
Norweska Utopia - Rozpieszczone dzieci bogatych rodziców?
Czego Norwegowie mogą się nauczyć od Polaków?
A czego Polacy od Norwegów?
Krótka wizyta w Norwegii - fakty i mity Państwie dobrobytu.
W norweskim mieście Trondheim, jedno z przedszkoli odwołało tradycyjne kanałowe bale dla dzieci. Chłopcy najczęściej wybierają stroje super bohaterów i macho, dziewczęta - sukienki z falbankami księżniczek. Rada uznała więc, że zamiast przynosić rozrywkę, bale umacniają jedynie stereotypy związane z płcią - podaje agencja AP.
Dyrektorka przedszkola Renate Kvivesen w rozmowie z agencją Associated Press przyznała, że impreza podczas której dzieci muszą dopasować się do konkretnych ról płciowych, nie jest zgodna z filozofią placówki. Decyzję o odwołaniu imprez karnawałowych podjęła rada rodziców i nauczycieli. Zainteresowanych poinformowano o niej drogą e-mailową.
Kvivesen przyznała, że wielu rodziców nie kryło rozczarowania. Jak jednak przekonuje, charakter uroczystości zmienił się w ostatnich latach nie do poznania. Dziś opiera się głównie na komercyjnych zapotrzebowaniach sklepów i powiela stereotypy.
Norwegowie dumnie walczą o prawa kobiet w kraju. Około 40 procent norweskich prawodawców to kobiety, kobietą jest premier i minister finansów. Mimo to wielu obywateli obawia się, że coraz bardziej liberalna polityka negatywnie wpłynie na wychowanie ich dzieci.
Jedną z osób, które nie zgodziły się z decyzją rady była Szwajcarka Sarah Askim, matka trzech chłopców, z których najmłodszy uczęszcza do przedszkola.- Rozumiem, że chcą otworzyć dzieciom umysły. Jestem szczęśliwa, gdy chłopcy bawią się w dom, a dziewczynki zajmują się samochodami. Mimo to, nie będę później ubierać moich chłopców w spódnicę. W pewnym momencie musimy przyznać, że istnieje różnica pomiędzy dziewczętami i chłopcami – mówiła Askim.
W sprawie zabrała również głos Hilde Noest, która planowała wysłać swoją 18-miesięczną córkę na bal w kostiumie prosięcia. Kobieta zdaje sobie sprawę, że znajdzie się teraz spora grupa ludzi, która będzie myślała o Norwegii jako o "szalonym kraju równości". Co ważniejsze jednak, jej zdaniem decyzja podjęta przez radę przedszkola pomoże chronić dzieci. – Nie będzie w tym nic złego, jeśli wszyscy chłopcy zechcą być Batmanem, a wszystkie dziewczyny zapragną być księżniczkami. Ale być może niektóre czują inaczej i nie powinny z tego powodu myśleć, że są gorsze od innych dzieci– podkreślała.
Norwegia deportowała obecnie trzynastu imigrantów do Rosji. Niebawem tysiące osób zostaną deportowane na koło podbiegunowe, gdzie w nocy temperatury sięgają do -50 st. C. Imigranci z Afryki poznają wzbogacenie kulturowe rosyjskiego klimatu.
Imigranci z z Afryki i Bliskiego Wschodu, przekroczyli granicę Norwegii na rowerach w 2015r. Wówczas był to sposób aby wykorzystać lukę prawną i wjechać bez okazania dokumentów.
Teraz Norwegowie wykorzystają prawo i deportują 5 tys. imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Na kole podbiegunowych na granicy rosyjsko-norweskiej o tej porze roku temperatury spadają do -30 st. C i do -50 st. C w nocy!
Norweskie służby imigracyjne poinformowały, że wszyscy, którzy zostaną odesłani do Rosji, trafią tam za zgodą władz w Moskwie, bo wcześniej postarali się o rosyjskie wizy i nimi się legitymowali. – To, co stanie się z nimi później, zależy tylko od Rosji – wyjaśniał rzecznik służb imigracyjnych, Tor Espen Haga.
Norweska policja szuka winnych seksualnej napaści na trzylatka. Chłopiec został zgw🤬cony w ośrodku dla uchodźców Forus Akuttinnkvartering w mieście Stavanger.
Do napaści doszło 6 stycznia w ośrodku przejściowym dla migrantów, w którym przebywa obecnie około 800 osób. Po ataku chłopiec trafił do uniwersyteckiego szpitala w Stavanger razem z matką.
