditore i renesansowymi Włochami – a witamy nowego bohatera serii – Connora – który walczy o niepodległość Stanów Zjednoczonych (wiadomo z kim). Zupełną nowością będą bitwy morskie, które wyglądają genialnie.



reszta w komentarzach

Leap Motion - czujnik ruchu

kesnall2012-05-22, 13:28
Nowiutki startup z San Francisco, Leap Motion, ogłosił właśnie powstanie nowego systemu wykrywania ruchu, który ma być ponoć aż 200 razy dokładniejszy od urządzeń dostępnych obecnie na rynku.
Kosztować ma ledwie 70 dolarów.

CNET raportuje, że technologia Leap Motion wykorzystuje małe urządzenie USB (firma jednak nie podała do publicznej wiadomości jaki rodzaj sensorów w nim upchnięto), a także jakieś nieznane, odpicowane oprogramowanie, zapewniające dokładność czujnika rzędu 0,01 milimetra.



(ciekawe jakby wyglądał taki interaktywny pornos )
22 marca 2012 roku Tusk chce podpisać Nowy Dokument ACTA jeszcze groźniejszy


Rozprzestrzeńcie to w internecie.

Cytat:

Rząd nie wyciągnął wniosków ze sprawy ACTA. Mało tego, pojawiają się kolejne dokumenty i porozumienia, nawet groźniejsze niż ACTA. I znów odbywa się to bez żadnych konsultacji. A po protestach instytucje, na które mogłaby spaść odpowiedzialność, umywają ręce.

Przystąpienie Polski do systemu jednolitej ochrony patentowej, dalej „Porozumienie o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej” i „Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego w sprawie powierzenia Urzędowi Harmonizacji Rynku Wewnętrznego (znaki towarowe i wzory) niektórych zadań związanych z ochroną praw własności intelektualnej, w tym zwoływania posiedzeń przedstawicieli sektora publicznego i prywatnego w charakterze europejskiego obserwatorium zajmującego się zjawiskiem podrabiania i piractwa”. Co mają ze sobą wspólnego te trzy sprawy?

To inicjatywy, które Polska podejmuje czy też podejmowała jako członek Unii Europejskiej, argumentując, że przepisy czy porozumienia muszą ewoluować, żeby nadążyć za zmieniającą się rzeczywistością. Zwłaszcza w świecie cyfrowych innowacji i związaną z nimi ochroną własności intelektualnej. Tymczasem eksperci znający realia europejskiej biurokracji wskazują, że wszystkie te dokumenty są potrzebne wąskim grupom interesu.

ACTA 2

„Szykuje się ACTA 2: polecam uwadze Dokument COM(2011)288 ktory ma byc przyjety przez panstwa 22 marca w Brukseli – szok” – napisał kilka dni temu na Twitterze poseł PiS Krzysztof Szczerski. Co miał na myśli?

W podtytule dokumentu sygnowanego enigmatycznym skrótem COM(2011)288 z 24 maja 2011 r. czytamy, że Urząd Harmonizacji Rynku Wewnętrznego zajmujący się znakami towarowymi i wzorami zajmie się również „ochroną praw własności intelektualnej, w tym zwoływania posiedzeń przedstawicieli sektora publicznego i prywatnego w charakterze europejskiego obserwatorium zajmującego się zjawiskiem podrabiania i piractwa”.

W przypadku umowy ACTA sporym zaskoczeniem okazało się to, że została ona przyjęta na Radzie ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE. Nikt nie potrafił racjonalnie wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Podobnie nietypową drogę procedowania ma porozumienie, o którym napisał Krzysztof Szczerski. Dokument dotyczący ochrony własności intelektualnej został przyjęty na Radzie ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii, jednego z ciał Rady Unii Europejskiej.

Biurokratyczny bałagan

Niecałe dwa tygodnie wcześniej, 5 maja 2011 roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, konkretnie Departament Własności Intelektualnej i Mediów, przekazało Komisji Europejskiej stanowisko Polski w sprawie sprawozdania Komisji Europejskiej odnośnie egzekwowania praw własności intelektualnej. Fragmenty cytuje na swoim blogu prawnik Piotr VaGla Waglowski.

- Rząd Rzeczypospolitej Polskiej dostrzega fakt, iż dyrektywa nie została skonstruowana z myślą o tym wyzwaniu (chodzi o „zwiększenie naruszeń praw własności intelektualnej za pośrednictwem Internetu” – przyp. Rebelya.pl) i popiera prace nad odpowiednimi rozwiązaniami umożliwiającymi skuteczniejsze egzekwowanie praw w środowisku cyfrowym, zastrzegając równocześnie prawo do przedstawienia ostatecznego stanowiska na temat ich formy i treści po opublikowaniu właściwych projektów – czytamy m.in. w stanowisku polskiego rządu.

Co się dzieje dalej? Co dostrzegł i poparł Rząd Rzeczypospolitej Polskiej? Kilka miesięcy później, 7 listopada 2011 roku w Warszawie podpisany został dokument „Porozumienie o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym”. Ekspert Centrum Analiz Fundacji Republikańskiej Tymoteusz Barański nie zostawia na porozumieniu suchej nitki.

