#matematyka

Zagadka z matematyki

yelow882017-03-07, 22:31
Jak w temacie, proste zadanie i angol

Aplikacja

maciuch22016-11-29, 13:46
Całkiem ciekawe

Gazoport a matematyka

nowynick2016-06-17, 16:53
Do gazoportu który ma nam dać niezależność od dostaw z Rosji zawinal statek z zapasem dla całej Polski na trzy dni. Rozładunek potrwa dobę a następne statki będą mogły być obsługiwane co 10 dni. Czy tylko mi się coś nie zgadza?

W sklepie

Konto usunięte • 2016-05-25, 14:33
W sklepie:

- Po ile są podręczniki "Matematyka dla idiotów"?
- 16,99 PLN
- Poproszę 3 sztuki.
- Należy się 74,97 PLN

2+1= ?

Konto usunięte • 2016-05-20, 14:56
A oto rozwiązanie:

Fraktale

Konto usunięte • 2016-04-09, 20:29
Troszkę o matematyce, z tej ciekawszej strony.

Sortowanie

Mercury0012016-02-24, 1:13
Jakie sortowanie preferują alkoholicy?

ukryta treść

Bąbelkowe
Matematyka w służbie fekaliów.

Z punktu widzenia pracownika:

Załóżmy, że codziennie przez 10 minut sramy w robocie.

Załóżmy również, dla uproszczenia, że pracownik etatowy zap🤬la średnio 20 dni w miesiącu.

Przez 12 miesięcy daje nam to 240 dni pracy.

10 minut dziennie przez 240 dni pracy daje nam równiusieńkie 40 godzin srania. Czyli srając przez 20 dni pracy w miesiącu po 10 minut dziennie mamy wypłacony w danym roku tydzień sraniogodzin.

A teraz z perspektywy pracodawcy:

Załóżmy, że przeciętny pracownik sra w robocie tylko 2-3 dni w tygodniu. To oznacza, że przeciętnemu pracownikowi wypłacamy tylko pół tygodnia srania w robocie na rok.

Zatem, jeśli w roku są 52 tygodnie, a pół tygodnia ktoś nam przesiedział na kiblu, to co 104 pracowników zatrudniamy jednego, który siedzi cały czas i sra za pieniążki, które mu co miesiąc przelewamy.

Matematyka mówi, że w firmie, w której murzynię, jest przynajmniej 10 osób, którym płacimy tylko i wyłącznie za miotanie gównem w rury.

I tym optymistycznym akcentem, życzę wszystkim miłego srania w robocie!

Matematyczny sóhar

myself72016-02-03, 23:33
Nauczyciel matematyki zwraca klasówki w pewnej
wyjątkowo tępej klasie.
- Muszę z przykrością stwierdzić, że 60% z was nie ma
najmniejszego pojęcia o matematyce.
Na to jeden z uczniów:
- Przesadza pan profesorze! Tylu to nas nawet nie ma w tej klasie.