#nikodem

Kraina Złudzeń [1996r]

Suspens2015-10-01, 1:56
ukryta treść
Zaczynał na początku lat 80. w Gdańsku. Był ochroniarzem pewnego mecenasa, który bronił w sądach waluciarzy i prostytutki. Otarł się wtedy o jeszcze perelowski świat przestępczy, by z czasem stać się ojcem chrzestnym polskiej mafii, stworzyć potężny gang samochodowy, mogący spełnić każdy kaprys klienta, dostarczając mu skradzione na Zachodzie auto jakiej tylko zechce marki. Nikodem S., zwany Nikosiem. Legendarna postać przestępczego podziemia. Przestępca najwyższej klasy, a zarazem znany i ceniony przez władze biznesmen. Człowiek, któremu udało się uciec z doskonale strzeżonego więzienia w Berlinie. Człowiek, którego tajemnicze osoby zawsze na czas ostrzegały przed grożącym mu aresztowaniem. Kiedy powstawał ten film, żył jeszcze. Nikodem S., którego życiorys (autoryzowany) wyśpiewuje Marek Dyjak w rapowanym songu autorstwa Wojciecha Szumowskiego, zginął, podobnie jak i jeszcze inne osoby, o których mowa w dokumencie. Wypowiedzi ludzi przesuwających się przed kamerą dają podstawę do interesujących rozważań na temat przyczyn zabójstwa Nikosia. Przede wszystkim jednak malują polską rzeczywistość, w której jedni łudzą się, że żyją w bezpiecznym, praworządnym państwie dającym szansę sukcesu uczciwie pracującym, drudzy zaś - że doskonale, szybko i łatwo można się urządzić jedynie działając w przestępczej grupie. W całość pozbawiającą złudzeń i jednych, i drugich Maciej SzumowskiSzumowski łączy trzy przeplatające się wątki: opowieść o Nikodemie S., opowieść złodzieja Janusza S. (w którego postać - dla bezpieczeństwa bohatera - wcielił się aktor Wojciech Łuczak) o polskim świecie przestępczym i swojej w nim karierze oraz wypowiedzi policjantów, przedstawicieli prawa i dziennikarzy o Nikodemie S., rodzimych gangach, przypuszczalnych rodowodach przestępców i ich powiązaniach ze światem polityki, prawa i biznesu.
[oficjalny opis prod. telewizyjnej]




Przejście na katolicyzm

BongMan2015-05-06, 15:17
Icek i Natan podjęli decyzję przejść na katolicyzm. Przez osiem dni wikary wdrażał ich w arkana katechizmu, aż wreszcie nadeszła chwila przyjęcia chrztu. Icek mówi:
- Wiesz co, Natan? Ty jesteś starszy, a starsi mają pierwszeństwo.
Natan westchnąwszy wchodzi do kościoła, a Icek czeka na ulicy. Wreszcie wychodzi. Icek podbiega i pyta:
- No i jak tam było, Natan?
Przyjaciel mierzy go od stóp do głów:
- Po pierwsze, nie nazywam się Natan, tylko Nikodem. Po drugie, sp🤬alaj żydzie.