- Projekt „Porozumienia”, stanowiący w istocie pomnik prehistorii prawnej, wydaje się zmierzać do wskrzeszenia prywatnego wymiaru sprawiedliwości i oddania go w ręce jednej ze stron. Praktycznym skutkiem obowiązywania „Porozumienia”, gdyby zostało zawarte, jego skutkiem byłoby pojawienie się w Polsce obrazków rodem z USA, gdzie Internauci za ściągnięcie kilku plików mp3 otrzymują wezwania do zapłaty na horrendalne kwoty z alternatywą w postaci procesu sądowego i kierowania zawiadomień do organów ścigania – ocenia Barański.

Ekspert Fundacji Republikańskiej zwraca uwagę, że prace nad porozumieniem toczyły się niejawnie, nie było konsultacji społecznych. - Po upublicznieniu sprawy i protestach organizacji pozarządowych oraz organów ochrony praw i wolności obywatelskich (RPO, GIODO), dochodzi do wycofania się z projektu i nagle wszyscy zgadzają się, że był on niepotrzebny, nieproporcjonalny, godził w prawa użytkowników Internetu etc. – napisał Barański w krótkiej analizie porozumienia.

Co jeszcze wzmaga jego sceptycyzm? Aby lepiej to pokazać porównuje porozumienie do umowy ACTA: „Oba dokumenty, choć o całkowicie odmiennym charakterze prawnym, zawierają postanowienia nieprecyzyjne, niejasne, odwołując się do ogólnych i wieloznacznych pojęć. Oba nie przewidują jakichkolwiek gwarancji ochrony praw Internautów, mając za przedmiot wyłącznie ochronę interesów dysponentów praw autorskich. Wreszcie obowiązywanie obu dokumentów mogłoby – przy odpowiedniej interpretacji ich postanowień – spowodować istotne naruszenie szeregu praw podstawowych.”

Odwrót ministerstwa

Bardzo interesujący komunikat pojawił się 1 marca 2012 roku na stronie MKiDN. - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zdecydowanie zaprzecza, jakoby było autorem dokumentu pt.: „Porozumienie o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym”. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie namawiało do podpisania porozumienia, ani nie wypracowało żadnych dokumentów, które odnoszą się do przygotowania oraz negocjacji projektu Porozumienia. (pogrubienia zachowane za stroną MKiDN – przyp. Rebelya.pl) – czytamy w tym komunikacie.

Znacznie wcześniej, bo 20 października 2011 roku wspólne stanowisko odnośnie projektu przekazały ministerstwu Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska oraz Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji. W tytule tego stanowiska jasno jest napisane, że porozumienie zostało opracowane w ramach Zespołu ds. Przeciwdziałania Naruszeniom Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych działającego w MKiDN.

Po zapoznaniu się z treścią porozumienia obie organizacje stwierdziły m.in. że „już sam fakt istnienia takiego porozumienia może naruszać prawo konsumentów poprzez niekorzystne dla nich zapisy w umowach oraz poprzez tworzenie tym porozumieniem zmowy między przedsiębiorcami”. Ponadto, ich zdaniem, budzi on szereg innych wątpliwości prawnych.

Niekorzystne patenty

To nie koniec problemów związanych z niejasnymi dokumentami, które rząd podejmuje, tłumacząc to obowiązkami płynącymi z członkostwa w UE. „Rzeczpospolita” pisała także o tym, że system jednolitej ochrony patentowej, o którym zdecydowano w trakcie polskiej prezydencji, może być zagrożeniem dla wielu firm. O to, aby Polska wycofała się z wprowadzenia takiej ochrony apelują do rządu rzecznicy patentowi, ekonomiści i parlamentarzyści.

Efektem przyjęcia tych regulacji będą jednolite patenty, które automatycznie będą obowiązywać we wszystkich 25 krajach. Nie wprowadzą ich Hiszpania i Włochy, który zakwestionowały jednolity system patentowy. Czego możemy obawiać się w Polsce?

– Takie rozwiązania są korzystne dla dużych zachodnich firm. Dla polskiej, dopiero rozwijającej się gospodarki, są zabójcze – powiedziała „Rz” Anna Korbela, prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych. Do tej przestrogi istotną rzecz dopowiada prof. Aurelia Nowicka, ekspert od prawa własności intelektualnej z UAM w Poznaniu. - Nagle liczba patentów w Polsce zwiększy się o 60 tys. rocznie i polski przedsiębiorca będzie musiał pilnować, aby żadnego z nich nie naruszyć – wskazuje.

Na powyższych przykładach widać, że wbrew zapewnieniom premiera Donalda Tuska i jego rzecznika Pawła Grasia wpadka z ACTA to nie był jednorazowy wypadek przy pracy. Rząd nie panuje nad tym, do czego przystępujemy w ramach członkostwa w UE i ma wyraźny problem z definiowaniem szans oraz zagrożeń wynikających z tego tytułu. Funduje nam tym samym ACTA do potęgi.



Źródło: rebelya.pl/post/1352/acta-do-potegi-rzad-nie-panuje-nad-prawem-wasno

Źródło: lubczasopismo.salon24.pl/polskaokiem24latka/post/393105,tusk-szykuje-n...

polacam przeczytać