#mandat

Mandat dla bogacza

not_NULL2010-07-01, 0:21
Pewien bogacz został zatrzymany za przekroczenie prędkości, po krótkiej rozmowie nastaje standardowe pytanie pałecjanta:
-Przyjmuje pan mandat?
-Nie.
-W takim razie pocztą otrzyma Pan wezwanie do sądu.
Po kilku dniach rozprawa w sądzie, sędzia zapoznany już z każdym możliwym szczegółem tej sytuacji pyta się oskarżonego:
-Ma pan do wyboru: albo 10zł mandatu, ze względu na okoliczności łagodzące, albo 10dni w areszcie.
-Wybieram 10dni w areszcie.
-Proszę pana! Jest pan tak bogaty, że nawet by pan nie poczuł tej kwoty... dlaczego więc woli pan areszt?
-Po tym jak tamtego dnia się spóźniłem do domu, po zatrzymaniu przez policję, żona powiedziała że napewno nie chciałem po prostu jeść tego co ugotował nasz nowy szef kuchni, więc go zwolniła i od tej pory gotuje sama... 10 dni powinno być w sam raz, żeby znalazła nowego.
Brytyjski kierowca, który utknął w drogowym korku, zaciągnął hamulec ręczny i wysmarkał nos w chusteczkę. Chwilę później został zatrzymany.

Wtedy podszedł do mnie policjant i powiedział, że straciłem w tym czasie panowanie nad autem - opowiada Michael Mancini.

Stróż prawa ukarał kierowcę mandatem w wysokości 60 funtów oraz trzema punktami karnymi. Byłem pewny, że to żart - mówi Mancini. Kierowca nie zamierza zapłacić kary. Jego adwokat twierdzi, że nie popełnił on wykroczenia ponieważ zaciągnął hamulec i nie stracił kontroli nad autem. Sprawa trafi wkrótce do sądu.

Mandat za puszczenie bąka

Nero2009-09-10, 15:23
Austriacka policja ukarała młodego mężczyznę, który jak napisano w uzasadnieniu, „wydalił gazy w pobliżu funkcjonariusza na służbie”. Adwokaci namawiają 19-latka, by zaskarżył policję do sądu.

Do zdarzenia doszło w miasteczku Frohnleiten pod koniec lipca, ale dopiero teraz sprawę ujawniły austriackie media. Informacja o mandacie za nietypowe wykroczenie znalazła się we wszystkich czołowych dziennikach kraju, wywołując burzę komentarzy na austriackich forach internetowych.

26 lipca młodzi fani folku siedzieli w barze, racząc się piwem. Do baru wszedł nagle policyjny patrol. Gdy policjanci mijali stół, jeden z młodych mężczyzn nagle puścił cuchnącego bąka.

Austriackie gazety opublikowały oficjalne uzasadnienie mandatu, w którym przedstawiono wydarzenie z punktu widzenia policji: „Był pan obecny podczas akcji policyjnej i jako osoba, której akcja ta nie dotyczyła, wydalił pan gazy w pobliżu funkcjonariusza na służbie, co spowodowało wybuch śmiechu obecnych na miejscu osób. Tym samym naruszył pan prawo krajowe”.

Policja powołała się na drugi paragraf ustawy o bezpieczeństwie Styrii przewidujący kary za okazywanie braku szacunku wobec przedstawicieli władz. Według policji publiczne puszczanie gazów, szczególnie cuchnących, podpada pod ten paragraf i podlega karom.

19-latek zapłacił mandat 50 euro, a jego koledzy zaczęli rozpowiadać o całej historii. Gdy zdarzenie zostało upublicznione, kilku prawników ze stolicy Styrii, Grazu, zgłosiło chęć wystąpienia jako adwokaci 19-latka w sądzie, namawiając go poprzez prasę, żeby zaskarżył policję.

Heinrich Fehberger, komendant policji we Frohnleiten, powiedział wczoraj, że nie obawia się sprawy sądowej. Według niego policjanci mogą udowodnić, że oprócz puszczenia bąka sprawca pokazał im także w obraźliwym geście wysunięty do góry środkowy palec. Mimo nalegań ze strony prawników i dziennikarzy sprawca wykroczenia nie zgodził się na wystąpienie do sądu. – Chcę mieć już z tym spokój – powiedział.

Rzeczpospolita OnLine

100zł za ratowanie ludzi

e................7 • 2009-04-25, 13:54
Gościu dostał mantad 100zł za to że przeklną podczas wyciągania ludzi z autobusu po wypadku, takie rzyczy tylko w Polsce

Twardy, wyluzowany, cyniczny ignorant, ale na końcu zostanie ukarany przez najcenniejszą rzecz jaką posiada