„Nie mamy jeszcze podejrzanych”
Sprawą zajęła się policja. – Wszczęliśmy śledztwo w związku z podejrzeniem gw🤬tu na dziecku. Traktujemy sprawę bardzo poważnie. Na razie nie mamy jeszcze podejrzanych – oświadczył naczelnik lokalnej policji Bjorn Kare Dahl.
Przestępstwo w ośrodku miało miejsce już po wydaniu oświadczenia przez norweskie władze, że ubiegający się o azyl cudzoziemcy spoza Europy będą wysyłani na zajęcia z edukacji zachodnich norm seksualnych. Władze liczą, że szkolenia ograniczą skalę przemocy uchodźców wobec kobiet.
– Nie można narzucać pojedynczego kodu kulturowego, który wskazywałby, jakie zachowania są dobre a jakie złe, ponieważ żyjemy w wolnym społeczeństwie – skrytykowała pomysł władz Linda Hagen z firmy Hero, która prowadzi 40 proc. norweskich ośrodków dla uchodźców. – Musi być tolerancja dla postaw, które mogą wydawać się niemoralne z punktu widzenia tradycyjnych norm – dodała.
Informacja o gw🤬cie na trzylatku zbiegła się w czasie z doniesieniami, że szwedzka policja ukrywała przypadki napaści seksualnych dokonywanych przez uchodźców podczas młodzieżowego festiwalu muzycznego.
Dnia 16 listopada b.r. norweska Służba Ochrony Dzieci (Barnevernet) odebrała pięcioro dzieci chrześcijańskiej rodzinie Bodnariu. Rodziców oskarżono o „radykalne chrześcijaństwo i ideologiczną indoktrynację” z tego powodu, że starsza córeczka Eliana (10 lat) zaśpiewała w szkole chrześcijańską piosenkę.
Marius Konstantin, obywatel Rumunii, i jego żona Ruth, obywatelka Norwegii, osiedlili się w Norwegii około 10 lat temu, w rodzinnym miasteczku Ruth. Dzieci urodziły się w Norwegii, ich wiek waha się od 3 miesięcy do lat 10.
Brat Mariusa, pastor Daniel Bodnariu, opowiedział co zaszło: „Poniedziałek 16 listopada – pracownicy Barnevernet zabierają ze szkoły dwie córeczki, Elianę (10 lat) i Naomi (8 lat) i wywożą je w nieznanym kierunku. Następnie, razem z policją, przyjeżdżają do domu i zabierają chłopców, Mateusza (5 lat) i Jana (2 lata).
Mamę Ruth, z 3-miesięcznym niemowlęciem, Ezechielem, aresztują i zawożą na policję. Od tego czasu rodzice nie widzieli czworga swoich dzieci. Po kilku godzinach przesłuchań policja wypuszcza do domu Ruth, wraz z niemowlęciem.
Wtorek 17 listopada – przedstawiciele Służby Ochrony Dzieci, w towarzystwie 4 policjantów, przyszli do domu i zabrali niemowlę Ezechiela. Wtedy to powiedzieli mamie Ruth, że starsze dzieci zostały oddane dwóm innym rodzinom i że bardzo dobrze zintegrowały się z nimi i nie tęsknią za rodzicami.
Środa 18 listopada – Marius i Ruth spotykają się z adwokatem, który ich informuje, że mają prawo do informacji o postawionych im zarzutach i o innych prawnych aspektach sprawy. Włącznie z tym, że, według adwokata, karmiąca matka ma prawo do karmienia niemowlęcia.
Czwartek 20 listopada – matka może powtórnie zobaczyć niemowlę przez 2 godziny. Obiecano, że będzie mogła zobaczyć je także w sobotę i w niedzielę.
Poniedziałek 23 listopada – dzieci wypytywano z zamiarem ustalenia czy sprawę skierować do sądu czy zwrócić dzieci do domu z braku dowodów”.
Pastor Daniel Bodnariu doniósł, że rodzicom nie zezwolono na obecność podczas przesłuchiwania czworga starszych dzieci, nie pozwolono nawet na widzenie się z nimi i, rzekomo, adwokat reprezentujący rodzinę Bodnariu przedłożył fragmentaryczną i niepełną informację. Norweskie służby socjalne złożyły powództwo przeciwko Mariusowi i Ruth. Dzieci, oczywiście, nie oddano.
Pastor Cristian Ionescu z Chicago zamieścił w internecie petycję na której już widnieje 17 500 podpisów. „Drodzy bracia i siostry! Ciągle się modlimy i zbieramy podpisy pod wspierającą petycją. Prosimy was o modlitwę i o wasz podpis. Nasza nadzieja leży jedynie w Jezusie Chrystusie. Dziękujemy wam za modlitwy i poparcie!”.